Dziennikarz śledczy, Piotr Nisztor, przygotowuje duży materiał na temat Andrzeja Placzyńskiego. Firma wspomnianego pana „SportFive”, przez lata sprzedawała prawa telewizyjne do meczów polskiej reprezentacji. Prezes PZPN Zbigniew Boniek otrzymał od Piotra Nisztora kilka pytań, na które w żenujący sposób odpowiedział na Twitterze.
Dziennikarz śledczy Piotr Nisztor postanowił się zająć kulisami współpracy firmy Andrzeja Placzyńskiego z Polskim Związkiem Piłki Nożnej. Prezes „Sport Five” pod koniec lat 90-tych ubiegłego wieku i na początku XXI stulecia, był uznawany za jedną z najważniejszych postaci w polskiej piłce. Jego wspólne działania z władzami PZPN dotyczące sprzedaży praw telewizyjnych polskiej reprezentacji do tej pory wywołują wiele spekulacji. Piot Nisztor stwierdził nawet, że wiele osób z niepokojem obserwuje jego przygotowania do publikacji materiału o wspomnianej współpracy.
– Widzę, że przygotowywany przeze mnie artykuł o Andrzeju Placzyńskim, jednej z najbardziej wpływowych osób w polskiej piłce od lat 90, wywołał strach wielu ludzi. Ciekawe dlaczego? – napisał na Twitterze Nisztor.
Dziennikarz przesłał również pytania do Zbigniewa Bońka, który upublicznił je na Twitterze, odpowiadając w żenujący sposób. Czy tak zachowuje się prezes związku w stosunku do dziennikarza?
Prezesowi chyba wciąż wydaje się, że jest zabawny. Niestety chyba tylko w swoim własnym mniemaniu i otaczających go klakierów, żeby nie używać słów powszechnie uznawanych za obraźliwe.
Po tej „odpowiedzi” Bońka na pytania Piotra Nisztora, w sieci rozgorzała dyskusja, kolejny już raz wywołana przez „wiedzącego wszystko najlepiej” prezesa.
– Żenujące zachowanie prezesa PZPN. Jeśli dziennikarz zadaje pytania przed publikacją tekstu, należy mu odpowiedzieć, a nie wrzucać te pytania na Twittera i robić sobie żarty. Tacy ludzie jak pan Boniek zniechęcają dziennikarzy do zadawania pytań, czyli robienia tego, co robić powinni – napisał Patryk Słowik z „Dziennika Gazety Prawnej”
Głos zabrał również dziennikarz Piotr Żelazny.
– Wydaje mi się to wyjątkowo złą praktyką, by na pytania dziennikarza odpowiadać w ten sposób. Szalenie protekcjonalne i pogardliwe w stosunku do pracy dziennikarza – napisał.
Poniżej kilka wpisów krytykujących, jak i broniących Zbigniewa Bońka.
