Trener Kosta Runjaić odpowiedał na pytania przed meczem fazy grupowej Ligi Konferencji Europy UEFA Legia Warszawa – AZ Alkmaar.
Kosta Runjaić:
– Dzień dobry wszystkim, witam też gości z Holandii. Po każdym meczu występuje potrzeba rozmowy i rozmawiamy o różnych meczach. Zobaczymy, czy będzie to miało skutek w czwartkowym spotkaniu. Przed nami ostatni mecz fazy grupowej. Wielokrotnie pokazaliśmy już, że potrafimy te decydujące mecze wygrywać – w pucharze Polski, w Superpucharze i w europejskich pucharach. Jutro nie będzie liczyło się to, co wydarzyło się kilka dni temu. Będziemy w pełni skoncentrowani, by wygrać.
– To, co się wydarzyło w Holandii nie będzie miało wpływu na mecz. Nie było to miłe i nie chcę do tego wracać. W najlepszy sposób możemy odpowiedzieć na boisku. Zależy nam, by zagrać jak najlepiej i aby wszystko odbywało się fair. Obie drużyny dadzą z siebie wszystko. Nikt nie odpuści i nie da drugiej drużynie niczego w prezencie. Liczy się tylko sport.
– Chciałbym, aby jutrzejszy dzień był świętem piłki nożnej. Zrobimy wszystko, aby tak było – drużyna, kluby i wszyscy pracownicy. Chciałbym zaapelować, aby panowała fantastyczna atmosfera, z której jesteśmy znani. Jutro gramy nie tylko dla Legii, ale też dla Polski, bo spodziewam się, że ten mecz będą oglądać też kibice innych drużyn.
– Skupiamy się na wyłącznie na meczu. Nie chcę zgłębiać wątków pobocznych. Moje zadanie polega na tym, aby odpowiednio przygotować drużynę. Zmierzymy się z silnym przeciwnikiem, który gra dobry futbol i zajmuje wysoką pozycję w swojej lidze. AZ ma ciekawy styl gry, są wymagającym rywalem. Moim zadaniem nie jest rozmowa o tym, co będzie się działo w styczniu w sprawie Radovana Pankova. Chcę tak przygotować drużynę, aby sprawić radość kibicom na stadionie i przed telewizorami.
– W październiku nie wygrywaliśmy, ale decydowały detale, pojedyncze błędy, brak skuteczności i też pech. Nie wiem czy miało to związek z wydarzeniami po meczu w Holandii. Nie widzę sensu, aby tak się w to zagłębiać. Nie jest to moment, w którym powinniśmy skupiać się na przeszłości lub za daleko wybiegać w przyszłość. Żyjemy tym, co dzieje się teraz.
– To jest mecz międzynarodowy. Jesteśmy polskim zespołem i myślę, że wielu kibiców innych drużyn będzie nas wspierać.
– Presja jest przywilejem. Bardzo dużo już zdziałaliśmy. Za nami wiele świetnych spotkań, w których wyeliminowaliśmy mocnych rywali. Uważam, że nasza grupa jest najmocniejsza. Mamy dziewięć punktów i wiemy, że wystarczy nam remis, ale nie chcemy grać o jeden punkt. Naszym celem jest zwycięstwo. W sporcie nie zawsze wygrywa ten, kto jest lepszy, a ten kto ma więcej szczęścia. Wiele czynników ma wpływ na ostateczny rezultat.
– Obie drużyny będą robiły wszystko, aby jak najwięcej utrzymywać się przy piłce. Nasi rywale są mocni technicznie, ale my też lubimy utrzymywać posiadanie. Nie spodziewam się catenaccio – Legia i AZ to zespoły grające ofensywnie. Oba zespoły będą grały pressingiem. Znamy wzajemnie swoje style gry, zdecydują szczegóły oraz indywidualne umiejętności i dyspozycja poszczególnych zawodników.
– Tomas Pekhart nie będzie już dostępny do gry do końca roku. Tomas ma problem z palcem u stopy i chwilę to potrwa, zanim dojdzie do pełni sprawności. Inni zawodnicy będą musieli wziąć na siebie odpowiedzialność.
- Portugalski skrzydłowy przechodzi do Jagi z cypryjskiego klubu. Wcześniej już grał w Ekstraklasie
- Spełnienie wymarzonego scenariusza dla polskiej piłki klubowej coraz bliżej
- Wielki hit Bundesligi. Mecz na szczycie w Leverkusen
- Czas na kolejne emocje związane z meczami najlepszej ligi świata
- Boniek podsumował zwycięstwo Jagi. „To nie jest jakiś wielki sukces”