W niedzielnym programie „Cafe Futbol”, którego gościem był m.in. prezes PZPN Zbigniew Boniek, dokonano porównania poziomu polskiej piłki klubowej z czeską.
Chyba tylko zaślepieni z miłości kibice uważają, że polska piłka klubowa „ma” jakikolwiek poziom. Rodzima ekstraklasa w skali Europy uchodzi za ligę pszenno-buraczaną i każdy zespół, nawet z San Marino, który rozpoczyna rundę przedwstępną rozgrywek pucharowych w lipcu, marzy o wylosowaniu polskiego paździerza.
Dziś w programie „Cafe Futbol” kolejny raz zestawiono ligi polską i czeską. Jak wiemy przedstawiciel tej ostatniej, czyli Slavia Praga dotarł w obecnej edycji Ligi Europy aż do ćwierćfinału. My co najwyżej możemy zrobić to w zaciszu domowym, grając na PlayStation. Roman Kołtoń, chociaż to żaden autorytet w moim odczuciu, podkreślił, że za futbol klubowy w Polsce odpowiada również PZPN. Zbigniew Boniek natychmiast zareagował, zdecydowanie zaprzeczając temu stwierdzeniu.
– Panowie, to są wyświechtane zdania. Lech Poznań zmienia trenera i wpływ na to ma prezes PZPN? Czy prezes PZPN ma wpływ na to, że Legia kupuje zimą czterech piłkarzy, z czego jeden gra w pierwszej drużynie, a trzech nie? Co za bzdury – powiedział Boniek.
– Ja się oburzam na to, jak ktoś mi mówi, że ja mam wpływ na to, jak Lech gra w europejskich pucharach. Ja nie mam na to żadnego wpływu. Jeżeli Lech nie zakwalifikuje się do europejskich pucharów, to jest to tylko i wyłącznie problem Lecha. Lech buduje swoją politykę. Jaki ja mam wpływ na to, że Lech wystawia drugi skład z Benfiką, żeby pierwszy mógł zagrać z Podbeskidziem – podkreślił prezes PZPN.
Rozmowa z prezesem wyglądała znów, jak przysłowiowa gra w szachy z gołębiem. Nadleciał, poprzewracał figury, nawalił na szachownicę i był dumny z wygranej.
Podczas drugiej, dzięki Bogu już kończącej się kadencji prezesa PZPN, Zbigniew Boniek jak się okazuje, nie jest odpowiedzialny w polskiej piłce za nic. Ani za amatorski futbol, ani za zawodowy, ani za reprezentacyjny.
Oj, byłbym zapomniał. Przecież zostaje jeszcze Twitter, a tam „Bello di Notte” jest po prostu TOP.
***
Czytaj też:
- Jacek Magiera przed meczem z ŁKS-em. „To jest już finisz i wszystko zależy od nas”
- Jesus Imaz przed meczem ze Stalą Mielec. „Matematyka jest prosta, trzy wygrane dadzą nam tytuł”
- Adrian Siemieniec przed meczem ze Stalą Mielec. „Wykluczyłbym podejście, że spotkamy się z drużyną, która o nic nie gra”
- Fusbalowo Majōwka na Bukowyj. Wyjątkowa zapowiedź weekendowych meczów GKS-u Katowice
- Cudowne zachowanie fana Pogoni Szczecin. Zdjęcie chwyta za serce
Możesz wesprzeć działalność portalu Galaktyczny Futbol stawiając nam wirtualną kawkę. Szczegóły pod linkiem https://tiny.pl/r4k97 lub dokonując minimalnej choćby wpłaty na zrzutkę link TUTAJ