Tomasz Hajto w ostatnim odcinku na kanale „Futbolownia” odniósł się do doniesień medialnych na temat jego problemów finansowych.
Wiosną ubiegłego roku media w Polsce informowały o tym, że Tomasz Hajto pożyczył pieniądze od niepełnosprawnego byłego piłkarza, Rafała Kośca. Cały problem w tym, że „Gianni” nie oddał ich zgodnie z umową i odwlekał termin zwrotu długu.
W kolejnych miesiącach dowiadywaliśmy się, że nie był to odosobniony przypadek i były reprezentant Polski pożyczał kasę (i nie oddawał) również od kilku swoich podopiecznych w klubach, które prowadził.
Tomasz Hajto udzielił obszernego wywiadu Damianowi Czyżakowi, założycielowi i prowadzącemu kanał „Futbolownia”. Jeden z wątków rozmowy dotyczył właśnie problemów finansowych byłego piłkarza.
– Czy ja muszę publicznie tłumaczyć się z prywatnych rzeczy? Czy każdy w Polsce to robi? Statystyki pokazują, że większość osób w naszym kraju jest zadłużonych. Jeden jest niesamowicie zadłużony w banku, drugi u kolegów, inni u lichwy – powiedział Hajto.
– Tego nie widać – ja zostałem wywołany do tablicy zaraz po tym, jak zaatakowałem korupcję w „Cafe Futbol”. To stało się trzy dni później. Czy to jest przypadek? – pytał „Gianni”.
– Jesteśmy dogadani z Rafałem, mamy podpisane porozumienie, ugodę. Do końca tego roku, tak jak sam powiedział, będziemy mieli nasz temat załatwiony. Jestem tego w stu procentach pewny. Nie będę się cały czas publicznie z tego spowiadał, bo ludzie w Polsce tego nie robią – podsumował Hajto.
Całość rozmowy w materiale wideo poniżej. Kto jeszcze nie obejrzał, warto poświęcić 90 minut.
Źródło: Futbolownia
******
Czytaj także: