Chrobry Głogów szuka następcy Ivana Djurdjevicia, który został szkoleniowcem Śląska Wrocław. Na celowniku pierwszoligowca znalazł się Marek Gołębiewski.
Czytaj dalej „Były trener Legii Warszawa ma pracować w Fortuna 1 Lidze”Zmiany w sztabie szkoleniowym Legii Warszawa
Marek Gołębiewski po meczu 18. kolejki z Wisłą Płock złożył dymisję z funkcji pierwszego trenera Legii Warszawa, która została przyjęta przez zarząd klubu.
Do końca obecnego sezonu zespół poprowadzi Aleksandar Vuković.
– Podjąłem decyzję, że w obecnej, trudnej dla nas wszystkich sytuacji, najlepszą możliwością będzie powierzenie drużyny Aleksandarowi Vukoviciowi, który dobrze zna zawodników i sposób funkcjonowania klubu. Jutro poinformujemy o kolejnych zmianach, które zajdą w sztabie szkoleniowym do końca sezonu – mówi dyrektor sportowy Legii Warszawa Radosław Kucharski.
Konferencja prasowa z udziałem trenera Aleksandara Vukovicia odbędzie się we wtorek, 14 grudnia, o godz. 13:00, w sali konferencyjnej na stadionie Legii Warszawa.
Źródło: Biuro Prasowe Legii Warszawa
- Media piszą o zainteresowaniu Michniewiczem ze strony bogatych szejków. Sezon ogórkowy rozpoczęty
- PZPN ogłosił termin meczu o Superpuchar Polski
- Niepokonane drużyny w rozgrywkach Klasy A w obecnym sezonie
- Lukas Podolski w grze World of Tanks Blitz!
- Tak się strzela gole w podlaskiej okręgówce (WIDEO)
Marek Gołębiewski zrezygnował z funkcji trenera Legii Warszawa
Jak donosi Maciej Wąsowski, Marek Gołębiewski zrezygnował z pełnienia funkcji trenera Legii Warszawa.
Stołeczny zespół po porażce z Wisłą Płock w 18. kolejce PKO BP Ekstraklasy zajmuje ostatnie miejsce w tabeli.
Gołębiewski na konferencji prasowej po meczu w Płocku powiedział tylko jedno zdanie: Gratuluję Wiśle wygranej i może tylko tyle bym dzisiaj powiedział, bo nie chcę mówić za dużo.
Maciej Wąsowski, dziennikarz „Przeglądu Sportowego” donosi, że po niedzielnej porażce Gołębiewski zrezygnował z dalszego prowadzenia Legii Warszawa.
Marek Gołębiewski objął Legię po odejściu Czesława Michniewicza. Prowadził „Wojskowych” w 11 meczach. Tylko trzy z nich zakończyły się zwycięstwem wciąż aktualnych mistrzów Polski. Legia wygrała ze Świtem Skolwin i Motorem Lublin w Fortuna Pucharze Polski oraz z Jagiellonią Białystok w rozgrywkach PKO BP Ekstraklasy.
– Na razie nie wiadomo, kto zastąpi go w roli trenera Legii. W gronie kandydatów od dłuższego czasu wymienia się m.in. Leszka Ojrzyńskiego. Miałby on poprowadzić ekipę z Łazienkowskiej tylko do końca obecnego sezonu. Od 1 lipca nowym trenerem Legii będzie prawdopodobnie Marek Papszun, o ile szkoleniowiec Rakowa przyjmie propozycję z Warszawy. Ma też ofertę przedłużenia umowy w częstochowskim klubie. Decyzję, co do swojej przyszłości ma podjąć do końca grudnia – informuje Wąsowski.
Źródło: Twitter/Maciej Wąsowski
Fot. Mateusz Kostrzewa
- Media piszą o zainteresowaniu Michniewiczem ze strony bogatych szejków. Sezon ogórkowy rozpoczęty
- PZPN ogłosił termin meczu o Superpuchar Polski
- Niepokonane drużyny w rozgrywkach Klasy A w obecnym sezonie
- Lukas Podolski w grze World of Tanks Blitz!
- Tak się strzela gole w podlaskiej okręgówce (WIDEO)
Szkoleniowiec Legii po porażce w Płocku: Gratuluję Wiśle wygranej i może tylko tyle bym dzisiaj powiedział
W meczu 18. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy Wisła Płock pokonała Legię Warszawa w 1:0 (1:0) i tym samym w sezonie 2021/22 pozostaje u siebie niepokonana. Zwycięską bramkę dla Nafciarzy w 36. minucie zdobył Mateusz Szwoch.
Po zakończeniu spotkania niewiele do powiedzenia miał szkoleniowiec Legii Marek Gołębiewski.
– Gratuluję Wiśle wygranej i może tylko tyle bym dzisiaj powiedział, bo nie chcę mówić za dużo – takim zdaniem szkoleniowiec stołecznego zespołu podsumował niedzielny mecz.


Zadowolenia nie krył natomiast trener Wisły Płock Maciej Bartoszek.
– Jeżeli chodzi o dzisiejsze spotkanie, to na konferencji przedmeczowej mówiłem, że będziemy mieli swój plan na ten mecz, ale nie możemy przeciwnika zlekceważyć. Mimo tego, że jest pod formą, to w składzie ma dużo jakości i to było dzisiaj widać. Ale to, co jest najważniejsze, to to, że skrzętnie realizowaliśmy plan. Mieliśmy w tym meczu wystarczająco dużo okazji, żeby wynik podwyższyć i zamknąć mecz zdecydowanie wcześniej. Nie musielibyśmy przez ostatnie minuty spotkanie walczyć o utrzymanie wyniku – powiedział.


– To, co najważniejsze, graliśmy konsekwentnie. Dośrodkowania Legii kończyły się na obrońcach lub w rękach bramkarza. To bardzo ważne, cieszymy się. Wyniki to praca nie tylko jednej osoby, a sztabu ludzi. Wykonaliśmy pracę, odnieśliśmy zwycięstwo na swoim terenie. Mogło być bardziej okazałe, ale nie o to w tym chodzi. Były sytuacje, chociażby brak zrozumienia Kamińskiego i Vallo, gdy Włodarczyk mógł strzelić bramkę. Ale co najważniejsze, zachowaliśmy czyste konto – podkreślił.


Fot. Mateusz Ludwiczak / Wisła Płock S.A
Marek Gołębiewski po odpadnięciu Legii z Ligi Europy. „Bardzo szkoda, że nie udało się przedłużyć tego snu”
Legia Warszawa po porażce 0:1 ze Spartakiem Moskwa pożegnała się z europejskimi pucharami. Po meczu na pytania dziennikarzy odpowiadał Marek Gołębiewski, szkoleniowiec stołecznego zespołu.
Marek Gołębiewski:
– Ciężko cokolwiek powiedzieć. Byliśmy blisko sprawienia miłego prezentu dla naszych kibiców. Mieliśmy swoje sytuacje, które trzeba było wykorzystać.
– Spartak po naszym błędzie cofnął się i mieliśmy problem z zagrywaniem piłki do napastników. W przerwie uczulałem zawodników, żeby jak najwięcej dośrodkowań trafiało w pole karne rywali. Zmieniliśmy także profil piłkarzy, aby wykorzystać te centry.
– Atmosfera była znakomita i dzięki im za to z tego miejsca. Zawsze chodziłem na mecze Legii i właśnie dzięki fanom te spotkania były niesamowite. Awans do ligi Europy to nagroda dla całego klubu. Bardzo szkoda, że nie udało się przedłużyć tego snu. Możemy sobie powiedzieć szczerze, że Spartak był w naszym zasięgu. Tym bardziej szkoda, że nie udało nam się wygrać.

– Nie wiem co będzie w przyszłości. Proszę wszelkie tego typu pytania zadawać władzom klubu. Ja skupiam się na mojej pracy w Legii Warszawa.
– Zdawaliśmy sobie sprawę z kłopotów kadrowych Spartaka. W 95% trafiliśmy ze składem, a nasi piłkarze dostali szczegółową analizę zawodnika.
– Maik do tej pory grał bardzo dobrze, ale teraz przydarzył mu się błąd. Wygrywamy i przegrywamy razem. Nie mogę powiedzieć na temat tego piłkarza niczego złego. Błędy się zdarzają, taka jest piłka. Biorę to na siebie, bo to ja wystawiłem taki skład i posłałem w bój właśnie tych piłkarzy.
(fot. Mateusz Kostrzewa / Legia.com)
- Media piszą o zainteresowaniu Michniewiczem ze strony bogatych szejków. Sezon ogórkowy rozpoczęty
- PZPN ogłosił termin meczu o Superpuchar Polski
- Niepokonane drużyny w rozgrywkach Klasy A w obecnym sezonie
- Lukas Podolski w grze World of Tanks Blitz!
- Tak się strzela gole w podlaskiej okręgówce (WIDEO)
Trener Marek Gołębiewski przed meczem Legia – Spartak. „Wiemy o ligowej niemocy, ale zawsze gramy o trzy punkty”
Trener Markek Gołębiewski odpowiadał na pytania dziennikarzy przed meczem 6. kolejki fazy grupowej Ligi Europy UEFA Legia Warszawa – Spartak Moskwa.
Trener Marek Gołębiewski:
– Nie przysłuchiwałem się wczorajszej dyskusji. Uważam, że jutrzejszy mecz jest niezwykle istotny z perspektywy finansowej i dalszego rozwoju klubu. W lidze nie idzie nam najlepiej, chcemy odwrócić tę kartę i wygrać czwartkowe spotkanie, a także odnieść sukces w Pucharze Polski. Myślę, że mogę zgodzić się ze stwierdzeniem, że czeka nas jutro najważniejszy mecz.
– Priorytetem w Legii jest wygrywanie każdego spotkania. Nic się pod tym względem nie zmienia. Wiemy o ligowej niemocy, ale zawsze gramy o trzy punkty.
– Sytuacja kadrowa jest trochę lepsza, wraca trzech zawodników, ale niestety jeden z graczy po spotkaniu z Cracovią nam ubył. Filip Mladenović ma problemy z kolanem i dziś przejdzie zabieg iniekcji w kolano, więc jego występ jest mało prawdopodobny. Zmagał się z tym problemem od jakiegoś czasu i potrzebny jest ten zabieg. Wracają Lirim Kastrati, Rafael Lopes i Mattias Johansson.
– Musimy ten mecz wygrać, będziemy grać bardziej ofensywnie niż z Leicester City i z Napoli. Mamy dziś jeszcze jeden trening i będziemy doskonalić rozwiązania taktyczne. Musimy zagrać nieco inaczej, ponieważ musimy wygrać to spotkanie.
– Nie jest łatwo godzić ligę i puchary, widać to po losach innych drużyn z naszej grupy, tylko Napoli dobrze radzi sobie w lidze. Musimy zagrać mądrze w defensywie i być skuteczni w szybkim ataku. Jeżeli naszym celem jest zwycięstwo, musimy zagrać bardzo dobrze w obronie i strzelić przynajmniej jednego gola.
– Różnica między moją drużyną a drużyną Michniewicza jest taka, że trener Michniewicz bardzo skutecznie rozpoczął puchary piątką obrońców i zwyciężył w dwóch spotkaniach. Nam się to jeszcze nie udało. Strzelaliśmy gole w każdym meczu, ale nie potrafiliśmy ustrzec się przed stratami.
– Chciałem bardzo serdecznie pozdrowić trenera Marka Papszuna, bo znamy się prywatnie. Na mnie te pogłoski nie wpływają czy wpływają na zawodników? Trzeba ich zapytać. To są profesjonaliści i też nie zajmują się plotkami, a zawsze grają o zwycięstwo. Ja skupiam się na mojej pracy i wierzę, że jutro będziemy cieszyć się z wygranej.
Źródło: Biuro Prasowe Legii Warszawa
Fot. Mateusz Kostrzewa
- Media piszą o zainteresowaniu Michniewiczem ze strony bogatych szejków. Sezon ogórkowy rozpoczęty
- PZPN ogłosił termin meczu o Superpuchar Polski
- Niepokonane drużyny w rozgrywkach Klasy A w obecnym sezonie
- Lukas Podolski w grze World of Tanks Blitz!
- Tak się strzela gole w podlaskiej okręgówce (WIDEO)
Po meczu Cracovia – Legia. „Nie wiem, co mogę powiedzieć. Wszyscy widzieliśmy, co działo się na boisku”
Legia Warszawa przegrała 0:1 z Cracovią w wyjazdowym meczu 17. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. Gola dla gospodarzy strzelił w 20. minucie Pelle van Amersfoort. Po meczu krótkich wypowiedzi udzielili szkoleniowiec stołecznego zespołu Marek Gołębiewski oraz Maik Nawrocki.
Trener Marek Gołębiewski:
– Przegraliśmy bardzo ważny mecz. Dla nas jest to kolejna porażka na wyjeździe. Ta zła seria cały czas trwa.
– Straciliśmy bramkę po stałym fragmencie i nie zdołaliśmy zmienić losów spotkania. Wyjeżdżamy stąd bez punktów.
– Zmiana Mateusza Hołowni była podyktowana wprowadzeniem na boisko zawodników bardziej ofensywnych.
Maik Nawrocki (zawodnik Legii):
– Nie wiem, co mogę powiedzieć. Wszyscy widzieliśmy, co działo się na boisku. Straciliśmy głupią bramkę, po stałym fragmencie gry. W pierwszej połowie graliśmy lepiej, po przerwie nie mieliśmy już zbyt wielu sytuacji.
– Próbujemy grać kombinacyjnie, bez strat, a później tracimy gola. Nie może tak być. Musimy być bardziej skoncentrowani.
– Szukaliśmy gola, ale nie stworzyliśmy zagrożenia. Czasem musimy szukać prostszych rozwiązań. Nie przespaliśmy pierwszej połowy, walczyliśmy, ale nie udało się. Wiemy, co musimy zrobić.

Cracovia – Legia Warszawa 1:0 (1:0)
Gol: van Amersfoort (20’)
Żółte kartki: Hanca (9’), Siplak (33′), Lusiusz (35’), van Amersfoort (90′ +5′) – Luquinhas (15’), Wieteska (41’), Josue (90′ +5′)
Cracovia: Nieczycki – Rapa, Jugas, Siplak – Kakabadze, Lusiusz (Rassmussen 46′), van Amersfoort, Pestka, Hanca, Myszor (Rakoczy 74′) – Piszczek (Rivaldinho 57′)
Rezerwowi: Bracik, Hrosso, Knap, Loshaj, Rocha, Rakoczy, Rassmussen, Rivaldinho, Sadiković
Legia: Boruc – Nawrocki, Wieteska, Hołownia (Nawotka 46’), Ribeiro – Josue, Slisz – Skibicki (Gomes 46’), Luquinhas (Ciepiela 76′), Mladenović (Pekhart 68)’ – Emreli (Włodarczyk 58’)
Rezerwowi: Miszta, Martins, Pekhart, Kharatin, Celhaka, Włodarczyk, Gomes, Nawotka, Ciepiela
Źródło: Biuro Prasowe Legii Warszawa
fot. Mateusz Kostrzewa / Legia.com
- Media piszą o zainteresowaniu Michniewiczem ze strony bogatych szejków. Sezon ogórkowy rozpoczęty
- PZPN ogłosił termin meczu o Superpuchar Polski
- Niepokonane drużyny w rozgrywkach Klasy A w obecnym sezonie
- Lukas Podolski w grze World of Tanks Blitz!
- Tak się strzela gole w podlaskiej okręgówce (WIDEO)
Trener Gołębiewski przed meczem Cracovia – Legia. „Mamy teraz możliwość doboru najlepszych zawodników”
Marek Gołębiewski, szkoleniowiec warszawskiej Legii odpowiadał na pytania dziennikarzy przed wyjazdowym meczem 17. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy z Cracovią.
Trener Marek Gołębiewski:
– Wszystko teraz zależy od Szymona Włodarczyka. Nasz młody napastnik dostał w Lublinie swoją szansę i ją wykorzystał. Mamy w kadrze też innych zawodników, którzy ciężko pracują i rywalizują ze sobą. Pamiętajmy, że rywalizacja jest najlepszym czynnikiem do podnoszenia umiejętności. Szymon nie złożył broni i cieszę się, że zdobył bramkę. W Krakowie ma taką samą szansę na występ jak Tomas Pekhart, czy Mahir Emreli.- Rozmawiałem z Mahirem Emrelim i Tomasem Pekhartem. Napastnik zawsze musi mieć czystą głowę, aby starał się wykorzystać każdą sytuację. Nie może też myśleć o tym, że za wszelką cenę musi zdobyć bramkę. Mam nadzieję, że forma strzelecka tych zawodników jak najszybciej się poprawi. – Igor Kharatin normalnie trenował z drużyną. Niestety, Andre Martins ma podkręcony staw i nie wiem, czy zdąży się wyleczyć do niedzieli. Na czwartek szykujemy natomiast Mattiasa Johanssona i Lirima Kastratiego, aby byli w pełni gotowy na rywalizację ze Spartakiem.- Chcę wygrywać wszystkie mecze. Każdy mecz jest dla nas najważniejszy, jesteśmy w Legii Warszawa. Spodziewam się bardzo trudnego spotkania. Cracovia ostatnio przegrała z Wisłą Płock i na pewno u siebie będzie chciała zdobyć punkty. Jedziemy na trudny teren, ale chcemy wystawić najlepszy możliwy skład i po prostu wygrać. Zawodnicy Legii są profesjonalistami i wiedzą, jak się przygotować pod kontem tego spotkania. Moi piłkarze muszą być gotowi do gry. Nie ma czasu do zastanawiania się i odpoczynku. Odpoczniemy dopiero po 19 grudnia. – Jest kilka pomysłów na prawą obronę. Wiem, że nie jest to pozycja Maika Nawrockiego. Mamy jeszcze Tomka Nawotkę i Kacpra Skibickiego. Musimy wybrać najlepszą opcję, która da nam punkty. – Znam Kacpra Kostorza bardzo dobrze, grał u mnie w rezerwach. Uważam, że to bardzo dobry zawodnik, tylko ma ogromnego pecha. Ma złamaną rękę, ale cały czas się ona nie goi. Badamy krew i mikroelementy we krwi, które odpowiadają za zrastanie kości, ale ręka nie chce się goić. Podjąłem decyzję, że nie wyjdzie dziś na trening. Pracuje na rowerku, gdzie ta ręka nie jest tak obciążona. Na tę chwilę jest kontuzjowany i nie mogę go brać pod uwagę. – Mamy teraz ze sztabem możliwość doboru najlepszych zawodników. Mladen i Mahir Emreli grali z Motorem 45 minut, to był specjalny zabieg, aby złapali oddech. Będę też myślał w ten sposób przy doborze składu na Cracovię, by mieć wypoczęty zespół. Mam nadzieję, że na czwartek gotowi będą Mattias Johansson i Lirim Kastrati, będę mógł też skorzystać z Rafaela Lopesa. Kadra będzie z pewnością szersza, a pole manewru większe. – Artur Boruc trenował dziś w siłowni, a także z fizjoterapeutami, ponieważ cały czas odczuwa ból pleców, a chcemy by zawsze był gotowy. Jutro będzie z nami trenował na boisku. |
Źródło: Biuro Prasowe Legii Warszawa
- Media piszą o zainteresowaniu Michniewiczem ze strony bogatych szejków. Sezon ogórkowy rozpoczęty
- PZPN ogłosił termin meczu o Superpuchar Polski
- Niepokonane drużyny w rozgrywkach Klasy A w obecnym sezonie
- Lukas Podolski w grze World of Tanks Blitz!
- Tak się strzela gole w podlaskiej okręgówce (WIDEO)
Szkoleniowiec Legii przed meczem z Motorem Lublin. „Powołania zawodników z drugiego zespołu są podyktowane potrzebą chwili”
Marek Gołębiewski, szkoleniowiec Legii Warszawa zabrał głos przed meczem 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski z Motorem Lublin.
Marek Gołębiewski:
– Myślimy nad najlepszym doborem zawodników na jutrzejsze spotkanie, które w przestrzeni dzisiejszej chwili jest dla nas bardzo ważne. Do zespołu wraca Maik Nawrocki i to mnie bardzo cieszy. Po zabiegach są także Artur Jędrzejczyk i Lindsay Rose, którzy przy dobrych wiatrach wrócą w styczniu i rozpoczną przygotowania do nowej rundy z drużyną. Mattias Johansson potrzebuje około tygodnia, aby jego noga wróciła do pełni sprawności. Ten piłkarz cały czas boryka się z kontuzjami i wygląda to na ten moment na takie zaleczania kolejnych urazów. Jutro do Lublina jedzie z nami także Tomasz Nawotka, który rozegrał dobrą rundę w rezerwach.
– Powołania zawodników z drugiego zespołu są również podyktowane potrzebą chwili. W drużynie jest wiele urazów, a my chcemy mieć alternatywy. Chcemy również, aby jednostki treningowe były jak najbardziej intensywne, a do tego potrzebujemy większej liczby zawodników w przypadku przeprowadzenia np. zajęć taktycznych.
– Podobnie jak miało to miejsce ze Świtem Szczecin, mecz z Motorem Lublin będzie bardzo ciężkim spotkaniem. Zdajemy sobie sprawę, że gospodarze postawią nam trudne warunki. Mamy nadzieję, że nie będzie padał śnieg, bo dobrze przygotowane boisko będzie naszym atutem. Puchar Polski to krótsza droga do Europy i musimy tą drogą podążać.
– Artur Boruc jedzie z nami do Lublina i jest brany pod uwagę w kontekście wyboru składu. Ze zdrowiem Luquinhasa wszystko jest okej i ten piłkarz też ma szansę jutro wystąpić. Ihor Kharatin teoretycznie mógłby wejść w trening, ale my szykujemy go na niedzielny mecz z Cracovią.
– Będę zwracał uwagę na to, jak zawodnicy odczuwają trudy spotkania. Systematycznie badamy piłkarzy pod względem krwi. Sprawdzamy również, ile kilometrów przebiegają nasi gracze w momencie większej intensywności. To wszystko jest bardzo ważne. Będziemy starali się odpowiednio rotować składem, ale wynik zawsze będzie najważniejszy. Na dziś dla nas liczy się tylko jutrzejszy mecz. Będziemy starali się tak optymalnie dobierać skład, żeby na każdy mecz wychodziła najlepsza i najbardziej wypoczęta jedenastka.
– Symptomy lepszej gry były widoczne już w Zabrzu. Znowu wracam do drugiej połowy, ale to tam zespół zaczął się odradzać. Bardzo się cieszę, że z Jagiellonią zdobyliśmy trzy punkty. Widać, że atmosfera w drużynie wraca po zwycięstwie do normalności. Oczywiście nie jest ona idealna, bo wiemy, które miejsce w tabeli zajmujemy. Przed nami trzy bardzo ważne mecze, teraz zagramy o awans w pucharze, następnie gramy istotny mecz z Cracovią, a następnie mamy mecz o dalszą grę w Europie ze Spartakiem Moskwa.
– Stałych fragmentów gry można się szybko nauczyć. Jeśli chcesz uczyć piłkarzy swojego pomysłu na grę potrzebujesz trochę czasu. Stałe fragmenty gry można wypracować szybciej. To był element, nad którym pracowaliśmy już od pierwszego treningu. Cieszę się, że jest to już czwarta bramka zdobyta po stałym fragmencie od czasu mojego pobytu w klubie, wliczając Puchar Polski. Martwi mnie natomiast nasza postawa w obronie przy stałych fragmentach, gubimy krycie i będziemy również dziś pracować nad ustawieniem. W ofensywie zawsze można coś poprawić, mamy kilka rozwiązań i będziemy się starali jutro z nich skorzystać.
– Najlepszym sposobem na odblokowanie jest brak myślenia o tym. Jeżeli napastnik zaczyna rozmyślać o niewykorzystanych sytuacjach, to nie jest to dobra droga. Powiedziałem Mahirowi i Tomasowi, że rywalizują między sobą i który z nich szybciej wejdzie na ścieżkę bramkową, będzie po prostu częściej występował. Tomas już gola strzelił, lecz niestety dla niego w tej akcji były dwa spalone. To są profesjonaliści, ale też dwa inne profile zawodników. Mahir to typ szybkościowca, bardzo silny piłkarz, natomiast Tomas daje więcej w powietrzu i jest typową dziewiątką przebywającą w polu karnym. Dużo rozmawiam z Tomasem na jego temat, ponieważ moim zdaniem zawodnik, który strzelił ponad 20 goli w poprzednim sezonie, nie mógł po prostu zapomnieć, jak strzela się gole. Nie zawsze piłki adresowane są do niego w sposób, w jaki chcemy by tę piłkę dostawał. Myślę, że przyjdzie taki mecz, oby to był jutrzejszy mecz, gdzie obaj strzelą gole i się odblokują.
– Na lewej stronie może także zagrać Luquinhas, ale ustawieni obok siebie Yuri Ribeiro i Filip Mladenović, to wariant, który daje nam korzyści. Mladen lubi grać do przodu i stwarza nam dużo sytuacji. Yuri jest wydolnym piłkarzem i dobrze uzupełnia się z Filipem Mladenoviciem. Ta współpraca w ostatnim czasie dobrze wyglądała. Z konieczności w kilku spotkaniach stawiałem Yuriego Ribeiro na prawym wahadle, bo brakowało nam piłkarza na tę pozycję. Mattias Johansson dla mnie jest prawym obrońcą. Myślę, że do końca roku ta czwórka w obronie będzie najlepszym wyborem.
Fot. Mateusz Kostrzewa
Źródło: Biuro Prasowe Ekstraklasy
- Media piszą o zainteresowaniu Michniewiczem ze strony bogatych szejków. Sezon ogórkowy rozpoczęty
- PZPN ogłosił termin meczu o Superpuchar Polski
- Niepokonane drużyny w rozgrywkach Klasy A w obecnym sezonie
- Lukas Podolski w grze World of Tanks Blitz!
- Tak się strzela gole w podlaskiej okręgówce (WIDEO)
Marek Gołębiewski po porażce Legii z Leicester City: Jestem trenerem tymczasowym, a wyniki na pewno mnie nie bronią
W meczu 5. kolejki grupy C Ligi Europy UFEA Legia Warszawa uległa na wyjeździe Leicester City 1:3. Po zakończeniu spotkania na pytania dziennikarzy odpowiadał Marek Gołębiewski, szkoleniowiec stołecznej drużyny.
Trener Marek Gołębiewski:
– To było bardzo ciężkie spotkanie. Od początku meczu Leicester narzuciło nam swój styl gry. Z biegiem czasu zmieniliśmy nieco ustawienie i wówczas nasza gra zaczęła wyglądać lepiej. Przy wyniku 0:2 udało nam się zbliżyć do rywala, ale po stałym fragmencie gry zrobiło się 1:3. Brakowało nam zbyt wiele, żeby zdobyć dwie bramki takiej drużynie jak Leicester.
– Yuri Ribeiro i Filip Mladenović to typowi wahadłowi. Nie mając większej możliwości wyboru zdecydowaliśmy się grać piątką obrońców. Po stracie gola zmieniliśmy sposób gry na czwórkę defensorów, ale potem straciliśmy dwie bramki. Na boisku grają piłkarze, a systemy są tylko po to, aby odpowiednio się przeciwstawić.
– O dalsze plany wobec mojej osoby należy pytać prezesa. Podpisywałem kontrakt i zostałem poinformowany o tym, że jestem trenerem tymczasowym. Wyniki na pewno mnie nie bronią
– Nie obawiam się, bo mówiąc przewrotnie, każdy zawodnik zdaje sobie sprawę, gdzie gra. Dla każdego trenera zawodnik powinien zostawiać swoje serce. Zawodnicy doskonale wiedzą, gdzie są i będą oddawać swoje serce dla Legii.
– Jestem osobą żywiołową i reaguję na to, co dzieje się na boisku. Jeżeli zawodnik popełnił błąd, który kosztował nas utratę bramki, to właśnie tak zareagowałem.
– Luquinhas był dzisiaj wyróżniająca się postacią. Jeżeli mielibyśmy w składzie dwóch czy trzech piłkarzy o podobnym profilu, to na pewno łatwiej byłoby mu notować lepsze liczby.
Leicester City – Legia Warszawa 3:1 (3:1)
Gole: Daka (11’), Maddison (21’), Ndidi (33’) – Mladenović (26’)
Żółte kartki: Thomas (61’), Albrighton (89’) – Mladenović (38’), Wieteska (48’), Jędrzejczyk (87’).
Leicester City: Schmeichel – Castagne, Soyuncu, Evans, Thomas – Soumare (Dewsbury-Hall 63’), Maddison (Perez 63’), Ndidi – Lookman (Albrighton 85’), Barnes, Daka (Iheanacho 85’)
Rezerwowi: Ward, Stolarczyk, Bertrand, Vardy, Albrighton, Iheanacho, Perez, Amartey, Choudhury, Dewsbury-Hall, Vestergaard, Madivadua
Legia Warszawa: Miszta – Johansson (Hołownia 46’), Wieteska, Jędrzejczyk – Ribeiro, Slisz, Martins (Celhaka 71’), Mladenović (Skibicki 71’) – Muci, Emreli (Włodarczyk 78’), Luquinhas (Pekhart 78’)
Rezerwowi: Tobiasz, Hołownia, Pekhart, Celhaka, Skibicki, Włodarczyk, Rose, Ciepiela
To trzecia z rzędu porażka Legii w LE, jednak sytuacja w grupie ułożyła się tak, że podopieczni Marka Gołębiewskiego wciąż mają szansę na awans do fazy pucharowej tych rozgrywek. Warszawianie zdobyli sześć punktów, a w ostatniej kolejce zagrają 9 grudnia u siebie ze Spartakiem Moskwa, który ma siedem „oczek”. Tyle samo zgromadziło Napoli , które w środę niespodziewanie przegrało w stolicy Rosji 1:2. Leicester City po czwartkowym zwycięstwie ma osiem punktów.
Fot. Mateusz Kostrzewa, legia.com
Źródło: Biuro Prasowe Legii Warszawa
- Media piszą o zainteresowaniu Michniewiczem ze strony bogatych szejków. Sezon ogórkowy rozpoczęty
- PZPN ogłosił termin meczu o Superpuchar Polski
- Niepokonane drużyny w rozgrywkach Klasy A w obecnym sezonie
- Lukas Podolski w grze World of Tanks Blitz!
- Tak się strzela gole w podlaskiej okręgówce (WIDEO)
Szkoleniowiec Legii po porażce z Górnikiem. „Odnośnie mojej posady, proszę pytać nie mnie, tylko władze klubu”
W meczu 15. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy Legia Warszawa uległa Górnikowi Zabrze 2:3. Po zakończeniu spotkania głos zabrał szkoleniowiec mistrzów Polski Marek Gołębiewski.
Marek Gołębiewski:
– Przegraliśmy bardzo ważny mecz, który w drugiej połowie mogliśmy odwrócić. Przy stanie 2:2 wierzyłem, że zespół jest w stanie wygrać ten mecz. Zdarzyło się inaczej i wracamy bez punktów.
– Odnośnie pewności mojej posady, proszę pytać nie mnie, tylko władze. Odnośnie drugiego pytania o odmianę gry po przerwie – był to efekt zmiany systemu i wejścia zawodników o nieco innym profilu.

– Wyjaśnimy sobie nerwową sytuację z drugiej połowy z naszymi zawodnikami, doszło zapewne do męskiej rozmowy.
– Chciałbym z całego serca podziękować kibicom, którzy stawili się w Zabrzu w tak licznym gronie.
Ernest Muci:
– Zbyt wolno zaczęliśmy mecz, straciliśmy gole po kontratakach. W szatni porozmawialiśmy o tym, co się wydarzyło, wróciliśmy na boisko, chcieliśmy wygrać dla nas i dla kibiców. Strzelilismy szybko dwa gole, ale w końcówce straciliśmy kolejnego.
– Na początku drugiej połowy zmieniliśmy nieco skład i system. Zaatakowaliśmy rywala bardziej agresywnie. Nie mieliśmy dziś szczęścia.
– Kibice cały czas byli z nami, wspierali nas. Dziękuję im za wsparcie. Chcemy dać im radość, na którą zasługują. Ciężko pracujemy, by wrócić na nasze miejsce. Dajemy z siebie wszystko na treningach i w meczach, ale jeszcze czegoś brakuje. W Legii nie możesz przegrywać, źle się z tym czujemy, ale bierzemy za to odpowiedzialność. Z każdego meczu staramy się wyciągnąć lekcję i wrócimy do zwyciężania.
(fot. Mateusz Kostrzewa / Legia.com)
Źródło: Biuro Prasowe Legii Warszawa
- Media piszą o zainteresowaniu Michniewiczem ze strony bogatych szejków. Sezon ogórkowy rozpoczęty
- PZPN ogłosił termin meczu o Superpuchar Polski
- Niepokonane drużyny w rozgrywkach Klasy A w obecnym sezonie
- Lukas Podolski w grze World of Tanks Blitz!
- Tak się strzela gole w podlaskiej okręgówce (WIDEO)
Trener Marek Gołębiewski przed meczem Legii z Górnikiem Zabrze. „W Legii Warszawa każdy mecz jest najważniejszy, nie ma kalkulacji”
Szkoleniowiec Legii Warszawa Marek Gołębiewski odpowiadał na pytania dziennikarzy przed meczem 15. kolejki PKO BP Ekstraklasy z Górnikiem Zabrze
Trener Marek Gołębiewski:
– Przerwa była nam bardzo potrzebna, żebyśmy mogli się też troszkę lepiej poznać. Wcześniej, grając co trzy dni, tego czasu na trening było mniej. Przerwa była pod względem pracy motorycznej i taktycznej dobrze wykorzystana. Jeżeli drużyna chce coś poprawiać, to na to potrzebny jest czas. Ten proces będzie cały czas trwał. Schematy finalizacji akcji i przejścia z ataku do obrony to najważniejsze aspekty, nad którymi chcieliśmy popracować.
– Wykonywaliśmy mocniejsze treningi. Praktycznie nie mieliśmy wolnego. Wyjątkiem była niedziela, ale w poniedziałek do pracy wrócili zawodnicy, którzy wcześniej trochę mniej trenowali. Musimy iść właśnie w tym kierunku. Intensywność zajęć musi być coraz wyższa, a objętość trochę niższa. Tą drogą chcemy podążać. Zobaczymy, jakie to będzie miało przełożenie na mecz. Jak to mówię zawsze – boisko wszystko zweryfikuje.

– Przede wszystkim – w Legii Warszawa każdy mecz jest najważniejszy. W naszej drużynie nie ma kalkulacji. Jesteśmy w takim miejscu, gdzie każdy wymaga od nas dobrego rezultatu. W Pucharze Polski przeszliśmy do kolejnej rundy. W Ekstraklasie, w pierwszej połowie meczu ze Stalą, widać było promyk nadziei. Gra lepiej funkcjonowała, ale na końcu liczy się wynik. Zawsze będziemy grać zawodnikami, którzy w danym momencie są w najlepszej dyspozycji. Być może pojawią się rotacje, ale to wszystko zależeć będzie od mikrocyklu treningowego. Dla nas kolejne spotkania będą tymi najważniejszymi. Do Wigilii mamy dziewięć spotkań i postaramy się zdobyć jak najwięcej punktów, a także awansować do kolejnej fazy Pucharu Polski i Ligi Europy.
– Mattias Johansson jest po mononukleozie. Przez to jego organizm jest bardziej podatny na drobne urazy. W ostatnim tygodniu Mattias trenował indywidualnie z trenerami od przygotowania fizycznego. W tym tygodniu wziął udział w pełnym mikrocyklu i jest do dyspozycji na niedzielny mecz.
– Mateusz Hołownia i Artur Boruc trenują z nami Po jutrzejszym treningu będę podejmował decyzje, co do występu Artura i Mateusza już w najbliższą niedzielę.
– Mamy kilku młodzieżowców, jest Skibicki, Ciepiela, Włodarczyk, Kisiel. Jest kilku zawodników, którzy palą się do gry. Artur Boruc długo pauzował i nie trenował w normalnym rytmie. Dopiero od sześciu dni jest w pełnym treningu, więc nie działa to tak, że od razu wejdzie i będzie czuł się jak przed kontuzją. Jego zdrowie jest dla mnie bardzo ważne, będę rozmawiał z nim, a także z trenerami bramkarzy czy Artur Boruc jest gotowy nam pomóc.

– Spodziewam się, jak to się mówi w Polsce, meczu walki. Nikt przed Legią się nie położy, każdy na Legię się dodatkowo mobilizuje. Spodziewamy się trudnego meczu, ale mamy dobrze przeanalizowanego przeciwnika. Wiemy, co chcą grać i w jaki sposób, nie spodziewam się niespodzianek. Chcemy obrać dobrą drogę, a ten moment na pewno przyjdzie. Po pierwszej połowie meczu ze Stalą Mielec było widać pewne mechanizmy, a teraz przez dwa tygodnie pracowaliśmy, by je odpowiednio doszlifować. Wierzę, że efekty tej pracy przyniosą nam upragniony efekt w postaci zwycięstwa. W Legii zawsze musisz wygrywać i w tym celu jedziemy do Zabrza.

– Sfera mentalna to ważny aspekt piłki nożnej. Przychodząc do Legii, powiedziałem zawodnikom, że przede wszystkim gra się głową. Jeśli głowa nie jest wyczyszczona, trudno jest grać w piłkę. Następne w hierarchii jest serce, a na końcu nogi. Mamy wielu dobrych zawodników, których głowy są zablokowane. Pracowaliśmy nad tym bardzo długo, ci zawodnicy też wiedzą po co wychodzą na boisko i dla jakiego klubu grają. Zawsze wychodzimy po zwycięstwo. Trening, który prowadziliśmy przez ostatnie dwa tygodnie, prowadzony był w duchu rywalizacji. Rywalizacja musi być na jak najwyższym poziomie, bo podnosi ona poziom gry drużyny. Uważam, że głowy piłkarzy są oczyszczone.
Źródło: Biuro Prasowe Legii Warszawa
Fot. Mateusz Kostrzewa
- Media piszą o zainteresowaniu Michniewiczem ze strony bogatych szejków. Sezon ogórkowy rozpoczęty
- PZPN ogłosił termin meczu o Superpuchar Polski
- Niepokonane drużyny w rozgrywkach Klasy A w obecnym sezonie
- Lukas Podolski w grze World of Tanks Blitz!
- Tak się strzela gole w podlaskiej okręgówce (WIDEO)