Michał Kiedrowski ze Sport.pl napisał kapitalny artykuł, pod którym podpisuję się wszystkimi kończynami. Poniżej obszerne fragmenty publikacji.
Michał Kiedrowski:
– Nigdy wcześniej Polska nie musiała zrobić tak mało, by na wielki turniej awansować. Zresztą nie jest to dziwne. Na Euro grają 24 zespoły spośród 55 członków UEFA. A jak odejmiemy od tego zawieszoną Rosję i kraje ludnościowo mniejsze od powiatu garwolińskiego, to okazuje się, że teoretycznie wystarczy być lepszym od jednego z pozostałych członków UEFA, bo awansuje co drugi. Ale nie kończmy tu tej wyliczanki. Są przecież kraje, które piłkę nożną traktują po macoszemu i nie marzą nawet o czymś takim jak awans. Choćby Litwa, Łotwa czy Estonia albo jeszcze Luksemburg. Są też państwa takie jak Armenia, Azerbejdżan czy Izrael, które mają potężne problemy wewnętrzne i piłka nożna schodzi tam na dalszy plan. W tej grupie byłaby też Ukraina, ale jej akurat awansować się udało.
– Naprawdę nie trzeba wiele robić, by na rozdęte do granic możliwości Euro pojechać. I wszystko, co zrobiła reprezentacja Polski w tych eliminacjach, to udowodniła tę właśnie tezę. Można być gorszym od Czech i Albanii. Można zdobyć w dwóch meczach z Mołdawią jeden punkt. Można nie oddać w meczu z Walią ani jednego celnego strzału, a i tak na Euro się awansuje. Taki regulamin, takie okoliczności.
– Ja bym jednak wolał, żeby polski kibic się bardziej szanował. Żeby pamiętał, że drużyna Michała Probierza tak naprawdę wygrała tylko z Estonią, Łotwą i Wyspami Owczymi. I że od zespołu złożonego w przeważającej części z zawodników pięciu najsilniejszych lig świata lub do tych lig aspirujących wypada wymagać znacznie więcej niż tylko prześlizgnięcie się na Euro. Chciałbym, aby polski kibic nie zachowywał się jak nauczyciel wuefu, który szóstki wystawia od góry do dołu za to tylko, że uczniowie przebrali się w stroje i nie spóźnili się na zajęcia. Albo jak żona, która mężowi kapcie zakłada, obiad podaje, bo on, choć całą pensję przepił, to jednak kwiatki przyniósł.
****
Mój krótki komentarz:
Oczy krwawiły, a zęby bolały podczas oglądania ostatnich meczów reprezentacji Polski. Jestem jej kibicem od kilkudziesięciu lat, często bezkrytycznym, jak idiota wierzącym w przełamanie i sukces, jednak wczorajsze spotkanie z Walią oglądałem praktycznie bez żadnych emocji. Walczyłem z ogarniającą mnie sennością, mówiąc sam do siebie: Nie wierzę, że można grać taką padlinę i wciąż mieć otwartą furtkę do awansu.
- Tak reprezentacja Polski ma zagrać z Portugalią. Debiutant w wyjściowej jedenastce?przez Grzegorz Sawicki
- Dawid Szwarga poprowadzi czołowy zespół Betclic 1 Ligiprzez Grzegorz Sawicki
- Zmiany w reprezentacji Polski na mecze Ligi Narodów. Trzech zawodników kontuzjowanych. Powołanie dla kolejnego debiutantaprzez Grzegorz Sawicki
- Karol Świderski na tronie. Show Polaka w meczu MLS (WIDEO)przez Grzegorz Sawicki
- „Galaktyczny Typer Ekstraklasy 4SPORTS”. Zestaw meczów 11. kolejkiprzez Grzegorz Sawicki
- Co za pudło Sebastiana Szymańskiego! Sztuką jest zmarnować taką okazję (WIDEO)przez Grzegorz Sawicki