Portal „Gol24” został poinformowany przez jednego z rodziców młodych zawodników Gwardii Koszalin o tym, że dzieci boją się grać w piłkę na klubowym obiekcie ze względu na… wszechobecne lisy.
Problem, w imieniu rodziców młodych piłkarzy Gwardii, zgłosił serwisowi „Gol24” ojciec jednego z chłopaków, którzy trenują na obiektach Zarządu Obiektów Sportowych w Koszalinie.
– W trakcie zajęć grup młodzieżowych można było zobaczyć lisy, niektóre ewidentnie z objawami wścieklizny, poruszające się zarówno po obiekcie, przy bramkach, na trybunach i płycie boiska. Cud, że nie nikogo nie pokąsały – mówią rodzice.
– Kto w końcu zadba o to, by piłkarze wszystkich grup Gwardii Koszalin grali i trenowali w godziwych i bezpiecznych dla zdrowia warunkach? – pytają.
Dziennikarze wspomnianego portalu skontaktowali się z przedstawicielami władz miasta, którzy są zdziwieni zaistniałą sytuacją.
Robert Grabowski, rzecznik prezydenta Koszalina, powiedział, że do Wydziału Środowiska przy ratuszu nikt się nie zgłaszał. Rodzice mówią natomiast, że wysłali do prezydenta petycję.
– O problemie dowiedziałam się od państwa, do nas nie dotarła żadna skarga w tej sprawie – zapewnia Monika Tkaczyk, prezes Zarządu Obiektów Sportowych.
– Choć przyznać muszę, że jeszcze nigdy czegoś takiego nie było. Dziki potrafiły przyjść na stadion, ale lisy… Rozmawiałam już z przedstawicielami Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Uzgodniliśmy, że lisy będą odłowione. Ma się tym zająć firma z doświadczeniem – JKD Transbus Jarosław Kułaga – dodała pani prezes.


Jak informuje „Gol24” w następnym tygodniu mają rozpocząć się czynności związane z odławianiem lisów.
Źródło: Gol24
Fot. FB Gwardia Koszalin
- Zawodnik Lecha Poznań Młodzieżowcem Marca PKO Banku Polskiegoprzez Grzegorz Sawicki
- GKS Tychy ma nowego szkoleniowca. Powrót na ławkę trenerską po prawie rokuprzez Grzegorz Sawicki
- Wyliczanki ciąg dalszy. Kolejny klub wycofał się z rozgrywekprzez Grzegorz Sawicki
- Będą zmiany. Prawdopodobny skład na Albanięprzez Grzegorz Sawicki
- Promień Krzywiń nadal na zwycięskiej faliprzez Wojciech Mroziński