Czesław Michniewicz, selekcjoner reprezentacji Polski po ogłoszeniu kadry na mistrzostwa świata w Katarze, odpowiadał na pytania dziennikarzy.
Zanim trener Michniewicz ogłosił nazwiska powołanych do ścisłej kadry na mundial, powiedział:
– To bardzo ważny moment dla mnie i dla piłkarzy. I trudny, bo trzeba było z 47 powołanych zawodników do szerokiej kadry wybrać 26 i z tego powodu 21 będzie zawiedzionych. Niestety, nie jestem w stanie im tego osłodzić. Obejrzeliśmy ponad 400 meczów na żywo w różnych konfiguracjach i na różnych kontynentach, by selekcja była jak najpełniejsza. Ręczę za to, że to najlepszy wybór, jakiego mogłem dokonać. Szanuję to, że niepowołani gracze mogą mieć inne zdanie, ale zadzwonię do nich i o tym porozmawiamy – zapewnił.
Szkoleniowiec podkreślał, że decyzja dotycząca każdego piłkarza była trudna.
– Przy każdym zawodniku się mocno zastanawiałem. Wśród 21 graczy byli tacy, którzy odgrywali ważną rolę w reprezentacji, ale też tacy, którzy stawiali pierwsze kroki. Trudno było podjąć decyzję, czy jedzie czterech bramkarzy, czy jeden więcej piłkarz z pola. Tu może żałować Kamila Grabara, ale wierzę, że przed nim jeszcze wielkie turnieje – mówił Michniewicz.
– Uznaliśmy, że środek pola, do którego aspirują Krystian Bielik i Grzegorz Krychowiak, potrzebuje jeszcze jednego zawodnika. Specyfika jest taka, że dwie kartki eliminują piłkarza. Naszym celem jest zagrać co najmniej cztery mecze, a na tej pozycji mieliśmy deficyt. Dlatego pojechałem obejrzeć kilku zawodników i w najlepszej formie jest Damian Szymański – podkreślił.
Dziennikarze pytali także m.in. o Kamila Grosickiego i Artura Jędrzejczyka.
– Przy powołaniach decydują przede wszystkim umiejętności czysto piłkarskie, ale istotna jest też osobowość, kto pasuje do grupy. Nie ma jednak w kadrze zawodników po to, by robili atmosferę. Oprócz piłkarza, potrzebuję dobrego człowieka. Każdy z tych zawodników taki jest – dodał Michniewicz.
– Grosicki? Kamil od lipca gra bardzo regularnie, spędził w Pogoni chyba najwięcej minut na boisku. On potrafi dać drużynie impuls w ważnych momentach i to nam się przyda – zaznaczył szkoleniowiec.
– Artur ma charakter, charyzmę i doświadczenie. Pracowałem z nim i nigdy się nie zawiodłem. Już wcześniej miałem go powołać na mecz ze Szwecją, ale leczył kontuzję. On jest uniwersalny, bo może grać na każdej pozycji jako stoper czy to w ustawieniu w trójce, czy w czwórce obrońców. Do tego może też wystąpić na boku defensywy – uważa selekcjoner.
Czesław Michniewicz zabierze na mundial czterech napastników.
– Dawid Kownacki już w środę dostał ode mnie informację, że jest piąty. Wyjaśniliśmy sobie wszystko w dobrej atmosferze. Jak trener reprezentacji do lat 21 dużo mu zawdzięczam i bardzo szanuję jego umiejętności. On jeszcze wróci do reprezentacji, a ta czwórka najlepiej pasuje do siebie, zarówno w grze na jednego napastnika, a także na dwóch. Nie widziałem potrzeby powołać Kownackiego dlatego, że mamy sporo bogactwa na skrzydłach –podsumował.
- 25 lat wzlotów i upadków Sokoła Hucisko
- Terminarz 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy
- Przewidywany skład reprezentacji Polski na mecz z Czechami
- Zagłębie Lubin otrzyma 10 milionów złotych
- Były piłkarz Lecha wraca do Poznania