Jacek Góralski w wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego Onet” nie wciskał kitu jak ogromna większość piłkarzy. Były reprezentant Polski stwierdził wprost, że w piłkę gra dla kasy.
Góralski, gdy przechodził do krakowskiego klubu był zawodnikiem, który mógłby spokojnie znaleźć angaż w klubie z Ekstraklasy lub pozostać w Niemczech. Były reprezentant Polski postanowił jednak skorzystać z propozycji finansowego giganta i wesprzeć projekt, który zakłada awans osiedlowego klubu na najwyższy szczebel polskich rozgrywek. Oczywiście nie za darmo, gdyż pan Wojciech Kwiecień płaci swoim piłkarzom pensje na poziomie ekstraklasowym.
– Ostatnio powiedziałem prezesowi Wojciechowi Kwietniowi, że stresuję się coraz bardziej, bo w Wieczystej zostało mi już tylko dwadzieścia jeden pensji. Niby to był żart, ale w sumie… to prawda. Nie jestem hipokrytą, nie ukrywam, że w piłkę gram głównie dla pieniędzy. To mój zawód i wykonując go, chcę zarabiać jak najwięcej – powiedział Góralski.
– Nie rozumiem piłkarzy, którzy mając lepsze finansowo propozycje, odrzucali je. Szanuję to, ale mam inne podejście. Taki Taras Romanczuk mógł kilka razy wyjechać z Jagiellonii, na przykład do Turcji, ale wolał zostać w Białymstoku. Okej, teraz zdobył mistrzostwo i zagrał w pucharach, ale to wszystko. Ja jestem inny, mam swoje motywacje. Jeśli mogę zarobić więcej, to idę w to – dodał.
Wieczysta zajmuje obecnie 3. miejsce w tabeli drugiej ligi. Do liderującej Pogoni Grodzisk Mazowiecki traci dwa punkty.
- Ekspert krytykuje klub za zbyt dużą liczbę obcokrajowców. Szybko zapomniał czasy, gdy sam był szkoleniowcem
- Mateusz Klich reaguje na doniesienia o swoim powrocie do Ekstraklasy
- Wielkie plany Motoru Lublin
- Mohamed Salah zakończył negocjacje z Liverpoolem
- Szymon Marciniak poprowadzi hit Ligi Mistrzów. Rewanż za Superpuchar Europy