Aż sześć oficjalnych meczów z rzędu na wyjeździe na przełomie sezonów. Z takim wyzwaniem musiał się zmierzyć zespół KS-u Gwoździany.
– Powody takiej sytuacji są przeróżne. Rozegranie ostatnich dwóch kolejek awansem, żeby nie grać w lipcu. Przełożenie spotkania pierwszej kolejki na listopad na prośbę gości, zmiana gospodarza trzeciej kolejki z powodu organizacji na naszym boisku dożynek gminnych, a w pucharze zmierzymy się z drużyną występującą w B klasie – powiedział Krzysztof Bigas, prezes KS-u Gwoździany w rozmowie z Galaktycznym Futbolem.
Początek sezonu 2021/2022 w wykonaniu zespołu z Gwoździan nie zapisze się złotymi zgłoskami w historii klubu, występującego w lublinieckiej A-klasie. Prezes nie tak wyobrażał sobie start rozgrywek.
– Startu nowego sezonu nie możemy uznać za udany. Dwie porażki w meczach, których mogliśmy zdobyć komplet punktów. Druga kolejka to od razu Wielkie Derby Gminy Pawonków, gdzie po uczczeniu minutą ciszy pamięci zmarłej dwa dni wcześniej mamy naszych dwóch piłkarzy – Michała i Marcina rozpoczęliśmy sezon – wyjaśnia Krzysztof.
Prezes KS-u Gwoździany zrelacjonował pokrótce przebieg spotkania:
„Gospodarze już w 34. sekundzie spotkania objęli prowadzenie za sprawą Martina Zelmozera. Nieustanne ataki naszej drużyny przyniosły w 18 minucie bramkę… niestety po kontrze i Orzeł prowadził już 2:0. Ostatni kwadrans pierwszej połowy to popis Daniela Ryznara – 2 bramki, w tym jedna bezpośrednio z wolnego i asysta do Darka Sworenia, i to KS Gwoździany prowadził do przerwy.
Po zmianie stron kolejną dogodną sytuację miał Daniel, lecz zdecydował się na podanie do Dariusza, który nie trafił w bramkę. Chwilę później czerwoną kartkę ujrzał nasz kapitan Kamil Biernacki, za zatrzymanie wślizgiem pędzącego sam na sam zawodnika gospodarzy. Po kliku minutach Orzeł wyszedł na prowadzenie 4:3, a w 80. minucie 5:3.”
***
Porażką zakończyło się również starcie Galaktycznych z Gwoździan z Huraganem Jezioro. Mimo objęcia prowadzenia już na początku spotkania, podopieczni Jacka Łuczyńskiego zeszli z boiska pokonani.
– W rywalizacji z Huraganem Jezioro, to KS Gwoździany, za sprawą Dominika Niemca, już w 4. minucie wyszedł na prowadzenie. Goście wyrównali w 27 minucie, a już chwilę później to znowu nasza drużyna prowadziła. Swoją pierwszą bramkę w barwach KS Gwoździany strzelił Michał Kopyciok. Niestety później strzelali już tylko piłkarze z Jeziora i to oni zdobyli trzy punkty – powiedział prezes Bigas.
– Już z początkiem września po raz trzeci rozpoczniemy swoją przygodę w Pucharze Polski Podokręgu Lubliniec. Tym razem naszym rywalem będzie przedostatnia drużyna w B klasie – Zieloni Zborowskie, która w dotychczasowych dwóch meczach przegrała 0:9 z Pokojem Sadów i 1:5 z Żwirexem Hadra. Jedyny dotychczas rozegrany mecz pomiędzy KS Gwoździany, a Zielonymi Zborowskie miał miejsce 27 października 2019 w Gwoździanach. Jeszcze w rozgrywkach B klasy zwyciężyliśmy 4:0, dwie bramki strzelił Adam Popanda, a po jednym trafieniu dołożyli Dawid Budzik i Szymon Kasprzak – przekazał garść statystyk prezes Bigas.
- Polacy grają o awans do wielkiego finału! Wszystkie rewanżowe mecze półfinałowe Ligi Europy i Ligi Konferencji tylko w Viaplay
- Euro 2024. Ranking selekcjonerów. Michał Probierz na trzecim miejscu….od końca
- Mistrz kontra wicemistrz i walka o powołanie. Wysoka stawka w PZU Amp Futbol Ekstraklasie
- Legia Warszawa zdecydowała ws. przyszłości Josue
- Retoryczne pytanie eksperta. Czy nasza liga jest wyrównana, czy może po prostu słaba?