Po opublikowanym dziś oświadczeniu prezesa MLKS Znicz Kłobuck, odezwało się do portalu GF kilka osób, które same będąc rodzicami futbolowych adeptów, potwierdzają istnienie problemu. Jakiego? Problemu ze zbyt roszczeniowymi mamusiami i tatusiami, którym wydaje się, że ich dziecko jest już Messim.
Prezes Znicza Kłobuck opisał sytuację w jakiej obecnie znajduje się jego klub, jeśli chodzi o relację z rodzicami małych piłkarzy. Link do publikacji znajdziecie TUTAJ
Problem jest szerszy i istnieje w wielu klubach czy akademiach piłkarskich. Dziś chciałbym zacytować głos rodzica z normalnym podejściem do futbolowe pasji swego dziecka. Osoba ta, chcąca z pewnych względów zachować anonimowość, opisuje jak wygląda od środka taka „rodzicielska społeczność” w danej grupie rocznikowej. Słuchając ponadto wypowiedzi kilku innych kibiców, wyłania się pewien schemat współpracy na linii kluby – rodzice.
– Zawsze! Zawsze znajdą się rodzice, którzy mają roszczenia. Trening nie w ten dzień/za wcześnie/za późno/nie tu/nie tam/za drogo/za daleko/zła pogoda – wybierz – mówi czytelnik GF.
– Rodzice, którzy wpłacają regularnie są w porządku: jeśli trzeba transportu – pomagają lub umawiają się z innymi. Ale rodzice, którzy nie płacą w terminie ZAWSZE mają najwięcej do powiedzenia. Ci rodzice nie jeżdżą na mecze, na sparingi, mam nawet wrażenie, że wywierają presję na dzieciach. Ale za to różnego rodzaju wpisy w mediach społecznościowych są na porządku dziennym. Ze swego doświadczenia wiem, że rodziców dzieciaków występujących w jednej drużynie, możemy podzielić na cztery grupy. Jakie? Już wymieniam – dodaje mój rozmówca.
Pierwsza – zawsze jest w niej trener, kilka osób zafiksowanych na punkcie futbolu oraz ułożony tata, który zna od wewnatrz środowisko, ma tzw. wejścia.
Druga – bezproblemowi, cicho siedzą, nie wypowiadają się publicznie, pasuje im wszystko.
Trzecia – grupa tzw. śmieszków. Coś skomentują , coś powiedzą, nie do końca rozumieją o co chodzi w piłce nożnej.
No i ta czwarta – grupa od gównoburzy i wiecznych pretensji. Podkreślam wiecznych i zawsze!
– Prezes Znicza nie jest sam, to takie bardzo polskie – krytykować wszystko i wszystkich, bez względu na całokształt. Współczuję mu, serio. Ale życzę wytrwałości i ludzi dookoła, którzy wesprą. Takich też na bank ma wokół siebie! – kończy wypowiedź normalny rodzic.
Foto: bottomlayercz0 z Pixabay
******
Czytaj też:
- Obsada sędziowska 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy
- Składy na mecz Jagiellonia – Real Betis
- Tomasz Hajto o walce z uzależnieniem. „Dałem mojej żonie przyrzeczenie, że się z tego wyleczę”
- W Lechii Gdańsk piłkarze i pracownicy klubu znów nie otrzymują wynagrodzenia
- Jan Urban zdradza kulisy zwolnienia z Górnika Zabrze. „To było słabe i przykre. Panowie chcieli pokazać swoją siłę”