Jagiellonia Białystok kolejny ligowy mecz rozegra 14 lutego na trudnym terenie w Zabrzu. Trener „Dumy Podlasia” Piotr Nowak docenia klasę Górnika i jednocześnie zapowiada, że jego zespół powalczy w poniedziałek o pełną pulę.
– W ostatnich tygodniach poprawiliśmy wiele elementów, choć w dalszym ciągu się poznajemy. Pierwsze pół godziny w Niecieczy było zbyt bojaźliwe. Powinniśmy wyjść na Termalikę wyżej, powinienem sam zareagować ustawieniem po piętnastu minutach. Z czasem drużyna się jednak rozkręcała. Każda stworzona sytuacja wzięła się z dobrej gry. Należało je wykorzystać, bo to wpływa na mental. Byłem przekonany, że zdobędziemy przynajmniej jedną lub dwie bramki więcej – stwierdził Nowak.
– Młodzież puka do drzwi mocno i to mnie bardzo cieszy. Mówimy o Matysiku, Lutostańskim, Orpiku, Wojciechowskim. Bida, Struski i Mystkowski weszli w Niecieczy i też zagrali poprawnie. Doszliśmy do takiego momentu, że każdy w drużynie chce grać i widzi, że dostaje szanse. Musimy zachować balans – dodał szkoleniowiec.
– Ivan Runje już biega, ale nie przypuszczam, że wróci w przeciągu kilku tygodni. Bogdan Tiru wszedł w trening, lecz brakuje mu dwóch-trzech tygodni do pełni sprawności. Michał Żyro boryka się z COVID-em i innymi drobnymi dolegliwościami – podkreślił trener Jagiellonii.
– Transfery? Musimy być mądrzy. Chciałbym, żeby to był ktoś lepszy niż ten, którego mam – skwitował Nowak.
Źródło: Jagiellonia Białystok