Znamy pomysły, warianty i opcje piłkarskiej centrali co do dalszej części sezonu w niższych ligach. Czas wysłuchać opinii osób, które działają w klubach na niższych szczeblach rozgrywek. Dyskusja zatacza coraz szersze kręgi.
Kolejnym gościem Galaktycznego jest Michał Muszyński, wiceprezes ZLKS Budowlani Murzynowo. Pan Michał prousza kwestie, o których nie mówili poprzedni rozmówcy. Zapraszam do zapoznania się ze zdaniem dziłacza Budowlanych Murzynowo.
W okienku zimowym pozyskaliśmy kilku zawodników z wyższych lig. Zapłaciliśmy za transfery, do tego doszły koszty rejestracji. Jeśli sezon nie zostanie dokończony to można powiedzieć, że pieniądze zostały wyrzucone w błoto. Podejrzewamy, że nikt tych pieniędzy nam nie zwróci, a zawodnicy w letnim okienku transferowym będą mieli „kartę na reku” i mogą bez problemu zmienić klub. Wiec może być tak, że tacy zawodnicy nie zagrają u nas ani jednego meczu, a koszty ich pozyskania były spore.
Do tego dochodzi rozliczenie dotacji gminnych. Pewnie część z tych środków będziemy musieli zwrócić. Osobiście jesteśmy za dokończeniem sezonu, choćby w innej formie. Mówi się, że władze nie chcą karać drużyn spadkami, ale nikt nie mówi o karaniu drużyn, które w okresie zimowym wzmocniły się i chciały grać o awans, tak jak w naszym przypadku. Strata do miejsca premiowanego awansem to tylko 5 pkt, a poprzez niedokończenie sezonu zabierze się nam tę możliwość. Mamy w swoich szeregach zawodników z ambicjami, którzy prezentują poziom predysponujący ich do gry w wyższej lidze. Nie wiemy czy w kolejnym sezonie będą chcieli grać w okręgówce. Wydaje mi się, że wiele klubów może mieć problemy w przyszłości. Chociażby z racji tego, ze będą musiały zwrócić dotacje miejskie czy gminne. Poza tym mało klubów posiada jakiś prywatnych sponsorów i głównie utrzymują się z ze wspomnianych dotacji.
Jeśli nie wznowimy sezonu, to zawodnicy – amatorzy zaczynając nowe rozgrywki we wrześniu będą mieli pół roku przerwy. W niższych ligach nie ma okresów przygotowawczych na wysokim poziomie. Wiele drużyn odbywa jedną lub dwie jednostki treningowe w tygodniu. Tym zawodnikom po tak długiej przerwie może być cieżko wrócić do gry, nawet na takim poziomie.
Zdjęcie autorstwa Pixabay z Pexels
Dziekują za wypowiedź.
Grzegorz Sawicki