Całe Niemcy emocjonują się pościgiem Roberta Lewandowskiego za rekordem strzeleckim Gerda Muellera. Głos w tej sprawie zabrali również byli zawodnicy Bayernu Monachium.
Niemieccy dziennikarze nawołują Roberta Lewandowskiego, aby „odpuścił” i zrezygnował z pobicia rekordu. Więcej TUTAJ. W podobnym tonie wypowiedział się również szkoleniowiec Freiburga, z którym dziś zmierzy się Bayern.
– Nie będę szczęśliwy, gdy Robert Lewandowski wymaże rekord Gerda Muellera, który był bohaterem dla mnie i mojego pokolenia. Mam nadzieję, że Lewandowski po prostu strzeli jednego gola za tydzień i się zrówna z Muellerem. To by wystarczyło, przecież Polak ma już wiele, wiele tytułów – stwierdził Christian Streich, 55-letni trener Freiburga.
Swoimi refleksjami podzielili się również legendarni gracze monachijskiego klubu. Niektórzy z nich występowali w jednym zespole z Gerdem Muellerem.
– Z jednej strony szkoda mi będzie rekordu Muellera, ale z drugiej przecież zostanie on w rodzinie. Gerd będzie wyjątkowy nawet bez rekordu – przyznał Franz Beckenbauer.
– Rekordy są po to, by je bić. Nawet wówczas, gdy przetrwały dziesięciolecia – powiedział legendarny bramkarz Sepp Maier.
– To będzie dziwne uczucie, bo dorastałem z rekordem Gerda. Ale jeśli Lewy będzie miał szansę na strzelenie 41 gola, to musi to zrobić. Tego wymaga duch sportu – uważa Lothar Matthaus.
– Nie ma znaczenia, czy rekord będzie wynosił 40 czy 41 goli. Obaj są i będą legendami – podsumował Andreas Brehme, strzelec zwycięskiego gola dla reprezentacji Niemiec w finale mundialu w 1990 roku.
Gerd Mueller jest rekordzistą pod względem liczby goli strzelonych w jednym sezonie Bundesligi. Niemiecki napastnik w rozgrywkach 1971/72 strzelił 40 goli.
Czytaj też: