Paweł Nowak nie jest już trenerem trzecioligowego zespołu Unii Tarnów. Klub zamieścił informację za pośrednictwem strony internetowej.
W polskiej, futbolowej rzeczywistości nie dziwi mnie już nic. Również informacja o tym, że Paweł Nowak, po miesiącu pracy jako szkoleniowiec Unii Tarnów, już nie poprowadzi tego zespołu, nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia.

– W dniu dzisiejszym (10.08), po blisko miesiącu pracy, umowa z trenerem Pawłem Nowakiem została rozwiązana za porozumieniem stron. Trenerowi Pawłowi dziękujemy za dotychczasową pracę i życzymy powodzenia w życiu zawodowym i prywatnym. Nazwisko nowego trenera pierwszej drużyny, zostanie ogłoszone w dniu jutrzejszym – czytamy w lakonicznym komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej Jaskółek.
Trener za długo w Tarnowie więc nie popracował. Stanowisko opiekuna pierwszego zespołu objął 9 lipca 2021 roku.
– Cieszę się, że w trudnej sytuacji, w której nie udało się dojść do porozumienia co do nowego kontraktu z dotychczasowym szkoleniowcem, Paweł Nowak nie potrzebował wiele czasu do namysłu by przyjąć ofertę Unii Tarnów. Dzięki temu przygotowania do nowego sezonu ruszą bez przeszkód i drużyna spotyka się na pierwszym treningu już w najbliższy poniedziałek. Ułatwia też to prowadzone negocjację z zawodnikami, bo dotychczasowa sytuacja “zawieszenia” mocno utrudniała budowę zespołu, a czasu było coraz mniej. Na pewno ważnym czynnikiem przy wyborze trenera było jego ogromne doświadczenie zawodnicze na najwyższym poziomie rozgrywkowym, a także preferowany sposób pracy nastawiony na rozwój zawodników, co w trzyletnim planie naszego klubu ma szczególne znaczenie – mówił po podpisaniu umowy prezes Zarządu Unii Tarnów Artur Szklarz.
Ile znaczą podobne słowa w polskiej piłce wiemy od bardzo dawna. Niezależnie od poziomu rozgrywek. Z pewnością nie dowiemy się jaki był prawdziwy powód rozstania z trenerem, a może jego rezygnacji. Paweł Nowak zdążył poprowadzić Unię w jednym meczu ligowym czwartej grupy III ligi. Po jego wodzą Jaskółki zremisowały 7 sierpnia z Podlasiem Biała Podlaska (1:1).
- Wieczysta traci punkty, a jej gwiazda narzeka na…. nierówne boiska
- Czesław Michniewicz odmówił prowadzenia zespołu z Ekstraklasy
- Po raz pierwszy od 10 lat do zdobycia korony króla strzelców Ekstraklasy wystarczyło mniej niż osiemnaście goli
- Ponad 130 tys. kibiców w 34. kolejce – najwyższa frekwencja w Ekstraklasie w XXI wieku!
- Manchester City w glorii mistrza. Trwa walka o podium oraz utrzymanie – 38. kolejka Premier League tylko na Viaplay!