Marek Koźmiński przegrał z kretesem wyścig o fotel prezesa PZPN. Zdobył zaledwie 23 głosy przy 92 swego rywala Cezarego Kuleszy.
Marek Koźmiński podczas swego przydługiego wystąpienia na Walnym Zgromadzeniu, skupił się raczej na wylewaniu swoich żalów. Próbował grać na sentymentalną nutę, między wierszami atakował też osoby, które poparły Kuleszę.
Część z delegatów spodziewało się brawurowej wypowiedzi byłego już wiceprezesa PZPN, ale tak się nie stało. Koźmiński wchodząc na salę dobrze wiedział, że karty zostały rozdane i cudu nie będzie, więc mocno przygnębiony przemawiał ponad 20 minut, przeplatając wątki programowe z przytykami w kierunku m.in. Dariusza Mioduskiego, właściciela Legii Warszawa.
– Spotkanie z klubami Ekstraklasy się odbyło, ale niestety w okrojonym składzie. Dlaczego? Chciałbym się zapytać osoby, którą bardzo cenię, z którą często rozmawiam i która dotknęła świata, takiego poważnego, na każdym etapie. Darek, dlaczego? Dlaczego na spotkanie z kandydatem, z kandydatem na funkcję prezesa PZPN, poszedł bojkot? Żeby pewne kluby nie pojawiły się? Dlaczego? Dziwię się. Ja bym się pojawił. Wysłałbym kogoś, gdybym osobiście nie mógł przyjść. Zapytałbym, zadał trudne pytania, może się czegoś dowiedział. Tak się wydarzyło, to są fakty. Dla mnie osobiście to jest przykre i nie umiem sobie tego wytłumaczyć – mówił Koźmiński.
– Na spotkaniu 1. ligi powiedziano na koniec: „Koźmiński powiedział wszystko to, czego chcemy”. To nie jest dziwne, to normalne. Słyszę zarzut, że Koźmiński to beton Bońkowy. Czyli co? Nie zgadzamy się z tym, co zostało zrobione dziewięć lat temu. Jestem dumny, że byłem członkiem tej ekipy – dodał Koźmiński.
Były reprezentant Polski wspomniał też zakulisowe rozmowy podczas wieczoru przedwyborczego.
– „Marek, ty jesteś fajny, ale wiesz, jakbyś tak czasami przyjechał się z nami napić wódeczki, byłoby lepiej”. Nie padło zdanie: „Marek, przyjechałbyś, pogadalibyśmy o piłce, o sporcie”. Trochę dla mnie szok. Inny mówił: „Marek, ty jesteś naiwny i uczciwy” – opowiadał Koźmiński.
- Jacek Magiera przed meczem z ŁKS-em. „To jest już finisz i wszystko zależy od nas”
- Jesus Imaz przed meczem ze Stalą Mielec. „Matematyka jest prosta, trzy wygrane dadzą nam tytuł”
- Adrian Siemieniec przed meczem ze Stalą Mielec. „Wykluczyłbym podejście, że spotkamy się z drużyną, która o nic nie gra”
- Fusbalowo Majōwka na Bukowyj. Wyjątkowa zapowiedź weekendowych meczów GKS-u Katowice
- Cudowne zachowanie fana Pogoni Szczecin. Zdjęcie chwyta za serce
Foto: screen Łączy Nas Piłka