LZS Krynki w pierwszej kolejce rozgrywek podlaskiej klasy okręgowej zremisował na wyjeździe z Orlętami Czyżew (1:1).
Spotkanie dwóch zaprzyjaźnionych ze sobą klubów wzbudzało wielkie emocje już na kilka dni przed zaplanowanym na sobotę spotkaniem. Na Twitterze wymieniano uprzejme wpisy. Orlęta Czyżew zapowiadały ugoszczenie, w pozytywnym tego słowa znaczeniu, zespołu z Krynek. Przedstawiciele LZS-u również odpowiadali w bardzo pozytywnym tonie. Jednym słowem – sielanka, tak być powinno przed każdym meczem. Na murawie kurtuazji już nie było, mecz był bardzo dramatyczny, a kości niejednokrotnie trzeszczały.
Na przerwę zespoły schodziły przy bezbramkowym remisie. Po zmianie stron prowadzenie objęli goście z Krynek. Bramkę zdobył w 62. minucie spotkania Krystian Taudul. Podopieczni Jana Łotysza już dopisywali sobie trzy punkty, gdy w piątej minucie doliczonego czasu gry gospodarze doprowadzili do wyrównania. Okoliczności, które doprowadziły do strzelenia gola są w różnoraki sposób opisywane przez relacjonujących to spotkanie. Nie zamierzam ich komentować.
Orlęta Czyżew – LZS Krynki 1:1 (0:0)
Bramki: 90’+5 Piotr Faszczewski – 62′ Krystian Taudul
******
Dziś na profilu facebookowym LZS-u Krynki został opublikowany emocjonalny wpis, w którym została opisana atmosfera panująca wewnątrz zespołu. Stąd w tytule użyłem stwierdzenia: Więcej niż drużyna.
Kilka słów o tym co jest najważniejsze w takiej drużynie jak Nasz LZS. Wyniki są ważną częścią gry w piłkę jednak nie najważniejszą. Dlaczego? Bo cóż warte jest wysokie zwycięstwo, kiedy po meczu rozejdziesz się do domu z szatni w ciszy i bez jakiejś wielkiej radości? Tak prawdę mówiąc więcej osobiście satysfakcji odczuwam z faktu, że po remisie, tak pechowym, razem usiedliśmy do stołu, zjedliśmy obiad i w rodzinnej atmosferze ruszyliśmy do domu. Bez żadnych kłótni, obelg, zrzucania winy na siebie czy niejasności wróciliśmy do rodzin, a we wtorek na treningu będziemy mogli sobie spojrzeć w twarz bez szydzenia, urazy i kpin – czytamy na profilu klubu z Krynek.
Wszystkich zainteresowanych całością wpisu, zapraszam do odwiedzenia facebookowego profilu LZS-u Krynki. Link TUTAJ
Fot: Łukasz Sienicki