Krzysztof Bigas, prezes KS Gwoździany: 323 dni bez zwycięstwa to już historia

Krzysztof Bigas, prezes KS Gwoździany, który wciąż ściśle współpracuje z Galaktycznym Futbolem, zrelacjonował dwa ostatnie spotkania swojej drużyny. Poniżej opisy meczów lublinieckiej Klasy B, w których przeciwnikami zespołu z Gwoździan były Płomień Łagiewniki Wielkie oraz LKS Wierzbie.

Krzysztof Bigas, prezes KS Gwoździany:

Czas przybliżyć wydarzenia z dwóch ostatnich kolejek z udziałem KS Gwoździany. 25 września udaliśmy się do Łagiewnik Wielkich, aby stoczyć derbową potyczkę z miejscowym Płomieniem. Mecz miał rozpocząć się o 15:00, ale o tej godzinie mieliśmy 9 zawodników z podstawowej jedenastki gotowych do gry. Czekaliśmy jeszcze na Artura Mrugelę i Marcina Ryndałę. Gdy ten pierwszy był gotowy, stawiliśmy się do rozpoczęcia spotkania. Byłem wpisany jako rezerwowy, ale mój udział w spotkaniu w polu byłby totalnie bezproduktywny z powodu urazu.

Płomień Łagiewniki Wielkie – KS Gwoździany

Początek spotkania to seria rzutów rożnych gospodarzy, choć żaden nie zagroził bramce strzeżonej przez Dimę Stetsa. W 10’ na boisku pojawił się również Marcin i przez 3 minuty na placu gry przebywało 22 zawodników, bo już w 13’ Mateusz Paruzel (Płomień) zobaczył czerwoną kartkę. W pierwszej połowie obie drużyny naprzemiennie atakowały. W końcu to my stwarzaliśmy więcej sytuacji bramkowych, swoje szanse mieli m.in. Marcin i Łukasz Błaszczykowie, a Artur Mrugala uderzył z rzutu wolnego w poprzeczkę, lecz w 38’ sędzia Marek Nowiński odgwizdał rzut karny dla drużyny z Łagiewnik Wielkich i Piotr Ulfik otworzył wynik spotkania umieszczając piłkę w dolnym lewym rogu bramki po strzale z 11 metrów. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie.

Po zmianie stron nastąpiła roszada w naszej bramce. Zastąpiłem kontuzjowanego Dmytro. Już dwie minuty po wznowieniu gry cieszyliśmy się z wyrównania po strzale Łukasza Błaszczyka. W 51’ Łukasz Skubała ponownie wyprowadził gospodarzy na prowadzenie, w tej sytuacji udało mi się obronić pierwszy strzał, ale przy dobitce byłem bezradny. Artur Mrugala rozochocony strzałem w poprzeczkę w pierwszej połowie nie chciał oddawać piłki kolegom przy rzutach wolnych, co przyniosło dobry rezultat w 58’ kiedy pokonał bezpośrednim strzałem Łukasza Wańczyka. To był okres dużej przewagi naszego zespołu i w 67’ po raz drugi na listę strzelców wpisał się Łukasz Błaszczyk, co dało nam prowadzenie 3:2. Gospodarze również mieli swoje sytuacje w tym fragmencie gry. Po minięciu mnie w sytuacji sam na sam napastnik Płomienia skierował piłkę w stronę bramki, ale z linii bramkowej wybił ją Adrian Tarara, ok. 85’ arbiter główny podyktował drugiego karnego dla gospodarzy, w tej sytuacji Łukasz Skubała uderzył nad bramką. W międzyczasie piłka po jednym z rzutów wolnych uderzyła w poprzeczkę mojej bramki. W 87’ Marcin Ryndała opuścił boisko po zobaczeniu drugiej żółtej kartki, a w 90’ sędzia Nowiński po raz trzeci wskazał na „wapno” w naszym polu karnym, do piłki podszedł Michał Piechota i ustalił wynik meczu, a na pierwsze zwycięstwo w tym roku przyszło nam jeszcze poczekać.

Skład KS Gwoździany: 1. Dmytro Stets (46’ 15. Krzysztof Bigas) – 4. Mateusz Zawada, 17. Adrian Tarara, 2. Artur Mrugala, 19. Krystian Andraczek – 20. Martin Mrugala, 11. Dawid Kurda, 9. Dariusz Sworeń (kapitan), 7. Marcin Błaszczyk – 12. Marcin Ryndała, 10. Łukasz Błaszczyk.

KS Gwoździany – LKS Wierzbie

2 października na własnym boisku podejmowaliśmy LKS Wierzbie. W protokole meczowym pojawiło się aż 15 nazwisk zawodników. To „aż” wynika z tego, że poprzednio tak szeroką kadrą meczową dysponowaliśmy 15 maja. Blisko dwa lata na zeprezentowanie się w koszulce KS Gwoździany czekał Mariusz Pradela, który rozpoczął spotkanie na prawej obronie.

Pierwszy raz od bardzo dawna to my prowadziliśmy grę. Lecz przez prawie całą pierwszą połowę brakowało skuteczności w naszych poczynaniach, co wykorzystywali goście groźnie kontrując. W doliczonym czasie gry do posłanej długiej piłki za obrońców dopadł Marcin Błaszczyk i lobując bramkarza dał nam prowadzenie jeszcze przed przerwą, po której za Mariusza Pradelę na boisku pojawił się Adrian Tarara. W drugiej połowie gra stała się bardziej chaotyczna, a w 64’ po zamieszczaniu w polu karnym sędzia po dość długiej przerwie w grze i konsultacji z asystentem uznał bramkę Zbigniewa Guzego na 1:1. Kontrowersyjna sytuacja podziała mobilizująco na KS Gwoździany i znowu przejęliśmy inicjatywę. W 75’ po zagraniu piłki ręką przy dośrodkowaniu przez jednego z obrońców gości arbiter odgwizdał rzut karnym, a Łukasz Błaszczyk zamienił go na swoją ósmą bramkę w sezonie. Zawodnicy z Wierzbie rzucili się do odrabiania strat, lecz nie przyniosło to zamierzonego efektu, a w doliczonym czasie gry drugiej części spotkania po dośrodkowaniu Martina Mrugali z rożnego piłkę w bramce umieścił Dariusz Sworeń. 323 dni bez zwycięstwa było już historią.

Skład KS Gwoździany:

1.Mateusz Naczyński – 13. Mariusz Pradela (46’ 5. Adrian Tarara), 2. Artur Mrugala, 18. Krystian Andraczek, 3. Mateusz Faj – 19. Martin Mrugala, 11. Dawid Kurda, 9. Dariusz Sworeń ©, 7. Marcin Błaszczyk – 6. Marcin Ryndała (75’ 14. Mateusz Zawada), 10. Łukasz Błaszczyk.

Już jutro (niedziela 9 października) o 12:00 udamy się w delegację, aby na wyjeździe zmierzyć się z Tajfunem Harbułtowice.

***

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.