W Pucharze Finlandii doszło do rzadko spotykanej w futbolu sytuacji. Pierwszy zespół Ilves uległ rezerwom 1:2. „Ozdobą” tego pojedynku był samobójczy gol strzelony w doliczonym czasie gry, który przyniósł zwycięstwo drugiej drużynie.
Spotkanie, w którym zmierzyły się dwa zespołu klubu Ilves odbyło się 11 maja w ramach 1/32 Pucharu Finlandii. Pierwszy zespół Ilves aktualnie zajmuje 7. miejsce w tabeli fińskiej ekstraklasy. Rezerwy natomiast rywalizują natomiast na trzecim poziomie rozgrywek i plasują się na dziewiątej pozycji w grupie B.
Bezapelacyjnym faworytem pucharowego starcia był oczywiście pierwszy zespół. Jednak już w pierwszej połowie rezerwy prowadziły w 29. minucie po trafieniu Minkkinena. Zespoły schodziły na przerwę przy wyniku 1:0.
Po przerwie Nguekam wyrównał wynik spotkania w 59. minucie. Gdy wydawało się, że dojdzie do dogrywki, padł kuriozalny gol samobójczy dla drugiej drużyny już w doliczonym czasie gry. To trzeba zobaczyć na poniższym filmiku (od 27. sekundy)
Tak na marginesie nasuwa się pytanie: Jakie były kursy u bukmacherów na zwycięstwo rezerwowego zespołu Ilves? Powyższy gol samobójczy wygląda na niezłą ustawkę.
- Jacek Magiera przed meczem z ŁKS-em. „To jest już finisz i wszystko zależy od nas”przez Grzegorz Sawicki
- Jesus Imaz przed meczem ze Stalą Mielec. „Matematyka jest prosta, trzy wygrane dadzą nam tytuł”przez Grzegorz Sawicki
- Adrian Siemieniec przed meczem ze Stalą Mielec. „Wykluczyłbym podejście, że spotkamy się z drużyną, która o nic nie gra”przez Grzegorz Sawicki
- Fusbalowo Majōwka na Bukowyj. Wyjątkowa zapowiedź weekendowych meczów GKS-u Katowiceprzez Grzegorz Sawicki
- Cudowne zachowanie fana Pogoni Szczecin. Zdjęcie chwyta za serceprzez Grzegorz Sawicki