Mateusz Cieślik, trener Sparty Zabrze po zwycięstwie z Piastem Pawłów (4:0) w krótkiej rozmowie z Galaktycznym Futbolem, nie ukrywał, że obawiał się sobotniego spotkania.
Porażka 0:5 sprzed tygodnia z Naprzodem Świbie wciąż „siedzi” mocno z tyłu głowy Mateusza Cieślika.
– Ani ja, ani bardziej doświadczeni zawodnicy nie przeszliśmy do porządku dziennego po porażce z Naprzodem. Nie można udawać, że nic się nie stało. Dlatego, powiem szczerze, miałem pewne obawy przed dzisiejszym meczem z Piastem. Fakt, przepracowaliśmy ostatni tydzień bardzo solidnie. Zespół wykonał założony plan treningowy, ale… przed Świbiem było podobnie – powiedział szkoleniowiec Sparty.
– Dziś jednak wszystko zagrało, szczególnie w pierwszej połowie. Widziałem znów swój zespół grający to co potrafi, a co najważniejsze zaangażowanie i wola zwycięstwa były na o wiele wyższym poziomie niż podczas ostatniego meczu. Zespół Piasta nastawił się na grę z kontrataku, moi podopieczni kontrolowali przebieg spotkania. Piłkarsko byliśmy lepsi, nie będę ukrywał i w pełni zasłużyliśmy na 3 punkty. Chcę dodać, że nasi dzisiejsi rywale jeszcze niejednej drużynie napsują krwi w dalszej części rozgrywek – dodał Mateusz Cieślik.
– Mój zespół natomiast nie może już sobie pozwolić na stratę jakichkolwiek punktów. Nie dopuszczam myśli, aby czołówka nam odjechała – mocno zaakcentował trener Sparty.
Należy wspomnieć, że w sobotnim spotkaniu hattrickiem popisał się doświadczony napastnik Sparty Zabrze Marcin Szubert.
Zespół Mateusz Cieślika po rozegraniu sześciu spotkań ma na koncie 12. punktów.
Sparta Zabrze – Piast Pawłów 4:0 (2:0)
Bramki: Szubert (3), Mucha
Skład Sparty: Biskupek – Machulik, Wesołowski, Kempa (Pietras 52′), Michalak – Andrzejaszek (Żurek 62′), Mucha, Paciorek, Schymczyk (Boni 53′), Jaskółka – Szubert (Kilian 67′).
W kolejnym meczu zabrzańskiej B-klasy Sparta również na własnym boisku zmierzy się z Amatorem Rudzieniec.
