Fabio Paim, zawodnik LZS-u Starowice: Cristiano Ronaldo miał talent, ale nie taki jak ja

Fabio Paim, były zawodnik Sportingu i Chelsea, obecnie gracz IV-ligowego LZS-u Starowice udzielił szczerego wywiadu serwisowi sport.tvp.pl. Opowiedział o tym jak rozmienił na drobne swój wielki talent. To on nim Cristiano Ronaldo mówił przecież: Myślicie, że jestem dobry, poczekajcie aż zobaczycie Paima.

Dziś Ronaldo jest obok Leo Messiego najlepszym piłkarzem na świecie, a Fabio Paim został zawodnikiem LZS-u Starowice, występującego w opolskiej IV lidze. Gdy razem z Cristiano zaczynali przygodę z futbolem w szkółce Sportingu, to Paim był największym talentem i o niego pytały Barcelona, Real Madryt czy Manchester United. CR7 był tylko jednym z wielu. Losy obu piłkarzy potoczyły się w diametralnie różny sposób.

To dla mnie niesamowite, że Cristiano tak się o mnie wypowiadał. Trenowałem, mieszkałem z nim przez dziesięć, a nawet więcej lat. Znakomicie się znamy. Mnie jako pierwszego ściągnął agent Jorge Mendes. Jako pierwszy byłem twarzą Umbro w Portugalii. To miłe, że Cristiano mówił o mnie coś takiego. Ale to też przestroga dla młodych zawodników. Żeby dostać się na szczyt, nie wystarczy talent. Trzeba na to pracować. Trzeba myśleć o tym poza boiskiem – podkreśla Fabio Paim.

– Jeśli mówimy o talencie, nikt nie miał większego ode mnie w akademii Sportingu. Cały świat o tym wiedział. Pytał się o mnie Manchester United, ale Sporting nie chciał mnie sprzedawać. Cristiano był normalnym zawodnikiem, ale ciężko pracował. Oczywiście, miał talent, ale nie taki jak ja. Tylko że ja popełniłem błędy. Nie pracowałem tak ciężko. I to jest ta różnica między mną a Cristiano – mówi Paim w rozmowie z sport.tvp.pl.

Kiedy jesteś piłkarzem, kiedy pojawiają się pieniądze, pojawiają się też różni ludzie. Jedni chcą dla ciebie dobrze, inni źle. I mogą sprowadzić cię na złą drogę. Akademia była zamknięta. Ale kiedy zacząłem wychodzić, zobaczyłem inny świat. Miałem pieniądze. I nagle przestawałem być sobą. Gdybym wtedy miał takiego agenta jak dzisiaj, nie poszedłbym tą ścieżką. Może wszystko potoczyłoby się całkiem inaczej. A tak zdarzają się rzeczy, które odbierają chęć do piłki – podkreśla Portugalczyk.

Kiedy masz za dużo pieniędzy, zaczynasz się gubić, nie rozpoznajesz, co jest dobre, a co złe, co zrobić. Koncentrujesz się na tym, na czym nie powinieneś. Na pewno nie na piłce nożnej. Ale czasami jest ciężko – zaznacza 32-latek.

– Czym jest dla mnie piłka? Występowałem na wszystkich poziomach rozgrywkowych w Portugalii. Także na tym najwyższym. Grałem z wieloma znanymi zawodnikami. A teraz zaakceptowałem przenosiny do Starowic. To wyzwanie dla mnie samego. Nie musiałem przyjeżdżać do Polski, by dalej grać w piłkę. Mogłem to robić u siebie w kraju. Ale Heldinho dał mi wyzwanie. I szansę, żebym coś zmienił. Żebym pokazał ludziom w Portugalii, na co mnie stać, kiedy jestem wolny od problemów. Bo w kraju trudno oderwać się od spraw pozaboiskowych. One odbierają mi motywację – twierdzi Paim.

Wiem, że już nigdy nie zagram w pierwszej lidze. I nie ma żadnego znaczenia, że tego, co robić z piłką, się nie zapomina. Nie ma. Co było, to było. Nie da się cofnąć czasu. Raz zdarza się coś dobrego, raz złego. Trudno to połączyć. Takie jest życie – podsumowuje zawodnik Starowic.

Całość wywiadu z Fabio Paimem, w którym mówi też o kłopotach z prawem, problemach z alkoholem, znajdziecie TUTAJ.

Źródło: sport.tvp.pl

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.