Stali czytelnicy Galaktycznego Futbolu wiedzą, że zakładałem tę stronę na przełomie 2019/2020 z myślą o promowaniu amatorskiej piłki nożnej i klubów z Niższych Lig. W pewnym momencie aż kilkadziesiąt zespołów od IV ligi do Klasy C było objętych patronatem medialnym Galaktycznego (jak to szumnie brzmi). Z czasem współpraca się rozmyła, z różnych powodów, o których często wspominałem i nie chcę już o tym mówić. Teraz postanowiłem wrócić do korzeni i piłka z niższych szczebli rozgrywkowych znów pojawi się w moich publikacjach. Sprawdzam bowiem jak radzą sobie kluby, z którymi w przeszłości współpracowałem. Ruszam z cyklem „Co słychać u dawnych Galaktycznych?” W kolejnym odcinku – WKS Owieczki.
Klub z Owieczek w przeszłości niejednokrotnie gościł na Galaktycznym. Dziś z ciekawością zapytałem przedstawiciela klubu o to jak prezentuje się zespół, który występuje w czwartej grupie wielkopolskiej Klasy A.
Drużyna prowadzona przez grającego trenera Marka Kulczaka zdobyła w rundzie jesiennej 20 punktów i plasuje się w tabeli na miejscu ósmym. Szkoleniowiec przed rozpoczęciem sezonu zakładał sobie ambitny cel.
– Uważam, że runda w naszym wykonaniu była po prostu średnia, niektórzy mogą powiedzieć środek tabeli jest ok. Ja jednak jestem osobą, której nie satysfakcjonuje pozycja ligowego średniaka. Zawsze stawiam sobie cel do zrealizowana, a tym celem przed rundą jesienną było zdobycie minimum 28 punktów. Znam swój zespół na tyle, że spokojnie powinniśmy tyle punktów zdobyć. Liczne absencje, kontuzje kluczowych zawodników pokrzyżowały nam te plany, zresztą sam osobiście grałem całą rundę z naderwanymi więzadłami w kolanie. Z pozytywów mogę powiedzieć, że jestem bardzo zbudowany z pracy, jaką zawodnicy wkładają na treningach. Proszę mi wierzyć jak moi zawodnicy lubią ciężką pracę, widać to w grze zespołu, który coraz lepiej realizuje założenia meczowe. Bardzo mnie buduje postawa zespołu, bo wiem, że chłopcy cały czas chcą się uczyć, rozwijać, podnosić swoje umiejętności. Wierzę, że ich waleczność oraz determinacja w dążeniu do celu przyniosą efekty na wiosnę – powiedział trener WKS-U Owieczki.
Marek Kulczak dodaje, że jesień pozostawiła uczucie niedosytu, gdyż jego podopieczni pogubili punkty w meczach, w których uznawani byli za faworytów.
– Biorąc pod uwagę fakt, że większość punktów zdobyliśmy z drużynami z górnej części tabeli. Potrafiliśmy wygrywać bardzo ciężkie mecze z zespołami wydawałoby się mocniejszymi, a gubiliśmy punkty w starciach z zespołami, gdzie kibice już nam dopisywali w tabeli trzy punkty. Zawsze powtarzam mojemu zespołowi, że punkty trzeba wywalczyć na boisku, a nie przed meczem lekceważyć przeciwnika. Jak słyszę, że to będzie łatwy mecz dostaje białej gorączki. Zawsze uważałem, że takich nie ma, ponieważ każdemu rywalowi należy się szacunek – podkreślił trener.
WKS Owieczki z 20 zdobytych punktów aż trzynaście ugrał u siebie. Bilans to cztery zwycięstwa, remis i porażka. Na wyjazdach zespół traci wiele ze swojej wartości. W delegacji podopieczni Marka Kulczaka aż cztery razy schodzili z boiska pokonani. W pozostałych starciach zanotowali dwie wygrane i remis.
– Przede wszystkim musimy poprawić naszą grę na wyjazdach. U siebie zespół czuje się bardzo pewnie, co widać w grze czy w podejściu niektórych zawodników – zaznacza szkoleniowiec, który zabrał głos na temat ewentualnych roszad personalnych.
– Jako trener nie chciałbym stracić żadnej „owieczki” z naszego stada, jednak co się wydarzy tego nie wiem. Runda dopiero się skończyła, mamy okres roztrenowania, każdy musi na spokojnie przemyśleć czy warto odchodzić z naszego zespołu, czy może lepiej w nim zostać. Czujemy się jak rodzina! Widać to zarówno na boisku jak i w szatni, gdzie każdy każdego szanuje i motywuje. Kiedyś obiecałem sobie, że jak będę trenerem nie pozwolę na to, by ktoś w szatni czuł się źle. Każdy z zawodników musi czuć się ważny. (…) Jak mieliśmy podsumowanie rundy jesiennej przy obiedzie była kapitalna atmosfera i każdy deklarował, że zostaje. Jednak w indywidualnych rozmowach z chłopakami wiem, że niektórzy są namawiani na zmianę barw, jednak żaden z nich nie podjął ostatecznej decyzji. Jeśli ktoś zdecyduje się na zmianę barw to wiem, że rozstaniemy się w zgodzie – podkreślił Marek Kulczak.
Szkoleniowiec zabrał głos również na temat dalszej części sezonu.
– Jak znam swój zespół, to jestem przekonany, że jeśli zawodnicy podejdą profesjonalnie i nie odpuszczą (nawet już mnie słuchy dochodzą, że nie mogą się niektórzy doczekać okresu przygotowawczego), to możemy powtórzyć wynik z wiosny ubiegłego sezonu. Jestem niezmiernie dumny z zespołu, który prowadzę. U każdego z zawodników widać ogromny postęp. Nie pozostaje nam nic innego jak walczyć o jak największą liczbę punktów na wiosnę. Nie wiadomo co się wydarzy, bo może się okazać, że zajęcie trzeciego czy czwartego miejsca będzie przepustką do awansu. W Owieczkach jesteśmy rodziną, a nasze motto brzmi „Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego.”
Poniżej przedstawiam graficzne podsumowanie rundy jesiennej przekazane mi przez WKS Owieczki.
Zachęcam do odwiedzenia facebookowego profilu WKS Owieczki. Wystarczy kliknąć TUTAJ