Ostatnie miesiące, podczas których amatorska piłka nożna w Polsce była zamrożona, a kluby Niższych Lig z tygodnia na tydzień czekały na decyzje rządzących, zafundowały nam wiele emocji – często niezdrowych. Środowisko małej piłki wydawało się solidarne w swoich dążeniach mających na celu powrót do normalności. Czy było jednak do końca tak różowo?
Na portalu Galaktyczny Futbol podczas trwania „zamrożenia” amatorskiego futbolu, pojawiło się wiele artykułów, w których przedstawiałem środowisko Niższych Lig z jak najlepszej strony. Publikowałem wypowiedzi działaczy, zawodników czy dziennikarzy związanych z niższymi szczeblami rozgrywek. Ich wydźwięk był zgodny – Dajcie nam grać!!!
Środowisko Niższych Lig jawiło się jako spójne, idące w jednym kierunku. Zamieszczano petycje, wysyłano dane do ankiet, wydawało się, że raptem wszyscy mówimy jednym głosem. Czy tak było w rzeczywistości? Otóż nie do końca.
Otrzymywałem wiadomości, w których, w szczególności działacze klubowi, zajmowali inne stanowisko niż ogólnie przyjęte. Jako, że żaden z tych panów, nie zgodził się na upublicznienie danych personalnych, pełnionej funkcji czy nazwy klubu, postanowiłem, że zamieszczę część tych wypowiedzi dopiero, gdy Niższe Ligi wrócą do gry. Przyszedł więc czas, aby kilka z nich „zarzucić”. (Pisownia oryginalna)
Działacz B-klasowego klubu: Czytam to co wypisują niektórzy w komentarzach. Przecież to komedia. Jacy raptem wszyscy odważni… w sieci. A jak jest rozmowa z władzami wojewódzkiego związku, to dupa w troki.
Zawodnik A-klasowego zespołu: U nas prezesik ma wyjebane na to czy gramy czy nie. Kasa z gminy wzięta, fundusz przyznany na rok. Awans nie grozi, spadek też. W prywatnych rozmowach prezes mówi, że sezon może się kończyć, on ma to w dupie.
Anonimowy wiceprezes: U nas w lidze okręgowej na 16 zespołów, podczas prywatnych pogaduszek 12 chciało robić stypendia. Jak przyszło do rozmów oficjalnych, zostało nas trzech. Pieski poszczekały, a potem uciekły. Wie pan, to jest cyrk i żenada.
Anonim: Śmieszy mnie ten portal. Wy tam myślicie, że jak napiszecie jakieś ankiety o covidach to ktoś to w rządzie przeczyta. Żałosny portalik i jeszcze ludzi buntujesz przeciwko związkom wojewódzkim.
Czytelnik: Poruszanie spraw politycznych na futbolowym portalu może się źle skończyć.
Działacz IV-ligowy: W naszej grupie to ludzie związani z liderem tabeli nawet się nie kryją z poglądami. Im taki stan rzeczy odpowiada. Jakby znów zawieszono sezon na podobnych zasadach jak poprzedni, to mają awans i kasę z miasta.
Działacz z A-klasy: My chcieliśmy grać. Skontaktowaliśmy się z kancelarią prawną w sprawie stypendiów, zadziałaliśmy, z pełnym optymizmem myśleliśmy, że ruszymy z ligą. I co? I dupa. Większość klubów z ligi się wycofała z wcześniejszych deklaracji. Po co coś robić, po co działać, lepiej sobie wygodnie siedzieć i tylko narzekać. Tak to u nas wygląda.
Prezes A-klasowego klubu: Solidarność środowiska niższych lig? To jakaś bzdura. Ludzie piszą jakieś kretynizmy w komentarzach. Nie ma i nigdy nie będzie żadnej solidarności małych klubów. Widzę co u nas się dzieje. Każdy sobie rzepkę skrobie. A jeszcze podpierdalają do Sanepidu, że ktoś trenuje po cichu. Więc jaka solidarność? Kpina to jest.
***
Myślę, że tych kilka cytatów wystarczy.
Pocieszający i optymistyczny jest fakt, że jednak większość środowiska Niższych Lig to ludzie z wielką pasją, pozytywnie zakręceni na punkcie swoich małych klubów.
***
Czytaj też:
- Legia Warszawa zdecydowała ws. przyszłości Josue
- Retoryczne pytanie eksperta. Czy nasza liga jest wyrównana, czy może po prostu słaba?
- Ekstraklasa ma drugiego najsłabszego lidera w Europie. Brak słów
- Szymon Marciniak poprowadzi hit w Lidze Mistrzów
- Dominik Marczuk na celowniku jednego z najlepszych tureckich klubów
Możesz wesprzeć działalność portalu Galaktyczny Futbol stawiając nam wirtualną kawkę. Szczegóły pod linkiem https://tiny.pl/r4k97 lub dokonując minimalnej choćby wpłaty na zrzutkę link TUTAJ
