Skandalem zakończyło się spotkanie ostatniej kolejki rundy jesiennej lubelskiej klasy okręgowej pomiędzy MKS-em Ryki i LKS-em Stróża.
Sędzia przedwcześnie zakończył mecz z powodu wtargnięcia na boisko kibica gospodarzy, który uderzył w twarz kapitana LKS-u Stróża Dawida Szczukę. Do tego momentu zespół z Ryk prowadził 4:1. Do zdarzenia doszło już podczas doliczonego czasu gry.
Prowadzący ten mecz sędzia Paweł Komorek przerwał spotkanie, a cała sytuacja została dokładnie opisana w meczowym protokole.
– Na stadionie pojawiła się policja, a także pogotowie ratunkowe. Dawid został zabrany karetką, bo pół godziny po zdarzeniu wciąż nie był w stanie utrzymać się na nogach. W szpitalu został zrobiony tomograf. Szkoda, że nie udało się sprawcy zdarzenia zatrzymać na miejscu – mówi Galaktycznemu przedstawiciel LKS-u Stróża.
Poszkodowany zawodnik gości po przeprowadzeniu tomografii komputerowej w szpitalu w Puławach, udał się w podróż do domu. Badanie nie wykazało wstrząśnienia mózgu ani innych zmian strukturalnych.
– Dla mnie skandalem jest również fakt, że osoba bezpośrednio pełniącą funkcję członka Zarządu MLS Ruch Ryki pozwoliła, przy biernej postawie służb porządkowych, by sprawca nawet nie tyle uciekł z miejsca zdarzenia, co zwyczajnie sobie poszedł. W Rykach miejscowy Chuck Norris jest już dobrze znany, a do nas spływają coraz konkretniejsze informacje na jego temat – dodaje mój rozmówca.
– Poczekamy na to, aż nasz zawodnik wróci do zdrowia i mocno rozważymy możliwość wejścia na drogę postępowania cywilnego w związku z niedzielnym zdarzeniem. I jeśli nie odpowie za to kibic, to odpowie klub – podkreśla działacz LKS-u Stróża.
Wynik spotkania został zweryfikowany jako walkower dla drużyny gości.
- Aż pięć zmian w składzie reprezentacji Polski na mecz z Maltą. Wątpliwy występ Lewandowskiego
- Tak wygląda podział na koszyki w dywizji B Ligi Narodów
- Jest skład na mecz reprezentacji Polski z Litwą
- W takim składzie reprezentacja Polski zagra z Litwą
- PZPN szykuje rezerwowy termin finału Pucharu Polski