Przemysław Rudzki o hejcie w sieci: Słyszysz ujadanie psa od strony wsi?

Przemysław Rudzki w swoim ostatnim felietonie na łamach newonce.sport, poruszył temat hejtu w sieci oraz reakcji internautów na poglądy innych ludzi. Dziennikarz poświęcił również wiele miejsca wpływom polityków na opinię publiczną, nawet futbolową.

– Prawdopodobnie to politycy sprawili, że debata jest dzisiaj wrzaskiem. Jest przerywaniem sobie, jest życzeniem, aby ktoś miał takie zdanie jak ty. Bo każde inne jest niewłaściwe – pisze Rudzki.

– Ludzie mówią ludziom, jak mają żyć, po jakiej stronie barykady się ustawić, czy szanować prawicę, czy gardzić lewakami. Kto jest patriotą, a kto lemingiem. To ostatnie przypomniało mi pewne zdarzenie. Pracowałem kiedyś u jednego faceta, mocno niezrównoważonego, który cały czas gadał o lemingach. Kojarzę oczywiście takie sympatyczne stworzonka, często grałem w Lemings na Amidze 500. Pewnego dnia nie wytrzymałem i zapytałem go, kim jego zdaniem jest leming. Kiedy już mi nakreślił, odparłem: „Ach więc tak, czyli to ktoś taki jak ty. Z służbowym samochodem, służbową kartą kredytową, wielką pensją i mieszkaniem na strzeżonym osiedlu”. Korposzczur śmiał się z lemingów, zabawne – podkreśla dziennikarz.

– W Internecie funkcjonuje to inaczej. Nawet mało kontrowersyjna opinia może ludzi rozwścieczyć, nawet mało istotny spór, bo na dobrą sprawę takim jest prawie każdy dotyczący piłki nożnej, wywołuje burzę. Piszę o sporcie od wielu lat, ale chyba nigdy nie byliśmy w takim zaułku. To ciekawe, że te same dyskusje wśród znajomych wyglądają inaczej. Sami mamy w redakcji różne zdanie na wiele tematów i nie tylko nikt nikogo z tego powodu nie obraża, ale mało tego – w swoich mediach społecznościowych udostępniam treści napisane przez kogoś o innym spojrzeniu. Śmieszy mnie, gdy ktoś pyta: „to jaka jest w końcu wasza linia?!”. Ochłoń, nie ma żadnej linii, jest nią dyskusja na poziomie, otwartość, wymiana poglądów – zaznacza Przemysław Rudzki.

– Paweł Zarzeczny często miał niepopularne opinie. Krytykował wielkich polskich sportowców, obrywało się od niego Adamowi Małyszowi czy Robertowi Kubicy, ludzie wieszali na nim psy, pamiętam, że wylewało się na niego morze ścieków. Paweł udawał, że ma to gdzieś, choć wcale nie miał, bardzo się przejmował i mówił o tym, pod koniec życia już nawet nie między wierszami. Ktoś może oczywiście powiedzieć, że ci zmiażdżeni przez niego sportowcy też w sumie nie czuli się fajnie i… obie strony będą miały rację. Sport rozpala mocno emocje, wprowadza nas w stany czarno-białe, bez odcieni – twierdzi Rudzki.

– Kiedyś, podczas wizyty u rodziców, w ich domku w sercu lasu, tata zapytał mnie: „Nie boli cię to, jak ktoś ci pisze przykre rzeczy?” „Słyszysz ujadanie psa od strony wsi?” – odpowiedziałem. „Z tym jest podobnie, to po prostu tylko ujadanie, nic więcej. Ani to szkodzi, ani nie dodaje komfortu”. Nie wiem, czy ojciec zrozumiał, starsze pokolenia tak mają, że dla nich jest bardzo ważne, co ludzie powiedzą, co inni o tobie myślą. Dla mnie – w ogóle – podsumował Przemysław Rudzki.

Źródło: newonce.sport

***

Czytaj też:

Możesz wesprzeć działalność portalu Galaktyczny Futbol stawiając nam wirtualną kawkę. Szczegóły pod linkiem https://tiny.pl/r4k97 lub dokonując minimalnej choćby wpłaty na zrzutkę link TUTAJ

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.