Zbigniew Boniek w programie „Cafe Futbol” opowiedział o kulisach zatrudnienia Paulo Sousy na stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski.
Prezes PZPN zdradził, że rozważał kilku kandydatów, ale już po pierwszej rozmowie z Paulo Sousą zdecydował, że to właśnie Portugalczyk poprowadzi reprezentację Polski.
– 6-7 grudnia byłem przekonany, że zrobię zmianę selekcjonera. Zastanawiałem się, szukałem, było trzech, czterech ludzi – powiedział.
– Muszę powiedzieć że przez 30, 35 dni słabo spałem. Ale od pewnego momentu byłem już pewien, że Paulo Sousa będzie dobrym wyborem. Kandydatów było trzech czy czterech, ale po telefonie do Sousy nie chciałem już innych. Skontaktowałem jego adwokata z naszym sekretarzem generalnym, żeby dogadali szczegóły. Z tych dostępnych na rynku Sousa da nam najwięcej jeśli chodzi o charyzmę, doświadczenie, znajomość piłki – ujawnił Boniek.
– Powiedziałem Sousie: wybierz sobie sztab, jaki chcesz. Chcesz trenera bramkarzy z Polski, to mam jakieś podpowiedzi. Nie chcesz, weź swojego. Sousa zapytał, kto się zajmował analizą. Chciał porozmawiać z Hubertem Małowiejskim, Hubert spodobał mu się i jest w jego sztabie. 2 mln euro rocznie? O takiej sumie w ogóle mowy nie ma. Razem z wynagrodzeniem sztabu suma jest dużo niższa niż 2 mln euro – dodał prezes PZPN.
– Polska nie musi kochać Paulo Sousy. Polska musi mieć i ma nowego selekcjonera. Chcemy, żeby to, co się wydarzy, było dobre, dobrze wyglądało i było lepsze. Taka jest prawda. Uważam, że trener Jerzy Brzęczek jest dobrym selekcjonerem, ale nastąpił szereg rzeczy, które mnie zaniepokoiły i doszedłem do wniosku, że muszę coś zmienić – podsumował Zbigniew Boniek.
Źródło: Cafe Futbol
Czytaj też:
- Niecodzienny rezultat w meczu III ligi. Lider wygrał aż 15:0
- VAR zniknie z Premier League? Głosowanie klubów w czerwcu
- Raport IMM: Najbardziej medialne kluby PKO BP Ekstraklasy
- „Powrót Magic Mana. Jakub Moder” – pierwszy tak wyczerpujący wywiad z zawodnikiem Brighton po powrocie na boisko
- Pokaz mocy Wisły Kraków i zwycięstwo w szlagierze podczas II Turnieju PZU Amp Futbol Ekstraklasy