Krzysztof Bigas, kierownik KS-u Gwoździany jest zdania, że większość zespołów z A-klasy Lubliniec jest mocno zmęczona rozgrywaną w ekspresowym tempie rundą wiosenną. Z utęsknieniem czekają na jej zakończenie. Zapraszam na meldunek z Gwoździan, autorstwa pana Krzysztofa.
W ubiegłą sobotę udaliśmy się do Tworoga, zmierzyć się z tamtejszą Spartą. Jeszcze rano istniały uzasadnione obawy co do skompletowania jedenastki na mecz, choć ostatecznie w kadrze meczowej znalazło się aż szesnastu zawodników. W podstawowym składzie wyszło przynajmniej trzech naszych piłkarzy zmagających się z urazami w tygodniu poprzedzającym mecz. Trener Łuczyński w przerwie dokonuje dwóch zmian i na boisko wchodzą dwaj jego podopieczni, którzy też nie są w 100% gotowi do gry. Cały mecz rozegrał Dawid Budzik, który zimą zaprzestał treningów, ale z powodu problemów kadrowych postanowił po raz drugi w tej rundzie wspomóc drużynę.
Z takimi problemami mierzy się dziś większość okolicznych klubów i chyba większość z utęsknieniem czeka już na koniec sezonu, ale ten kończy się 11 lipca. KS Gwoździany rozegrał już awansem mecz zaplanowany na pierwszy weekend lipca, a spotkanie na boisku lidera w Psarach rozegramy 23 czerwca, a sezon zakończymy 26 czerwca w Sierakowie Śląskim. Dwa tygodnie wcześniej niż większość drużyn.
Powróćmy jeszcze do rywalizacji z Spartą Tworóg, mecz rozpoczęty z 10 minutowym opóźnieniem lepiej rozpoczęli gospodarze. Kacper Żelosko strzelił bramki w 10 i 36 minucie, pierwszą z karnego. Nasi rywale zmarnowali ogrom bardzo dobrych sytuacji, więc 2:0 to najmniejszy wymiar kary.
Po przerwie obraz gry zmienił się diametralnie. Piłkarze Sparty coraz bardziej obstawiali fizycznie. W 60’ kolejny karny, tym razem dla nas. Kapitan Kamil Biernacki pewnie wykonuje jedenastkę, strzelając piątą bramkę w tym sezonie. Już pięć minut później Adam Popanda doprowadził do wyrównania precyzyjnie uderzając z ponad 20 metrów. Dla Adama, który stracił cała rundę jesienną z powodu kontuzji jest to pierwsza bramka w A klasie dla KS Gwoździany i siódma w całej historii naszego klubu. Ogrom ataków gości nie przyniósł rozstrzygnięcia. W doliczonym czasie gry groźnie strzelał Kamil Biernacki, lecz Damian Stachańczyk sparował piłkę na słupek.
Jak już wspominałem, do zakończenia rundy pozostały nam do rozegrania trzy spotkania. W ramach 26. kolejki (pierwotnie ostatniej) przyjdzie nam zmierzyć się z Płomieniem Przystajń. Ostatni mecz na naszym boisku rozegramy w niedzielę o 17:00.
Przed trzema ostatnimi kolejkami wiadomo, że kolejnych występów w tym sezonie nie zanotują już Kamil Biernacki, Sebastian Bator i Piotr Badura. Do dyspozycji Trenera Łuczyńskiego pozostaje 20 zawodników. Z czego trzech dołączyło do zespołu w trakcie trwania tej rundy.
Jesienią na boisku w Przystajni ulegliśmy miejscowym 2:3. Przy wyniku 2:1 tracąc bramki w 81. i 82. minucie. W rundzie wiosennej piłkarze Płomienia zdobyli 16 punktów w 9 meczach. Aktualnie zajmują 7. miejsce w tabeli z dorobkiem 34 „oczek”. KS Gwoździany plasuje się na dziewiątej pozycji mając na koncie 31 punktów.
Krzysztof Bigas
***
KS Gwoździany współpracuje z portalem Galaktyczny Futbol i jest objęty patronatem medialnym.
***
Czytaj też:
- Legia Warszawa zdecydowała ws. przyszłości Josue
- Retoryczne pytanie eksperta. Czy nasza liga jest wyrównana, czy może po prostu słaba?
- Ekstraklasa ma drugiego najsłabszego lidera w Europie. Brak słów
- Szymon Marciniak poprowadzi hit w Lidze Mistrzów
- Dominik Marczuk na celowniku jednego z najlepszych tureckich klubów