Szkoleniowiec Legii Warszawa Czesław Michniewicz skomentował sobotni mecz z Radomiakiem Radom (1:3).
Czesław Michniewicz:
– Przegraliśmy bardzo ważny mecz. Zagraliśmy słabe spotkanie, a na dodatek sami się osłabialiśmy. W kluczowych momentach dostaliśmy dwie czerwone kartki. Nie widziałem jeszcze tych sytuacji, ale skoro interweniował VAR, to na pewno były zasłużone. Martwi mnie nie tylko przegrana, ale też zachowanie i to, że nie potrafiliśmy się opanować. Takie zachowanie jest nieakceptowalne.
– W pierwszej połowie praktycznie nic się nie działo. W drugiej części dokonaliśmy zmian – Skibicki poprosił musiał zejść z boiska, bo narzekał na uraz. Straciliśmy gola na początku drugiej połowy, ale było jeszcze mnóstwo czasu, żeby wyrównać, a następnie strzelić zwycięskiego gola. Tak się nie stało. Potem czerwoną kartkę otrzymał Mladenović, ale mieliśmy sporo czasu po zdobyciu bramki kontaktowej. Po czerwonej kartce dla Josue mecz wymknął się spod kontroli, było kilka groźnych kontr Radomiaka. Po bramce na 2:1 mieliśmy jeszcze nadzieje na punkty, ale okoliczności sprawiły, że przegraliśmy. Była to jednak zasłużona porażka, a ja z tego miejsca gratuluje Radomiakowi.
– Nie pozwolimy sobie, żeby w taki sposób osłabiać drużynie. Obejrzymy sobie te sytuacje. Jeśli zachowania były nieodpowiedzialne, wyciągniemy konsekwencje za osłabienie zespołu, bez względu na to, kto się źle zachował.
– Nie wiemy jeszcze co się stało z Joelem Abu Hanną. Nasz zawodnik źle się czuł po jednym ze starć. Czekamy na dokładniejszą analizę lekarza.
– Rozmawialiśmy z trenerem Radomiaka przed meczem. Mateusz Kochalski zna swoją sytuację. Wszystko powinno się niedługo rozstrzygnąć. Gdy Czarek Miszta wróci do treningu, Mateusz Kochalski dostanie zgodę, aby wrócić do Radomiaka. Trudno mi jednak powiedzieć konkretnie, kiedy to nastąpi.
***
Źródło: legia.com
***
Czytaj też:
- Legia Warszawa zdecydowała ws. przyszłości Josue
- Retoryczne pytanie eksperta. Czy nasza liga jest wyrównana, czy może po prostu słaba?
- Ekstraklasa ma drugiego najsłabszego lidera w Europie. Brak słów
- Szymon Marciniak poprowadzi hit w Lidze Mistrzów
- Dominik Marczuk na celowniku jednego z najlepszych tureckich klubów
