Harry Maguire, kapitan Manchesteru United trafił do greckiego aresztu za wszczęcie awantury przed jednym z barów na wyspie Mykonos oraz zaatakowanie policjantów – informuje „Daily Mail”.
Maguire wraz z przyjaciółmi udał się na grecką wyspę Mykonos, aby „zresetować się” przed nadchodzącym sezonem. Odpoczynek, czytaj rajd po barach, zakończył się w areszcie po incydencie do jakiego doszło przed jednym z pubów w nocy z czwartku na piątek.
Kapitan Manchesteru United wraz z towarzyszami wdał się w bójkę z grupą angIelskich turystów. Interweniować musiała policja, ale nie uspokoiła ona piłkarza i jego dwóch kolegów. Ci najpierw obrazili funkcjonariuszy, a następnie ich zaatakowali. Policjanci obezwładnili cała trójkę i przewieźli do aresztu.
Według doniesień angielskich dziennikarzy, Maguire i jego kompani odpowiedzą przed greckim wymiarem sprawiedliwości za czynne znieważenie funkcjonariuszy policji.
„The Independent” zamieścił oświadczenie Manchesteru United dotyczące opisanych wydarzeń.
– Klub jest świadomy domniemanego incydentu z udziałem Harry’ego Maguire’a na Mykonos zeszłej nocy. Nawiązano kontakt z Harrym i on w pełni współpracuje z greckimi władzami. W tej chwili nie będziemy udzielać dalszy komentarzy – czytamy w komunikacie.
Źródło: Daily Mail, LBC News, The Independent