Sytuacja kadrowa Legii Warszawa przed rundą wiosenną

Legia Warszawa i jej poczynania na rynku transferowym to jeden z najgorętszych tematów w kraju. Do opinii publicznej wyszły informacje, że klub ma długi i to niemałe. Jak podał Krzysztof Stanowski w programie „Stanowisko” na Kanale Sportowym, zadłużenie stołecznego klubu sięga blisko 170mln złotych.

Sytuacja ta zmusza prezesa Mioduskiego do szukania oszczędności, więc rozpoczęło się uszczuplanie kadry. Zawodnicy odchodzą, a wzmocnień nie widać. Ale czy gracze, którzy żegnają się z klubem, byli kluczowi i nie da się ich zastąpić po prostu zdolną polską młodzieżą?

Odeszli

Domagoj Antolić: Chorwat w klubie był od 2018roku. Jednak to za kadencji Alksandara Vukovica, pełnił rolę pierwszoplanową a w sezonie mistrzowskim 2019/20 wybrany został najlepszym pomocnikiem ligi. Ostatnio trapiony kontuzjami zdecydowanie pod formą. Biorąc pod uwagę, że zarabiał około 150 tys. zł miesięcznie, nieprzedłużenie z nim kontraktu jest sporą ulgą dla klubowej kasy.

William Remy: Legia i Remy to tylko na początku wydawał się związek idealny. Francuzowi całkiem nieźle szło w pierwszym sezonie przy Łazienkowskiej. Potem zaczęły się kontuzje, nadwaga aż do imprezy w dobie pandemii, po której jasne było, że czas się rozstać . Zawodnik od początku poprzedniego sezonu wystąpił w zaledwie ośmiu meczach ekstraklasy. Ciężko znaleźć dane o tym ile zarabiał, jednak patrząc na realia Legii i to, że przychodził z Ligue1 było to na pewno ponad 100 tys. zł.

Vamara Sanogo:  Można by rzec, że to człowiek-kontuzja. Praktycznie przez cały pobyt w Legii trapiony bardzo poważnymi kontuzjami, nie miał tak naprawdę poważniejszej szansy by pokazać się przed ekstraklasową publicznością.

Paweł Stolarski: Odszedł do Pogoni Szczecin w poszukiwaniu regularnej gry, co od razu mówi nam jaką role pełnił w Warszawie. Po przyjściu z Lechii liczył na regularną grę, jednak ciągle przegrywał walkę o pierwszy skład.

Maciej Rosołek: Dziewiętnastolatek został wypożyczony do Arki Gdynia, niewątpliwie można w nim dopatrywać się dużego talentu, więc skoro miał siedzieć na ławce w Ekstraklasie to lepiej dla niego i Legii by był podstawowym zawodnikiem w pierwszej lidze. Biorąc pod uwagę w jakiej formie strzeleckiej jest Tomas Pekhart, w tym sezonie byłby tylko zmiennikiem, a najprawdopodobniej dopiero trzecim wyborem trenera.

Michał Karbownik: To, że był podstawowym graczem mistrza Polski nie trzeba nikomu mówić. Jednak to, że odejdzie było pewne już pół roku temu. Trener miał czas, by na spokojnie przygotować się na to, że zawodnika w klubie nie będzie.

Odszedł Również Łukasz Łakomy, junior któremu nie udało się zadebiutować w pierwszej drużynie, a i w rezerwach nie grał pierwszych skrzypiec. Jeżeli wierzyć doniesieniom medialnym bardzo blisko odejścia jest Jose Kante i Luis Rocha, którzy nie biorą udziału w zgrupowaniu zespołu w Dubaju. Po głębszym przeanalizowaniu tych odejść widać, że za tymi zawodnikami nikt raczej tęsknić nie będzie, a i zwolnią oni miejsce dla młodszych graczy z akademii. Jedynym minusem tego wszystkiego jest to, że jak na razie oprócz Karbownika  wszyscy odeszli za darmo.

Kadra, która uczestniczy w zgrupowaniu w Dubaju

Bramkarze:  Artur Boruc, Radosław Cierzniak, Cezary Miszta oraz Kacper Tobiasz.

Obrońcy: Mateusz Wieteska, Filip Mladenović, Marko Vesović, Artur Jędrzejczyk, Mateusz Hołownia, Ariel Mosór, Nikodem Niski, Igor Lewczuk i Josip Juranović.

Pomocnicy: Valerian Gvilia, Bartosz Kapustka, Luquinhas, Andre Martins, Paweł Wszołek, Joel Valencia, Mateusz Cholewiak, Bartosz Ślisz, Yegor Matsenko, Bartłomiej Ciepiela, Jakub Kisiel.

Napastnicy: Kacper Kostorz, Tomas Pekhart, Rafael Lopes i Kacper Skibicki.

Biorąc pod uwagę, że na boisko może wybiec jedenastu piłkarzy i dziewięciu usiąść na ławce, z 28 przebywających na zgrupowaniu musi odpaść ośmiu. Pewniakami do składu meczowego są : Boruc, Cierzniak (Miszta), Wieteska, Mladenović, Vesović, Jędrzejczyk, Lewczuk, Juranović, Gvilia, Kapustka, Luquinhas, Martins, Wszołek, Valencia, Pekhart i Lopes. Można by rzec sytuacja dla trenera Michniewicza idealna. Szestanstu pewniaków  i cztery miejsca do obsadzenia wśród zawodników z rezerw, którzy powoli mogą być wprowadzani do pierwszej drużyny. Oczywiście zdarzają się kontuzje, choroby czy inne nieprzewidziane przypadki. Jednak czy inne polskie kluby nie mają takich problemów, a składy mają mocniejsze? Oj, nie.

Wnioski są proste. Legia nie ma co obawiać się o swoją kadrę meczową. Grając tylko na polskim podwórku nie musi ruszać na żadne zakupy. Księgowa wraz z prezesem mogą trochę spokojniej zacząć oddychać, a i my możemy spodziewać się nowych młodzieżowców, którzy być może zostaną nowymi gwiazdami ligi.

Autor tekstu: Paweł Miklas

******

Czytaj też:

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.