test

Zamieszki podczas meczu eliminacji Euro 2024. Starcia z policją. Kilkunastu rannych trafiło do szpitala

Do bardzo poważnych rozruchów doszło w czwartek wieczorem w Sofii podczas meczu Bułgaria – Węgry (2:2). Przyczyną tych wydarzeń są żądania kibiców, którzy domagających się dymisji szefa Bułgarskiego Związku Piłki Nożnej Borisława Michajłowa.

Odejścia działacza od lat domaga się część członków związku, alternatywna federacja piłkarska, powołana przez znanego byłego piłkarza Dymitara Berbatowa oraz ogromna większość kibiców. 

Do czwartkowych rozruchów w Sofii doszło po decyzji Michajłowa o zamknięciu dla publiczności stadionu podczas meczu eliminacji ME Bułgaria – Węgry. 

Jak podają bułgarskie media, kibice zablokowali jedno z najważniejszych skrzyżowań w Sofii. Doszło do starć z policją. Po raz pierwszy od wielu lat na ulice wyprowadzono armatki wodne. Dziennikarze informują, że do stłumienia zamieszek wysłano 16000 policjantów. Mer stolicy Bułgarii zwrócił się do mieszkańców okolicznych dzielnic, aby pozostali w domach dla własnego bezpieczeństwa.

Wynik meczu zszedł na dalszy plan. O przykrych statystykach protestów i zamieszek informowała agencja BTA. 24 osoby zostały poszkodowane, a 14 z nich wymagało hospitalizacji.

„Na miejsce wysłano 17 karetek pogotowia. Według wstępnych danych Centrum, jedna z ofiar, która ma uraz głowy, została przyjęta do Wojskowej Akademii Medycznej” – pisze wspomniana agencja.