Po zwycięstwie z Motorem Lublin, zespół Wisły Puławy drugi raz z rzędu zdobył komplet punktów, wygrywając mecz u siebie z KKS Kalisz 3:1.
Goście ruszyli od pierwszej minuty do ataku, ale szybko na ziemię sprowadził ich duet Klichowicz – Paluchowski. Pierwszy z wymienionych podawał, a drugi dopełnił formalności otwierając wynik meczu. KKS odpowiedział osiem minut później. Rzut karny za zagranie ręką wykorzystał Piotr Giel. Kaliszanie utrzymywali się dłużej przy piłce i szukali swoich szans w ataku pozycyjnym. Groźnie z rzutu wolnego strzelał Łuszkiewicz, ale kapitalną paradą popisał się Posiadała. Wisła również miała szansę na zdobycie bramki, ale w dobrej sytuacji zablokowany został Krystian Puton, a strzał Banacha wylądował w rękawicach Krakowiaka. Druga odsłona rozpoczęła się lepiej dla gospodarzy. W 51. minucie arbiter podyktował jedenastkę dla Wisły za zagranie ręką jednego z kaliszan. Bramkarz wyczuł intencję Klichowicza, ale strzał był mocny i wylądował w siatce. W odpowiedzi w idealnej sytuacji znalazł się Koczy, ale uderzył głową nad poprzeczką. W 69. minucie Klichowicz dograł w pole karne do Paluchowskiego, a ten wyłożył piłkę Banachowi, który podwyższył na 3:1. Końcowe fragmenty to próby zdobycia bramki kontaktowej przez KKS, ale wiślacy dobrze się bronili, a przy okazji wyprowadzali groźne kontry. Wynik nie uległ już zmianie i trzy punkty zostały w Puławach! Wisła co najmniej do niedzielnych spotkań zajmuje drugą pozycję w tabeli e Winner II ligi. WISŁA PUŁAWY – KKS KALISZ 3:1 (1:1) Bramki: Paluchowski 6, Klichowicz 51 (karny), Banach 69 – Giel 14 (karny) fot. Cezary Środa Źródło: Biuro Prasowe Wisły Puławy |
- Jacek Magiera przed meczem z ŁKS-em. „To jest już finisz i wszystko zależy od nas”
- Jesus Imaz przed meczem ze Stalą Mielec. „Matematyka jest prosta, trzy wygrane dadzą nam tytuł”
- Adrian Siemieniec przed meczem ze Stalą Mielec. „Wykluczyłbym podejście, że spotkamy się z drużyną, która o nic nie gra”
- Fusbalowo Majōwka na Bukowyj. Wyjątkowa zapowiedź weekendowych meczów GKS-u Katowice
- Cudowne zachowanie fana Pogoni Szczecin. Zdjęcie chwyta za serce