Szóste miejsce po rundzie jesiennej nie zadowoliło raczej nikogo w klubie Zalesie Wójcice. „Jest to poniżej naszych oczekiwań. Wiemy, że stać nas na więcej.”
Zespół z Wójcic jesienne zmagania zakończył z dorobkiem 22 punktów. Jest to wynik z pewnością poniżej oczekiwań i założeń przedsezonowych. W kilku spotkaniach zawodnicy Zalesia „pogubili” punkty na własne życzenie. Patrząc na graficzny wykres wyników podopiecznych trenera Piotra Nowakowicza, wygląda on jak sinusoida, wzloty i upadki. Zwycięstwa z teoretycznie silniejszymi rywalami przeplatały się z nieoczekiwanie straconymi punktami w spotkaniach, do których Zalesie teoretycznie przystępowało w roli faworyta.
O ocenę rundy w wykonaniu swoich zawodników poprosiłem szkoleniowca Zalesia Wójcice, Piotra Nowakowicza. Trener obszernie podsumował występy w rundzie jesiennej.
– Przygotowania do nowego sezonu klub rozpoczął w połowie lipca. Na początku frekwencja, jak na okres urlopowy, była dość dobra. Przekraczała 10 osób. Niestety, treningów nie wznowiło dwóch podstawowych zawodników – Maciej Kuźma i Przemek Borecki. Przygotowania przebiegały zgodnie z planem, choć jako trener z pewnością życzyłbym sobie lepszej frekwencji. Na sparingach bywało różnie. Pierwsze mecze wyglądały dość przeciętnie, lecz im dalej w las, tym lepiej. Forma miała przyjść na ligę. Chwilę przed startem rozgrywek dołączyło do nas paru wartościowych zawodników (Marcin Chorzępa, Łukasz Budzowski, Sebastian Włodek).
– Pierwsze spotkania, to wymagający przeciwnicy, ale forma przyszła w odpowiednim momencie i zaczęliśmy z wysokiego C – wygranymi z Wratislavią i Zbytową. Na meczach frekwencja była wysoka, co dobrze wpływało na drużynę. W bardzo ważnym meczu, z faworytem rozgrywek, niestety ulegamy wysoko 1:9 (Czarni Chrząstawa). Już dawno nasza drużyna tak wysoko nie przegrała. Mecz nie ułożył się po naszej myśli. Przy wyniku 0:1 i dość równej grze, tracimy zawodnika i dalej gramy w osłabieniu. Do przerwy 0:2. Niestety, w drugiej połowie nie trzymamy się ustaleń i popełniamy dużo błędów. Przy kolejnej bramce morale spada i oddajemy mecz bez walki. Po tym spotkaniu jakby coś w drużynie zgasło… Mniejsza liczba na treningach, rezygnacja niektórych zawodników z dalszej gry. Mimo takiej sytuacji, trzon zespołu gra dalej.
– Po zwycięstwie w Gredzinie (z 0:2 na 3:2) z ówczesnym liderem, wiara w czołówkę ligi była wysoka, a może nawet i za wysoka. Według mnie, część graczy poczuła, że najtrudniejsze mecze za nami, teraz będzie tylko z górki. Od tego momentu treningi odbywały się maksymalnie w ósemkę. Kolejne spotkania to zbyt duża pewność siebie, lekceważenie przeciwnika i liczenie na łatwe punkty. Niestety, boisko takiego podejścia nie wybacza – przegrywamy mecze, gdzie powinniśmy spokojnie zgarnąć komplet punktów. Po dwóch porażkach morale spada, a na treningach pojawiają się już tylko nieliczni.
– W końcówce rundy w ważnych meczach z czołówką (Wojnowice i Miłoszyce) gramy w okrojonym składzie, praktycznie bez możliwości zmian. Jednak zespół walczył w każdym z tych meczów do końca. Szkoda, bo gdyby tu zmobilizować się i wywalczyć jakieś punkty, góra tabeli aż tak by nie uciekła. Ostatnie mecze – planowe wygrane z najsłabszym zespołami w lidze, choć chwilami trzeba było mocno powalczyć.
– Ogólnie podsumowując, gdybyśmy przez całą rundę trzymali się razem jak na pierwszych meczach i każdy dał więcej od siebie, przykładając się przy tym do treningów, to pewnie nie zgubilibyśmy tylu punktów i realna byłaby pierwsza trójka (cel jaki sobie postawiłem). Lecz zdaję sobie sprawę, że to B klasa i każdy ma swoje życie i plany poza niedzielnym graniem. Jednak jako trener, czuję niedosyt i wiem że przy większym zaangażowaniu każdego zawodnika w mecz oraz trening jesteśmy w stanie walczyć o pełną pulę w każdym meczu w naszej lidze.
Warto dodać, że wszystkie mecze graliśmy na wyjazdach. A jak będzie w nowej rundzie? Tego nie wiem, chciałbym, aby lepiej niż w jesiennej lecz dużo zależy tu od indywidualnej ambicji każdego zawodnika. Przygotowania zaczniemy w połowie stycznia i chciałbym, by ta frekwencja i ambicja każdego z nas była jak największa. Pierwsze sparingi mamy już zaplanowane, informacje wkrótce przekażemy w mediach społecznościowych.
******
Poniżej przedstawiam garść statystyk z rundy jesiennej przekazanych mi przez Zalesie Wójcice.
W 13 meczach strzeliliśmy 39 bramek – aż 14 zawodników wpisało się na listę strzelców. Taki wynik daje średnią 3 bramek na mecz. Straciliśmy 36 goli (śr. 2,66/mecz) tylko w jednym meczu zachowując czyste konto.
Najwyższa porażka – z LZS Czarni Chrząstawa 1:9
Najwyższa wygrana – z Piast Instal Miłocice 7:0
Strzelcy w rundzie jesiennej:
1) Sebastian Włodek – 8 bramek
2) Marcin Chorzępa – 6
3) Pavlo Hros – 4
4) Damian Birecki – 3
5) Kacper Kłodziński – 3
6) Marek Kłodziński – 3
7) Krzysztof Nowakowicz – 3
8) Vadym Kulyk – 2
9) Piotrek Nowakowicz – 2
10) Lukasz Budzowski – 1
11) Aleh Hrobuolski – 1
12) Artem Kolodkó – 1
13) Marcin Łupkowski – 1
14) Mariusz Minicz – 1
Zapraszam do śledzenia mediów społecznościowych Zalesia Wójcice
https://www.facebook.com/zalesiewojcice/
Dziękuję klubowi za przekazane informacje, a trenerowi Piotrowi Nowakowiczowi za obszerną wypowiedź.
Grzegorz Sawicki