Tym razem w naszym cyklu gościmy Damiana Wilka. Damian, to trener Orła Bukówek, klub ten objęty jest patronatem medialnym przez portal Galaktyczny Futbol. Zapraszam na ciekawą rozmowę, między innymi o historii klubu z Dolnego śląska, akcjach charytatywnych i wielu innych ciekawych wątkach.
Witam, na początek może coś o sobie. Od ilu lat związany jesteś z Orłem Bukówek?
Od 2013 roku. Najpierw jako zawodnik, później grający wiceprezes, oraz asystent trenera Stefana Cielińskiego i Mirosława Drączkowskiego, a teraz jako pierwszy trener.
Funkcja wiceprezesa czy trenerka sprawia Ci więcej „frajdy”?
Jedno i drugie daje dużo satysfakcji. Tak naprawdę w niższych ligach takie funkcje sprawuje się dla przyjemności, dla pasji. Obie funkcje mają ze sobą bardzo ważna wspólną cechę, którą jest łączenie i integracja oraz zgrywanie zespołu tak by zespół trwał i trwał. Taką funkcję od wielu lat w naszym klubie sprawuje kierownik naszej drużyny Jan Jakubów, który od ponad 60 lat związany jest z naszym klubem, oraz prezes Piotr Seredyński, który jest typem człowieka „Atmosferović”.
A jak w Bukówku mieszkańcy traktują drużynę piłkarską?
Mieszkańcy integrują się z zespołem, drużyna to wizytówka dla miejscowości. Pomagają w czynie społecznym przy obiekcie, uczestniczą licznie w wydarzeniach i zawodach. Pomagają finansowo. Tak naprawdę drużyna istnieje tyle lat dzięki zaangażowaniu miejscowej ludności.
Możesz przybliżyć nam historie klubu?
Historia klubu zaczyna się w 1946 r. Mieszkaniec naszej miejscowości Pan Bronisław Luby sprzedał konia, by zakupić pierwsze stroje dla zawodników. Początkowo klub rozgrywał swoje mecze przy nieistniejącym już boisku, które było przy wjeździe do Bukówka. Obecne boisko jest użytkowane od 1953 roku. Przez klub przewinęło się bardzo dużo zawodników, ale trzon zespołu cały czas tworzą mieszkańcy Bukówka. Klub jest rodzinny, o czym świadczy nawet fakt, że w klubie gra 7 chłopaków z rodziny Cielińskich oraz 4 z rodziny Seredyńskich.
To bardzo ciekawe miejsce i bardzo ciekawy klub. Obecnie jestem za granicą, ale pochodzę z Wałbrzycha i do Bukówka mam niedaleko. Już wiem, że chętnie was odwiedzę.
Śmiało zapraszam. Na 75 lecie planujemy też wydać płytę z utworami o naszym klubie. Jest parę autorskich utworów, a także wiele coverów znanych przebojów. Wszystkie są o naszym klubie. Można ich posłuchać, odwiedzając nasz Fanpage na Facebooku lub znaleźć je na YouTube wpisując Orzeł Bukówek TV. Kolejne utwory są w trakcie tworzenia przez kolejnych artystów, więc niebawem pojawią się na naszym Fanpage, a nagrywają dla nas artyści z całego kraju.
Jako klub prowadzicie również różne akcje charytatywne. Możesz przybliżyć nam szczegóły?
Zaczęło się wszystko w 2017 roku. Wcześniej pomagaliśmy jako klub, przekazując różne rzeczy na licytację. W 2017 roku zorganizowaliśmy pierwszą akcję jako główny organizator. Było to podczas meczu Pucharowego z Polonią Środa Śląska. „Gramy dla Filipka” tak nazywała się ta akcja. Synek jednego z zawodników z naszego powiatu chory na neuroblastome. Gdy tylko się dowiedzieliśmy, ruszyliśmy z pomocą. Udało nam się zorganizować ciekawe fanty na licytację m.in. dwie ramki ze zdjęciami Kuby Błaszczykowskiego z jego autografami przekazane przez samego Kubę, koszulka Reprezentacji Polski z autografem Adama Nawałki i Zbigniewa Bońka, koszulka Śląska Wrocław z autografami zawodników, Koszulka Legii Warszawa z podpisami piłkarzy przekazana przez Legie Warszawa, koszulka Lecha Poznań z autografami piłkarzy. Pomagał nam w tym klub Polonia Środa Śląska, mieszkańcy, byli z nami Harlejowcy z Wrocławia, którzy za darmo wozili dzieci, był kucyk z Wrocławia ze stajni pod Topolami i zamki dmuchane JM Design Dmuchany Świat. Mnóstwo atrakcji. Zebraliśmy wtedy ponad 16 tys. Zł. Taka kwota na start dała siłę nam i rodzicom chłopca. Później już falowo biorąc z nas przykład, różne organizacje robiły akcje dla Filipka. W tej chwili chłopiec jest już zdrowy i jesteśmy szczęśliwi, że mogliśmy pomóc. Jako klub pomagaliśmy w akcjach w Jerzmanowie, w Ujeździe Górnym, w Damianowie, czy na stadionie Śląska Wrocław. Staramy się pomagać, a kontakty które mamy z klubami z ekstraklasy, pierwszej, drugiej i trzeciej ligi pozwalają nam na zdobywanie cennych fantów na rzecz chorych dzieci. Kolejne akcje przed nami. Być może jeżeli pandemia odpuści, na 75 lecie będziemy chcieli zorganizować przy okazji kolejną akcję. Czas pokaże, ale po cichu liczymy, że nam się uda. O naszych działaniach dowiedzieli się też artyści z całego kraju. I tak grali z nami kabaret Otto, kabaret czwarta fala, utwór muzyczny nagrała dla nas Pani Monika Kiepura (tak, tak z tych Kiepurów co Polską sceną muzyczną władają od wielu lat). Utwór nagrany w ramach podziękowań za serce, jakie dajemy, by pomagać innym.
Bardzo rodzinny i zżyty klub. A jak wyglądają aspekty sportowe? Jakie cele stawiacie sobie zawsze przed sezonem?
Sportowo klub jest dobrze zorganizowany. Zawodnicy są świadomi, że nasz klub chce zawsze walczyć o najwyższe cele. Pudło to jest takie minimum, jakie sobie stawiamy. Aczkolwiek w tym sezonie fajnie by było sprawić sobie i kibicom prezent na 75 lecie i awansować. Jak to się wszystko potoczy okaże się gdy tylko wrócimy do grania.
Obecnie zajmujecie czwarte miejsce w tabeli z trzema punktami straty do lidera. Ścisk jest duży, czy sportowo czujecie się na siłach, by awansować? Ile miejsc premiowanych awansem?
Z tymi miejscami to jeszcze do końca nie wiemy. Zazwyczaj było tak, że awansował lider plus najlepszy ze wszystkich grup z drugiego miejsca. Strata jest tak mała, że śmiało jest do odrobienia. Najważniejsze, że chłopaki czują się na siłach. Piłkarsko jesteśmy jak najbardziej w stanie wygrać tę grupę. Wzmocniliśmy się teraz zawodnikami z 4 ligi i drużyn juniorskich. Mamy mocny skład, który nie odpuści sobie szansy na awans w tym sezonie.
Czyli mimo zakazu trenowania, nie martwisz się o formę zawodników?
Nie martwię się. Wiem, że nasi zawodnicy profesjonalnie podchodzą do utrzymania formy. Każdy w swoim zakresie wykonuje ćwiczenia indywidualnie by na start ligi być gotowym w 110%.
75-lecie plus awans to byłaby piękna historia. Oprócz płyty planujecie jakieś specjalne świętowanie?
Wszystko zależy od tego jak sytuacja w kraju będzie wyglądała i na co pozwoli nam prawo. Chcemy zrobić to z hukiem, ale co wyjdzie, to czas pokaże. Plany są duże i oby się udało.
Z racji tego, że niższe ligi to często dziwne i szalone mecze, jest jakiś, który szczególne zapadł Ci w pamięć?
Takich meczów jest wiele, ale mecz pucharowy z 3 ligowym Piastem Żmigród to było coś. Do przerwy przegrywaliśmy 1:2 u siebie i zawodnicy ze Żmigrodu byli naprawdę w szoku, że może dojść do sensacji. No ale niestety, 3 ligowcy byli bardziej wybiegani niż nasi zawodnicy B klasowi. Druga połowa to już było dyktando Żmigrodu. 1:8 się skończyło, ale mecz był naprawdę ciekawym widowiskiem. No i mecz pucharowy z Polonią Środa Śląska, podczas którego organizowaliśmy akcję charytatywną „Gramy dla Filipka”. Środek tygodnia a ludzi na obiekcie ponad 500. Wspaniały widok.
Planujesz swoją przyszłość z piłką nożną jako działacz bądź trener czy jest to wszystko tylko hobbystycznie?
Na chwilę obecną jest to hobbystycznie, ale jak to w życiu będzie, nikt nie wie. Trenerka jest wielką frajdą i w tym kierunku będę chciał się dalej szkolić, by być może kiedyś zagościć w wyższych ligach.
Masz jakieś piłkarskie marzenie?
Żeby Lewandowski pobił rekord Bundesligi, a tak bardziej przyziemne to awans w tym sezonie do A klasy.
Dziękuje bardzo za rozmowę i życzę awansu na ten piękny jubileusz!
Dzięki wielkie i zapraszamy do Bukówka.
***
Czytaj też:
- Polacy grają o awans do wielkiego finału! Wszystkie rewanżowe mecze półfinałowe Ligi Europy i Ligi Konferencji tylko w Viaplay
- Euro 2024. Ranking selekcjonerów. Michał Probierz na trzecim miejscu….od końca
- Mistrz kontra wicemistrz i walka o powołanie. Wysoka stawka w PZU Amp Futbol Ekstraklasie
- Legia Warszawa zdecydowała ws. przyszłości Josue
- Retoryczne pytanie eksperta. Czy nasza liga jest wyrównana, czy może po prostu słaba?
