Prezes KS-u Gwoździany bije się w piersi. „To ja forsowałem ten pomysł i żałuję”

Nie tak wyobrażał sobie występy swego zespołu w obecnym sezonie prezes KS-u Gwoździany Krzysztof Bigas. Po rundzie jesiennej drużyna zajmuje dwunaste (trzecie od końca) miejsce w tabeli lublinieckiej Klasy A. Ten wynik jest daleki od oczekiwań klubowych władz.

Gwoździański KS wygrał zaledwie dwa spotkania oraz dwukrotnie zremisował. Aż dziewięć spotkań zakończyło się porażkami. Objęty patronatem medialnym przez Galaktyczny Futbol zespół prezentował się fatalnie w defensywie tracąc 56 bramek – najwięcej wśród ligowej stawki.

Krzysztof Bigas, prezes KS-u Gwoździany w podsumowaniu rundy jesiennej, którego dokonał dla portalu GF, nie rozdzierał szat, nieudaną rundę jesienną „przyjął na klatę” i dużą część winy za słabą postawę drużyny wziął na siebie.

Poniżej wypowiedź Krzysztofa Bigasa:

„Za nami bardzo trudny okres, od początku roku borykaliśmy się z problemami w obronie. Mimo zgłoszenia 32 zawodników, od połowy września i pucharowego meczu z MLKS-em Woźniki trenerzy nie mieli praktycznie w ogóle pola manewru w doborze składu.

Z dzisiejszej pespektywy jestem pewny, że zgłoszenie się do obecnej edycji Pucharu Polski było błędem i tu cała odpowiedzialność spoczywa na mnie, bo to ja zawsze forsowałem ten pomysł. Na domowe spotkanie drugiej rundy z zespołem z okręgówki kadra meczowa składała się z 11 zawodników. Po dwóch kontuzjach, po przerwie graliśmy w 10, a od 70. minuty w 9. Wynik 0:7.

Kolejne mecze ligowe przyniosły następne porażki 1:7 z Victorią Strzebiń, 1:7 z Liswartą Lisów, 1:2 z LKS-em Sieraków Śląski (wyniku w tym meczu na pewno mogliśmy żałować) oraz 1:5 ze Spartą Lubliniec.

Ponad miesiąc musieliśmy czekać na kolejne punkty, 17 października podejmowaliśmy na własnym boisku Mechanika Kochcice, lecz mimo odwrócenia wyniku spotkania od 0:1 do 3:1 nie zdołaliśmy wygrać tego meczu. Po czerwonych kartkach dla trenera i Martina Mrugali (w konsekwencji dwóch żółtych) goście strzelili dwie bramki i mecz zakończył się wynikiem 3:3. Był to ostatni mecz, w którym nasz zespół poprowadził trener Jacek Łuczyński, któremu również w tym miejscu chcielibyśmy podziękować za blisko dwa lata współpracy.

W 4 ostatnich spotkaniach nasz zespół miał poprowadzić Krzysztof Brol. Pierwszy zakończył się porażką 1:3 z Ruchem Kochanowice, drugi 0:14 z Wartą Kamieńskie Młyny, na trzeci z Promieniem Glinica nie zebraliśmy nawet kadry meczowej. To pokazuje duży problem naszego zespołu, bo w ubiegłym sezonie na wyjazdy do Kamieńskich Młynów i Psar, czyli drużyn, które zdominowały tamte rozgrywki, pojechaliśmy w 12. W obecnej kampanii w rywalizacji z dwoma z trzech liderujących drużyn nasza kadra meczowa również była 12-osobowa.

Trener Artur Dorożyński miał rozpocząć pracę w KS Gwoździany od początku stycznia, lecz w związku z obecną sytuacją poprowadził już nasz zespół w ostatnim meczu ligowym i miał do dyspozycji 11 zawodników w tym siedmiu, dla których nominalną pozycją jest skrzydło bądź atak.  Zdobyliśmy bardzo ważne 3 punkty, wygrywając u siebie po raz pierwszy w tej rundzie.

Sam zespół jak i klub czeka wiele zmian. Nie może powtórzyć się sytuacja, że przez miesiąc nie odbywa się żaden trening z powodu braku chętnych. Przez ten rok bardzo odczuliśmy zmianę in minus zaangażowania i to nie tylko piłkarzy. Niestety na samo funkcjonowanie klubu mają też wpływ rzeczy, z którymi inni nie muszą się borykać.”

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.