Co musi się stać, aby reprezentacja Polski już dziś nie odpadła z turnieju Euro 2020? Podstawowy warunek – nie można przegrać w sobotę z Hiszpanią.
Sytuację naszego zespołu skomplikowało piątkowe zwycięstwo Szwedów nad Słowakami. Ten wynik oznacza w praktyce, że aby zachować jakiekolwiek szanse na wyjście z grupy, podopieczni Paulo Sousy muszą zdobyć przynajmniej punkt w starciu z Hiszpanią. Realne? Serce mówi, że tak, że w futbolu wszystko jest możliwe. Na 100 meczów przeciwko Hiszpanii Polska przegra 99, a może właśnie dziś wieczorem będzie ten setny…
Jakie zatem mamy warianty, jeśli chodzi o sytuację biało-czerwonych w grupie.
Przegrywamy z Hiszpanią
– nie wyjdziemy z grupy
– zajmiemy w niej ostatnie miejsce, nie zmieni tego nawet ewentualna wygrana ze Szwedami
Remisujemy z Hiszpanią
– szanse na awans przedłużone
– o wszystkim decyduje ostatnia seria spotkań
– w przypadku wygranej ze Szwecją, cztery punkty powinny dać awans do 1/8 finału
– przy zwycięstwie ze Szwecją i jednoczesnej wygranej Hiszpanów ze Słowakami, awansujemy z drugiego miejsca
Wygrywamy z Hiszpanią
– zwycięstwo nie zapewni awansu, przy przegranej ze Szwecją, zajmiemy ostatnie miejsce w grupie
– w przypadku naszej wygranej ze Szwecją i porażce Hiszpanii ze Słowacją, reprezentacja Polski zajmie pierwsze miejsce w grupie
***
To tyle matematycznych wyliczeń co do reprezentacji Polski, dziś około 23 wszyscy będziemy mądrzejsi.
Jeśli chodzi o polskich kibiców, to istnieją również trzy warianty:
– przegrana z Hiszpanią – nic się nie zmienia, czyli hejt po całości, czy ktoś się zna na futbolu czy nie, jedzie po piłkarzach jak po burej suce w stylu: dla Niemców strzela, za złotówki nie, nażelowane, rozwydrzone gwiazdeczki, tak kopać to i ja umiem, w B-klasie lepiej grają itd., itd.
– remis z Hiszpanią – oj tam udało się, Hiszpanie bez formy, cały czas się broniliśmy, dziś na farcie, a i tak odpadną itd., itd.
– wygrana z Hiszpanią – brawo, płaczę ze szczęścia, zawsze w nich wierzyłem, róbcie screeny zdobędziemy medal, nasze Orły, husaria Sousy itd., itd.
Czyli kwintesencja reakcji polskiego kibica – Janusza, który ogląda futbol od wielkiego dzwonu, ale jest najmądrzejszy i wie o piłce nożnej wszystko.
***
Czytaj też:
- Legia Warszawa zdecydowała ws. przyszłości Josue
- Retoryczne pytanie eksperta. Czy nasza liga jest wyrównana, czy może po prostu słaba?
- Ekstraklasa ma drugiego najsłabszego lidera w Europie. Brak słów
- Szymon Marciniak poprowadzi hit w Lidze Mistrzów
- Dominik Marczuk na celowniku jednego z najlepszych tureckich klubów
