Michał Tomasikiewicz, szkoleniowiec Portowca Gdańsk: Jesteśmy młodym zespołem, który potrzebuje ogrania w meczach o stawkę

Portowiec Gdańsk jest kolejnym klubem, który dołączył do „Galaktycznej Drużyny”. Od 21 sierpnia zaczynamy współpracą, a portal GF został patronem medialnym gdańskiego zespołu.

Portowiec w obecnym sezonie występuje w drugiej grupie gdańskiej A-klasy. Niestety, początek rozgrywek nie jest udany dla młodego zespołu. Po trzech kolejkach Portowiec plasuje się na 13. miejscu w tabeli z zerowym dorobkiem punktowym.

W pierwszej serii spotkań gdańska drużyna uległa 0:3 rezerwom Gedanii. W kolejnym meczu przegrała 0:1 z drugim zespołem GKS-u Kowale. W ostatnim pojedynku, rozegranym w czwartek 20 sierpnia Portowiec musiał uznać wyższość faworyzowanego Stoczniowca (1:5).

Trzecia porażka w sezonie. Mimo dobrej gry i stworzeniu multum sytuacji nie wygrywamy kolejnego spotkania. Stoczniowiec wygrywa 5:1 strzelając większość bramek po naszych błędach indywidualnych. Niestety przegrywamy trzeci mecz ligowy.

Dla kibica sam mecz z pewnością się podobał , było mnóstwo sytuacji podbramkowych i świetnych interwencji. Niestety nie było wykończenia po naszej stronie. Lecz nie poddajemy się i z wielką zawziętością będziemy walczyć w kolejnych meczach aż przyjdzie ten dzień gdzie w końcu wygramy! – czytamy w mediach społecznościowych Portowca.

Po spotkaniu wypowiedzi udzielił szkoleniowiec Michał Tomasikiewicz.

Na początku chciałbym bardzo podziękować chłopakom, którzy zostawili w tym meczu bardzo dużo zdrowia. Stoczniowiec postawił nam wysoki poziom, powiedzmy sobie szczerze graliśmy przeciwko zawodnikom, którzy maja swoją przeszłość na boiskach 3-4 ligowych. Z pewnością doświadczenie było po ich stronie, nam tego w decydujących momentach brakowało. Jesteśmy młodym zespołem, który potrzebuje ogrania w meczach o stawkę aby zachować zimną krew do samego końca – powiedział.

– Gra z jednej i drugiej strony była szybka, potwierdza to ilość stworzonych sytuacji z obu stron, jednak więcej szczęścia przy wykończeniu miał nasz rywal. Najważniejsze teraz będzie, aby się nie podłamać, być cierpliwym i podążać dalej w tym kierunku rozwoju jakim cały czas kroczymy – dodał trener Portowca.

We wtorek wyciągniemy wnioski, porozmawiamy o błędach i w środę po raz kolejny powalczymy o 3 punkty. Tym razem liczę na szczęście po naszej stronie, ponieważ z przebiegu ostatnich dwóch spotkań nie zasłużyliśmy na zerowy dorobek punktowy. 
Podziękowania również kieruję do kibiców, którzy licznie się zgromadzili i stworzyli piękną otoczkę spotkania, jak i dla pani Małgorzaty, która uwieczniła to pięknymi zdjęciami
– podsumował Michał Tomasikiewicz.

Portowiec Gdańsk – Stoczniowiec Gdańsk 1:5 (0:1)

Bramki: Gapiński – Zgliński x2, Pikulski, Cichocki, Uzar.

Portowiec: Antoszak – Dziedziewicz (Narloch), Snopkowski, Buda, Marcinowski – Lejman, Gapiński(C) (Imiński), Drozdowski, Terepora (Warsiński), Serwatka (Przewodowski) – Puto (Sobania) 

Skład Stoczniowca na grafice poniżej:

Fot: Małgorzata Mączkowska

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.