Wieczysta traci punkty, a jej gwiazda narzeka na…. nierówne boiska

Radosław Majewski w rozmowie z portalem „WP Sportowe Fakty” opowiedział o kryzysie Wieczystej Kraków.

Dream Team stworzony przez milionera Wojciecha Kwietnia miał w cuglach zaliczyć kolejny awans, tym razem już do II ligi. Rzeczywistość okazuje się jednak brutalna i na trzecioligowych boiskach nikt nie prosi o jak najniższy wymiar kary, a wręcz przeciwnie. Wieczysta na 31 spotkań przegrała aż sześć, a także siedem zremisowała. Aktualnie zajmuje drugie miejsce w tabeli czwartej grupy III ligi ze stratą jednego punktu do Stali Stalowa Wola, która w niedzielę zmierzy się z Sokołem Sieniawa. W przypadku zwycięstwa Stalówki, szanse Wieczystej na awans będą już tylko iluzoryczne.

O kryzysie krakowskiego zespołu i oddalającym się awansie opowiedział jego gwiazdor Radosław Majewski.

– To tak, jakbyś nie zdał w szkole i musiał powtarzać klasę. Dla nas liczy się tylko jeden scenariusz: awans – powiedział w rozmowie z serwisem „WP SportoweFakty”.

– Jesteśmy nieskuteczni, do tego zaczęliśmy tracić gole w każdym meczu. Może trochę brakuje nam odpowiedzialności za to, co dzieje się na boisku? Trudno powiedzieć. Rozmawiamy ze sobą i zastanawiamy się, co szwankuje – dodał.

– Być może brakuje na boisku lidera, kogoś z takim charakterem, jak Roy Keane, a może po prostu wkradła się nerwowość, bo liga się kończy, a my wpadliśmy w dołek? Na pewno szukamy rozwiązania. Nie o to chodzi, żebyśmy się teraz między sobą żarli – podkreślił.

Majewski, jakby w usprawiedliwieniu (co moim zdaniem jest śmieszne), próbuje zrzucać winę na warunki, w jakich podstarzali gwiazdorzy muszą rozgrywać mecze w III lidze.

– Najgorsze są wyjazdy, bo boiska są często nierówne. Trzeba się odpowiednio skoncentrować w głowie, bo to jednak głównie boiska z paroma krzesełkami, a nie stadiony. Przy okazji jakiś festyn obok. Jeżeli się nie skupisz, to mentalnie nie dojedziesz na mecz – opowiedział.

– Ale ludzie chodzą na Wieczystą. Niedawno graliśmy w Stalowej Woli, to poczułem dreszczyk. Był doping, światła, wyższe trybuny i około 4 tysięcy ludzi na stadionie. W trzeciej lidze jest też inny poziom pod względem wydolności. Większość drużyn ma wybieganych zawodników – ocenił były piłkarz Nottingham Forrest.

Majewski zabrał też głos na temat swojej przyszłości.

– Za chwilę zostanę freelancerem. Co dalej? Nie wiem. Na dziś żadna rozmowa w sprawie nowego kontraktu się nie odbyła i w sumie nigdy aż tak długo nie czekałem na negocjacje. Ja z piłką nie chcę kończyć. Jestem fajny chłopak do grania, zdrowy. Można zobaczyć, że jeszcze się nie zestarzałem: zapraszam na stadion – zakończył zawodnik Wieczystej.

Źródło: WP Sportowe Fakty

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.