Robert Lewandowski w programie „Gość Wydarzeń” na antenach Polsatu, odniósł się między innymi do apelu Dietmara Hamanna, który stwierdził, że polski napastnik nie powinien wystąpić w najbliższym meczu z Augsburgiem ze względu na szacunek do Gerda Muellera.
Robert Lewandowski wyrównał osiągnięcie Gerda Muellera i ma na koncie 40 trafień w obecnym sezonie Bundesligi. Polak w najbliższą sobotę stanie przed szansą pobicia rekordu . Dietmar Hamman, były reprezentant Niemiec, zaapelował do „Lewego”, aby nie wystąpił w spotkaniu z Augsburgiem z szacunku dla Muellera.
– Nie muszę tego komentować. Nie wiem, czy było to powiedziane z przekąsem, satyrycznie… Mam respekt względem dokonań Muellera nie tylko niemieckiej, ale i dla europejskiej piłki. Ale jeśli mam szansę coś poprawić, robię to. Rekordy są po to, by je pobijać. Spróbuję więc w sobotę poprawić osiągnięcie Muellera – powiedział snajper Bayernu.
W spotkaniu z Augsburgiem Lewandowski zmierzy się z Rafałem Gikiewiczem, bramkarzem tego zespołu.
– Tutaj nie będzie problemu. Znamy się z Rafałem z występów w Bundeslidze. On wie, co się dzieje w Polsce i Niemczech i rozumie tę sytuację, podobnie jak ja i większość Polaków. Zdajemy sobie sprawę, co to znaczy dla Niemców. Podchodzę do tego jednak tak, że nie Polak ma szansę na rekord, ale ja – Robert Lewandowski – podkreślił kapitan reprezentacji Polski.
Napastnik Bayernu Monachium dodał również, że za czasów jego gry czy to w Borussii Dortmund wraz z Kubą Błaszczykowskim i Łukaszem Piszczkiem, czy teraz podczas występów w Bayernie, bardzo zmieniło się postrzeganie Polaków przez niemieckich obywateli.
– Przede wszystkim pamiętam, jak zdobywałem pierwsze mistrzostwo Niemiec z Łukaszem Piszczkiem i Jakubem Błaszczykowskim. Świętowaliśmy na ulicach z Niemcami. Wtedy Polacy zaczynali do nas mówić nieśmiało mówić po niemiecku, dopiero później przyznawali, że znają też Polski. Z biegiem czasu widać zmianę. Dochodzą do mnie wiadomości, że gdy Polacy chodzą do pracy za granicą i toczą się rozmowy na temat moich wyczynów, na sercu robi się lżej i człowiek jest lepiej odbierany. Dla mnie wszyscy są na takim samym poziomie, robię co mogę i jeśli mogę coś poprawić, staram się to robić – podsumował „Lewy”.
Źródło: „Gość Wydarzeń”/Polsat
Czytaj też:
- Jacek Magiera przed meczem z ŁKS-em. „To jest już finisz i wszystko zależy od nas”
- Jesus Imaz przed meczem ze Stalą Mielec. „Matematyka jest prosta, trzy wygrane dadzą nam tytuł”
- Adrian Siemieniec przed meczem ze Stalą Mielec. „Wykluczyłbym podejście, że spotkamy się z drużyną, która o nic nie gra”
- Fusbalowo Majōwka na Bukowyj. Wyjątkowa zapowiedź weekendowych meczów GKS-u Katowice
- Cudowne zachowanie fana Pogoni Szczecin. Zdjęcie chwyta za serce