W spotkaniu klasy okręgowej grupa Nowy Sącz I padł dwucyfrowy wynik. Rezerwy Sandecji pokonały Białą Brunary aż 25:0.
Wynik spotkania przestaje dziwić, gdy przyjrzymy się nazwiskom zawodników, którzy wybiegli na ten mecz w barwach Sandecji. Otóż aż dziewięciu z nich jest członkami kadry pierwszego zespołu nowosądeckiego klubu, który występuje w rozgrywkach Fortuna 1 Ligi.
Jak opisuje portal „Od B-klasy do Ekstraklasy”, zawodnicy, dla których piłka stanowi źródło utrzymania rywalizowali z amatorami grającymi dla przyjemności za kiełbaskę z grilla i piwo.
Można też zadać pytanie: Komu i czemu mają służyć takie spotkania? Czy sprawiają one frajdę komukolwiek? Zawodnicy Białej Brunary nie powąchali futbolówki, a zawodowcy z Sandecji dziurawili raz po raz siatkę bramki rywali.
Dwóch piłkarzy zanotowało w tym „widowisku” po hat-tricku, jeden strzelił cztery bramki, a Jakub Wróbel, 8-krotnie pokonał bramkarza Białej. W przeszłości napastnik występował w ŁKS czy Stali Mielec.
– Zimny prysznic. Przegrywamy z wzmocnioną przez zawodników z pierwszej kadry, drużyną rezerw Sandecji Nowy Sącz. Pozostaje Nam tylko oczyścić głowy i skupić się na najbliższym meczu z Drużyną z Kobylanki – czytamy w mediach społecznościowych Białej Brunary.
Przypomnę, że Sandecja po zakończeniu sezonu 2019/2020 z powodów finansowych zawiesiła drużynę rezerw i nie przystąpiła ona do rozgrywek małopolskiej IV ligi. W tym roku drugi zespół został reaktywowany i rozpoczyna zmagania od klasy okręgowej.
Biała Brunary – Sandecja II Nowy Sącz 0:25 (0:9)
Bramki: Mateusz Popiela 10′ (k), Mariusz Gabrych 11′, 13′, 14′, 56′, Jakub Wróbel 20′, 22′, 32′, 44′, 48′, 58′, 73′, 86′, Bartłomiej Kasprzak 26′, 62′, 90′, Kacper Gach 53′, 65′, 70′, Michał Surzyn 56′, Patryk Kapica 66′, Albert Popiela 75′, Michał Badura 77′, Tomasz Nawotka 83′, Michal Piter-Bučko 87′.
Foto: Biała Brunary
