Jacek Bednarz, były dyrektor sportowy Wisły Kraków, był gościem programu „Sekcja Piłkarska”. Jednym z poruszonych tematow był konflikt na linii Kuba Błaszczykowski – Zbigniew Boniek.
„Wymiana uprzejmości” pomiędzy Błaszczykowskim i Bońkiem jest wciąż jednym z gorących tematów w mediach. Ten wątek został również poruszony w programie „Sekcja Piłkarska”, którego gośćmi byli Jarosław Królewski, współwłaściciel Wisły Kraków oraz Jacek Bednarz, były prezes i dyrektor sportowy „Białej Gwiazdy”.

Drugi z wymienionych panów zabrał głos na temat konfliktu prezesa PZPN i Błaszczykowskiego, stając zdecydowanie po stronie byłego zawodnika Borussii Dortmund.
– Niestety, pan prezes Boniek przyzwyczaił mnie, że nie ma tematu, na który nie uważa, że ma prawo się wypowiadać, będąc również czasami niegrzeczny albo wręcz złośliwy. Przekonałem się też nie raz, że jest też kompletnie nieodporny na taki sam sposób traktowania jego osoby. Reaguje wtedy bardzo alergicznie. Jest wtedy śmieszny albo żenujący – powiedział Bednarz.
– Kuba Błaszczykowski dla polskiej ligi i polskiej piłki to instytucja. To jest osoba, która, jak wielokrotnie udowadniała, to do niej należy przywilej oceny chce grać albo nie. Gdym był kimś, kto miałby perspektywę współpracy z nim na przykład jako dyrektor sportowy czy trener, to moją pracę rozpocząłbym od szczerej rozmowy z Kubą. „Kuba, jak ty to widzisz? Bo ja, gdybyś chciał grać i byłbyś w formie, to ja to widzę tak”. I tu lista tego, czego bym oczekiwał. Usłyszałbym jak to widzi Kuba. Gdyby chciał grać, to jakiś modus operandi dałoby się wymyślić i byłby w drużynie wartościową jednostką. Pod warunkiem, że sam by powiedział „chcę grać” – dodał były prezes Wisły Kraków.
Źródło: Sekcja Piłkarska
Czytaj też:
- W takim składzie reprezentacja Polski zagra z Litwą
- PZPN szykuje rezerwowy termin finału Pucharu Polski
- Powołania na towarzyskie mecze reprezentacji Polski do lat 21
- Znamy terminy meczów Jagiellonii i Legii w ćwierćfinałach Ligi Konferencji
- Adrian Siemieniec po awansie Jagiellonii do ćwierćfinału Ligi Konferencji. „Zapisaliśmy się na kartach historii”