Sławomir Peszko nie zakończy kariery w Wieczystej. Zdradził egzotyczną opcję

Sławomir Peszko miał zakończyć karierę w Wieczystej Kraków, ale jak się okazuje 44-krotny reprezentant Polski zmienił plany na najbliższą przyszłość. – Chodzi mi po głowie jedna opcja. Egzotyczna – powiedział w wywiadzie z „Piłką Nożną”.

Sławomir Peszko jest zawodnikiem trzecioligowej Wieczystej Kraków. Od kilku tygodni były reprezentant Polski leczy kontuzję, a na ligowe boiska wróci wiosną przyszłego roku. Aktualnie czas spędza na rehabilitacji i promocji swojej książki o tytule „Peszkografia. Będzie się działo”.

– W styczniu planuję wrócić do treningów. Chcę jeszcze pograć trochę w piłkę, może pół roku, może półtora – mówi Peszko.

– Kształcę się w Szkole Trenerów w Białej Podlaskiej, w listopadzie kończę kurs UEFA B+A dla byłych zawodowych piłkarzy. Mamy kapitalną grupę: Kuba Wawrzyniak, Sebastian Mila, Arek Malarz, Łukasz Piszczek. Byliśmy już na kilkudniowym stażu w Southampton – dodaje.

Paweł Gołaszewski, „Piłka Nożna”: Widzisz siebie w roli trenera?

Sławomir Peszko: Gdybym nie widział siebie w tej roli, nie szedłbym na kurs. Chcę dalej funkcjonować w sporcie, nie widzę dla siebie innego miejsca. Obserwuję, słucham, wyciągam wnioski na temat zarządzania karierą po karierze. Na dzisiaj – chcę w przyszłości pracować jako szkoleniowiec, ale przy piłce seniorskiej. Nie widzę siebie jako trenera, który ma nauczać dzieci jak kopnąć poprawnie piłkę. To nie dla mnie. Wolę pracować z zawodnikami ukształtowanymi. To jednak odległa perspektywa, na pewno nie rozpocznę pracy w ciągu najbliższych sześciu miesięcy. Kurs trwa już od roku, zmienia moje postrzeganie futbolu, zapewnia mi sporą dawkę wiedzy. Sam współpracowałem z Leo Beenhakkerem, Adamem Nawałką, Franciszkiem Smudą, Waldemarem Fornalikiem czy Jackiem Zielińskim, więc trochę doświadczenia zebrałem.

Wieczysta to ostatni przystanek w karierze?

Chodzi mi po głowie jeszcze jedna opcja.

Egzotyczna?

Raczej polska egzotyka. Wychowałem się w Nafcie Jedlicze, ale nigdy nie zagrałem w pierwszej drużynie tego klubu. Chciałbym tam jeszcze wrócić, pograć chwilę w lidze okręgowej – bez żadnego kontraktu, żadnej napinki, dla przyjemności.

Przyjemnością było pisanie „Peszkografii?

Na początku nie, później tak. Chciałem przedstawić moją historię z mojej perspektywy. Być może wiele osób liczy na to, że będą tam tylko opowieści o chlaniu i imprezowaniu – takie też są – ale generalnie skupiłem się na futbolu. Pokazuję, jak trudno jest wyjechać z małej miejscowości i przestawić się na poważną piłkę. Dużo jest o tym, jak sobie należy radzić w trudnych momentach, co robić, aby wyjść z dołka emocjonalnego. Z drugiej strony odsłaniam też kulisy świętowania sukcesów, jak to wszystko wyglądało w moim przypadku. Kilka razy musiałem się dłużej zastanowić, odświeżyć sobie konkretne sytuacje, bo zdarzają się już dziury w pamięci.

Będziesz miał wielu wrogów po publikacji?

Nie wiem. Nikomu związku nie rozbiję, nikomu nie pomogę zarobić pieniędzy. Są ludzie, których pochwaliłem, są ludzie, o których mam złe zdanie i to napisaliśmy. Jest na przykład wątek o Piotrze Stokowcu – miał warsztat, do którego trudno było się przyczepić, ale w relacjach z ludźmi sobie nie radził, przynajmniej ze mną.

Czyli procesów nie będzie?

A za co mają być? Za to, że napisałem to, co przeżywałem w konkretnym momencie? To nie jest książka, w której chciałem się po kimś przejechać. Po prostu wyraziłem swoje emocje.

Dzisiejsze pokolenie młodych piłkarzy jest za grzeczne na profesjonalny futbol?

Na boisku musisz być opanowanym skur***. Młodych piłkarzy trzeba edukować poprzez kanały komunikacyjne, z których korzystają, czyli portale społecznościowe. To pokolenie nie czyta książek czy gazet. Woli obejrzeć streszczenie na YouTube czy TikToku. Zresztą spytaj starszych zawodników jak dzisiaj wygląda droga autokarem na mecz wyjazdowy. Wszyscy siedzą w telefonach, mają pozakładane słuchawki, mało kto spędza kilka godzin jazdy na rozmowie z kolegą. Ja się wychowałem na podwórku, ale czy jest wiele osób w młodym pokoleniu, które mogą powiedzieć to samo?

Ostatnio usłyszałem, że można na jakiejś uczelni studiować e-sport, dla mnie to szok, ale pokazuje, w którą stronę zmierzamy. Dlatego, kiedy mój syn spędza kilka godzin na boisku, nie pozwalam żonie zabierać go, zanim sam nie stwierdzi, że już pora wracać do domu. Dzisiaj jakość życia w Polsce stoi na niezłym poziomie. Młodzi ludzie nie walczą już o to, aby się wyrwać z domu i zarobić na nowe buty, bo najczęściej dostają je od rodziców. Ja musiałem wyrwać się z dżungli. I udało mi się to. Właśnie o tym jest moja książka.

***

Źródło: Piłka Nożna

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.