test

Adrian Siemieniec po awansie Jagiellonii do ćwierćfinału Ligi Konferencji. „Zapisaliśmy się na kartach historii”

W czwartek Jagiellonia Białystok awansowała do ćwierćfinału Ligi Konferencji UEFA. Duma Podlasia doznała porażki w rewanżu z Cercle Brugge (0:2), ale w dwumeczu okazała się lepsza o jedną bramkę.  Po spotkaniu wypowiedział się trener Jagi Adrian Siemieniec.

– To, co się dziś wydarzyło, to coś pięknego, historycznego. Przebieg tego spotkania nie ma dla mnie żadnego znaczenia w kontekście tego, czego ta drużyna dokonała. Jagiellonia właśnie zapisała się nie tylko na kartach historii swojego klubu, ale i całej polskiej piłki. To jest coś, na czym powinniśmy się skupić, budując narrację wokół tego sukcesu. Uważam, że powinniśmy podchodzić do pewnych oczekiwań z rozsądkiem. Nikt nie przewidywał, że znajdziemy się w tym miejscu, w którym jesteśmy dzisiaj. Ta drużyna dokonuje wielkich rzeczy, a kto wie, może jeszcze wszystkich zaskoczy – powiedział szkoleniowiec.

 – To dopiero drugi ćwierćfinał polskiej drużyny w europejskich pucharach w XXI wieku. To pokazuje, na jaki poziom trzeba się wspiąć, by znaleźć się w gronie ośmiu najlepszych drużyn rozgrywek. Na pewno to wzniosły moment, ogromna ekscytacja. Ale bezpośrednio po meczu człowiek jest jeszcze w roli trenera, zarządza drużyną, kontroluje sytuację. Dopiero po chwili te pierwsze emocje zaczynają opadać. I choć jeszcze będą się tlić, to już wtedy przychodzi świadomość, czego właśnie dokonaliśmy – podkreślił.

– Pierwsze, co zrobiłem, to wszedłem do szatni i powiedziałem drużynie, żeby obraz tego meczu i jego wynik nie przesłoniły tego, jak wielkie osiągnięcie mamy na koncie. Trzeba być z tego dumnym i cieszyć się z miejsca, w którym jesteśmy. Oczywiście, oceniamy dziś rywala również przez pryzmat wyniku pierwszego spotkania i jego sytuacji w lidze. Można by wskazywać na to, że to zespół z czołówki poprzedniego sezonu w dużo silniejszej lidze niż polska, zwracać uwagę na wartość ich zawodników, sposób, w jaki funkcjonują na rynku transferowym – ile wydają, jak sprzedają piłkarzy. Można dyskutować o tych aspektach, ale to nie jest najważniejsze. Najważniejsze jest to, że my cieszymy się z tego sukcesu i wewnętrznie doskonale rozumiemy, jak wiele on znaczy – zarówno dla Jagiellonii, jak i dla całej polskiej piłki – podsumował Adrian Siemieniec.