Sparta Zabrze, zajmująca pierwsze miejsce w tabeli Klasy A grupa Zabrze, nie bez problemów wygrała drugi wiosenny mecz. Podopieczni Mateusza Cieślika zwyciężyli z Naprzodem Żernica 2:1, a szkoleniowiec nie był zadowolony ze stylu gry.
– Cieszą tylko punkty – powiedział mi dziś w rozmowie telefonicznej trener Spartan. Znany ze swojej ambicji i nigdy niezadowalający się bylejakością szkoleniowiec bez ogródek określił styl gry swoich podopiecznych w starciu z Naprzodem Żernica.
– Powiedziałem chłopakom, że ich gra wygląda jak nasze boisko po zimie. Pełno piachu – grzmiał Mateusz Cieślik.
Zespół Sparty bardzo słabo prezentował się w pierwszej odsłonie meczu. Zabrzanie w niczym nie przypominali samych siebie, mając problemy z konstruowaniem akcji. Mocno zmotywowani goście objęli prowadzenie w 35. minucie, a Mateusz Cieślik musiał w szatni wstrząsnąć drużyną.
– Wszedłem do szatni, zamknąłem drzwi i „poleciało” kilka mocnych słów. Powiedziałem swoim zawodnikom, że nie realizują założeń i nie widać na boisku nic z tego nad czym pracowaliśmy zimą. To tak delikatnie ujmując. Musiałem dokonać zmian zarówno personalnych, jak i w ustawieniu. W drugiej połowie wyglądaliśmy lepiej, ale podsumowując powiem, że oddaliśmy jeden strzał na bramkę rywala, zdobyliśmy trzy punkty, zrobiliśmy kolejny kroczek i….tyle – kończy szkoleniowiec Sparty Zabrze.
Sparta jest liderem tabeli zabrzańskiej Klasy A z dorobkiem 41 punktów, identycznym jak zajmująca drugą lokatę Tęcza Wielowieś. W kolejnym meczu zespół Mateusza Cieślika zmierzy się na wyjeździe z Ruchem Kozłów, który z pięciopunktową stratą plasuje się na trzeciej pozycji.
Fot. Zuzanna Flakus Fotografia
Grafika: Sparta Zabrze/Facebook
