Zajmujący po rundzie jesiennej trzecie miejsce w grupie 5 wielkopolskiej klasy okręgowej Promień Krzywiń w zimowym okresie przygotowawczym testuje nowy model gry.
W nowym ustawieniu zespół grał w meczach sparingowych z przedstawicielami V ligi Wartą Śrem i Piastem Poniec. O szczegółach opowiedział trener Łukasz Konieczny.
– Na rundę wiosenną opracowałem dla drużyny nowy model gry. Niestety nie mamy możliwości wejścia na duże boisko i trudno jest stosować nowe rozwiązania taktyczne trenując na orliku. Było to widoczne w meczu z Wartą Śrem. Zawodnicy nie do końca zrozumieli moją koncepcję i nie wiedzieli, jak zachować się na boisku. Doznaliśmy wstydliwej porażki. Podeszliśmy jednak do sprawy „na spokojnie” – powiedział szkoleniowiec Promienia.

– Podczas analizy wideo wyjaśniliśmy sobie jak to powinno wyglądać. W efekcie nasza gra w drugim sparingu wyglądała dużo lepiej, pomimo dużych braków kadrowych. Grając cały mecz bez zmian i ostatnie 10 minut w osłabieniu z powodu kontuzji Kacpra i Huberta, zaprezentowaliśmy się na prawdę solidnie na tle rywala z wyższej ligi – dodał.
– Teraz też podchodzimy spokojnie do sprawy. Zobaczymy nagranie, będziemy pracowali nad doskonaleniem tego modelu gry i zobaczymy co z tego wyjdzie. Daliśmy sobie z zawodnikami trzy sparingi na sprawdzenie czy odpowiada nam takie granie, później podejmiemy decyzję czy w to wchodzimy, czy wracamy do starego systemu – podkreślił Łukasz Konieczny.

Promień Krzywiń w sparingu z Wartą Śrem przegrał 1:8. Natomiast w starciu Piastem Poniec podopieczni Łukasza Koniecznego odnieśli zwycięstwo 2:0. Kolejna gra kontrolna z Juna-Trans Stare Oborzyska (gr. 4 klasy okręgowej) została zaplanowana na weekend 17/18 lutego.


Fot. Wojciech Mroziński
- Obsada sędziowska 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy
- Składy na mecz Jagiellonia – Real Betis
- Tomasz Hajto o walce z uzależnieniem. „Dałem mojej żonie przyrzeczenie, że się z tego wyleczę”
- W Lechii Gdańsk piłkarze i pracownicy klubu znów nie otrzymują wynagrodzenia
- Jan Urban zdradza kulisy zwolnienia z Górnika Zabrze. „To było słabe i przykre. Panowie chcieli pokazać swoją siłę”