Waldemar Fornalik, były selekcjoner reprezentacji Polski, a obecnie szkoleniowiec Piasta Gliwice w rozmowie z Jakubem Białkiem na portalu Weszło, po raz n-ty skrytykował przepis o młodzieżowcu.
Waldemar Fornalik od początku był przeciwny wprowadzeniu przepisu o młodzieżowcu w rozgrywkach PKO BP Ekstraklasy. Zdania nie zmienił, czemu dał wyraz w rozmowie z Jakubem Białkiem.
– Dalej uważam, że nie powinno go być. Niech mi pan pokaże którąś zawodową ligę w Europie, gdzie jest przepis o młodzieżowcu – mówi Fornalik.
Szkoleniowiec Piasta Gliwice twierdzi również, że przepis o młodzieżowcu wprowadził wiele złego jeśli chodzi o kwestie moralności. Według Fornalika często jest tak, że zawodnik musi ustąpić miejsca w składzie młodszemu, który wcale nie jest lepszy w danej chwili.
– Chodzi też o aspekt moralny. Zawodnik, który dobrze trenuje, trzyma odpowiedni poziom, musi ustąpić miejsca tylko dlatego, że ktoś jest młodszy. I wcale nie gra lepszy niż ten, który jest na ławce. Jestem zwolennikiem tego, że na wszystko trzeba zapracować systematycznie i w naturalny sposób. A już nie mówię o aspektach kontraktowych, transferowych. W tej chwili to kosmos – podkreśla trener.
Waldemar Fornalik wspomniał także o żadaniach finansowych młodych graczy. Choć w tym przypadku chodzi raczej o ich managerów.
– Nie wiem, ile pan zarabia, ale musi pan, za przeproszeniem, zapieprzać cały miesiąc, żeby zarobić któryś tysiąc. A tu chłopak jeszcze dobrze piłki nie kopnie, a już ma żądania na poziomie kilkunastu tysięcy. To nie jest normalne. To wychowywanie młodych ludzi? – pyta szkoleniowiec.
Według opiekuna gliwickiej drużyny, bardzo wielu młodych zawodników ucierpiało po wprowadzeniu wspomnianego przepisu.
– Chcę tylko zwrócić uwagę na to, ilu młodych zawodników na tym przepisie wręcz ucierpiało. Ktoś się wypromował, oczywiście, bo taka jest prawda. Ale normalnie w pierwszej drużynie byłoby dwóch, może trzech najbardziej utalentowanych zawodników, a ci trzeciego czy czwartego wyboru graliby w pierwszej albo drugiej lidze. Jeśli klub nie ma rezerw na poziomie drugiej ligi, ci zawodnicy cierpią. A trzeba mieć ich pięciu-sześciu. W treningu też różnie to bywa. Nie może grać gier 14 na 14 -podsumowuje Waldemar Fornalik.
Źródło: Weszło
Czytaj też:
- Jacek Magiera przed meczem z ŁKS-em. „To jest już finisz i wszystko zależy od nas”
- Jesus Imaz przed meczem ze Stalą Mielec. „Matematyka jest prosta, trzy wygrane dadzą nam tytuł”
- Adrian Siemieniec przed meczem ze Stalą Mielec. „Wykluczyłbym podejście, że spotkamy się z drużyną, która o nic nie gra”
- Fusbalowo Majōwka na Bukowyj. Wyjątkowa zapowiedź weekendowych meczów GKS-u Katowice
- Cudowne zachowanie fana Pogoni Szczecin. Zdjęcie chwyta za serce