Ołeh Majik spędził rok w Polsce, grając w dwóch trzecioligowych klubach. Pobytu w naszym kraju nie wspomina jednak zbyt dobrze, a jego słowa mogą szokować.
Jednym z ukraińskich zawodników, którzy przybyli do Polski w poszukiwaniu zatrudnienia był Ołeh Majik. W 2017 roku trafił on do naszego kraju, gdzie najpierw występował w Drwęcy Nowe Miasto Lubawskie, a następnie w Kotwicy Kołobrzeg. W obu tych klubach zaliczył 30 spotkań na poziomie III ligi. Napastnik strzelił w nich dziewięć goli. Po roku gry wrócił jednak na Ukrainę, gdzie był zawodnikiem zespołów Weres Równe i FK Mynaj. 27-latek przedwcześnie zakończył karierę z powodu kontuzji.
Teraz po kilku latach od czasu gry w polskich klubach Majik zdecydował się opowiedzieć o tym, jak był traktowany w tamtym okresie. Ukraiński piłkarz w rozmowie z portalem Fanday.net stwierdził, że w Polsce był traktowany jak niewolnik.
– Nie podobał mi się stosunek Polaków do Ukraińców. Uważają nas za niewolników. W Drwęcy miałem przypadek, kiedy strzeliłem gola i po meczu podszedł do mnie wiceprezes, a następnie powiedział: „Nie jesteśmy z ciebie zadowoleni”. Wyglądało to bardzo komicznie. Co jeszcze powinienem zrobić, jeśli zdobyłem bramkę? Może chcieli, abym strzelił trzy lub cztery – powiedział Majik.
***
- Miał do nikogo nie latać. Fernando Santos spotka się kluczowymi zawodnikami reprezentacji Polski
- Tego Polaka nie będzie w sztabie Santosa. „Oczekiwał większych kompetencji”
- Bomba transferowa w Niższych Ligach. Łukasz Burliga zagra w zespole z piątego szczebla polskich rozgrywek
- W jakich krajach i do kiedy jest jeszcze otwarte zimowe okno transferowe?
- Transferowy niewypał opuszcza Jagiellonię. Teraz czas na występy w Fortuna 1. Lidze