Szkoleniowiec Villarealu Unai Emery nie ukrywał radości po pokonaniu Manchesteru United w finale Ligi Europy (1:1, 11:10 po karnych).
Hiszpański klub wywalczył swoje najbardziej wartościowe trofeum w historii. Wcześniej Villarreal dwukrotnie wygrywał (niestniejący już) Puchar Intertoto w 2003 i 2004 roku.
Wielkiej radości po środowym zwycięstwie nie krył Unai Emery, szkoleniowiec „Żółtej Łodzi Podwodnej”, dla którego był to już czwarty triumf w Lidze Europy. Poprzednio wygrywał trzykrotnie z Sevillą (2013/2014, 2014/2015, 2015/2016).
– W Lidze Europy staraliśmy się być perfekcyjni od samego początku. Zdarzało nam się przyjeżdżać na stadion nawet o szóstej rano, żeby w jak najlepszy sposób przygotować się do meczu. Odniesiona przez nas wygrana sprawia, że było warto tak się poświęcać – przyznał szkoleniowiec.
– Rozmawialiśmy w szatni o tym, że trzeba cieszyć się każdą chwilą. Mogliśmy czuć dumę z awansu do finału, ale po przegraniu go i tak wracalibyśmy do domu smutni. Ta wygrana jest dla nas wykonaniem kolejnego ważnego kroku. Dla takich chwil wykonuje się ten zawód. Udało nam się uradować wiele osób – dodał Emery.
Czytaj też:
- UEFA zadowolona z pracy Marciniaka. Polak poprowadzi dwa ważne mecze?
- Czy VfL Bochum zatrzyma Bayer Leverkusen w śrubowaniu rekordu?
- Do końca sezonu Premier League pozostały już tylko dwie serie spotkań. Walka o tytuł trwa
- Były reprezentant Polski: To Jagiellonia zostanie mistrzem
- Komunikat Komisji ds. licencji klubowych PZPN