test

Cezary Kulesza przeprasza kibiców. Prezes PZPN-u rzuca puste frazesy

Prezes PZPN Cezary Kulesza wystosował publiczne przeprosiny wobec kibiców za ostatnie zamieszanie wokół reprezentacji. Jednak reakcja fanów piłki nożnej jest jednoznaczna – to nie wystarczy.

Przeprosiny bez treści – co powiedział Kulesza?

W wywiadzie dla portalu Meczyki.pl, prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Cezary Kulesza, odniósł się do ostatnich wydarzeń i atmosfery wokół kadry narodowej. „Jeżeli w ostatnim czasie cokolwiek było nie tak, to ze swojej strony w imieniu Polskiego Związku Piłki Nożnej mogę przeprosić wszystkich kibiców” – powiedział.

Choć słowa te miały być gestem pokory, dla wielu kibiców zabrzmiały jak unikanie odpowiedzialności i brak realnego planu działania.

Fani bez litości: „To nie są przeprosiny, to puste słowa!”

W mediach społecznościowych zawrzało. Internauci masowo komentują wypowiedź prezesa, nie pozostawiając na niej suchej nitki. „Kompromitacja na całej linii! Kulesza zamiast brać odpowiedzialność za katastrofalne decyzje i chaos w PZPN, rzuca jedynie puste frazesy” – pisze jeden z komentujących.

Wielu kibiców oczekiwało zdecydowanych działań: zmian personalnych, jawności decyzji i wizji odbudowy reprezentacji. Tymczasem dostali okrągłe zdanie bez konkretów.

PZPN w kryzysie – czas na konkrety, nie PR

Polski Związek Piłki Nożnej od miesięcy zmaga się z kryzysem wizerunkowym i sportowym. Kłótnie wewnętrzne, kontrowersyjne wybory selekcjonera, słaba forma kadry i brak kontaktu z kibicami sprawiają, że zaufanie społeczne do instytucji drastycznie spada.

Słowa Kuleszy nie wnoszą nic nowego – nie wskazano winnych, nie zapowiedziano reform, nie podano konkretnych kroków na przyszłość. Kibice mają dość bycia zbywanymi PR-owymi „przeprosinami”.

Podsumowanie – czy Kulesza zrozumiał, co naprawdę zawiodło?

Choć intencje prezesa mogą być dobre, forma i treść jego wypowiedzi pokazują, że wciąż brakuje mu świadomości, jak poważna jest sytuacja. Kibice domagają się nie tylko słów, ale i realnych decyzji. Piłka nożna to nie firma – to emocje, zaangażowanie i wspólnota. A zaufanie, raz utracone, nie wraca łatwo.