Kamil Wilczek podpisał kontrakt z FC Kopenhaga. Kibice Broendby, w którym występował przez 4 lata, nie mogą darować mu przejścia do znienawidzonego rywala. „Judasz i szczur”, tymi słowami jest określany polski napastnik.
Kamil Wilczek zaledwie pół roku był zawodnikiem tureckiego Goeztepe. Teraz zdecydował się na powrót do Danii, gdzie w barwach Broendby przez 4 lata zapracował na miano legendy.
Jednak to nie z tym klubem postanowił się związać polski napastnik. Podpisał trzyletni kontrakt z największym rywalem Broendby, czyli FC Kopenhaga. Ten ruch wywołał falę wściekłości wśród kibiców byłego klubu Wilczka. Zarzucają mu zdradę i fakt, że nie dotrzymał obietnicy jaką złożył przed przejściem do Gozetepe.
– Raz w Broendby, zawsze w Broendby. Zawsze będziecie w moim sercu – mówił Wilczek.
Decyzja polskiego napastnika tak rozzłościła kibiców Broendby, że ci zmienili nawet jego notkę w duńskiej Wikipedii, dopisując słowa: „Kiedy w sierpniu 2020 roku podpisał kontrakt z FCK, stał się znany jako polski Judasz”.
Så har nogen været forbi Wikipedia. #wilczek #sldk pic.twitter.com/ymUJDQ8qhC
— Nikolaj Primdahl (@primdahlen) August 6, 2020
Så tænkte jeg; ARG, jeg smider da ikke en Brøndbytrøje ud fordi den skodsæk er bagpå – så fiskede den op og stregede navnet over. pic.twitter.com/i7GeCWCfFC
— Jane (@Jane_Henriksen) August 6, 2020
— Jannick Utke ?? (@Utskiboo) August 6, 2020
Słowa „Judasz”, „zdrajca” i „szczur” są najpopularniejsze wśród fanów Broendby, którzy wypisują je w polskim języku w mediach społecznościowych.